bonus(?)
ok nie wiedziałem jak to dodać do historii ale mój headcanon jest taki że żona Rieux pisałaby wiersze i może by mu je wysyłała (chociaż jeśli dobrze pamiętam w dżumie było powiedziane że telegramy to bardzo ograniczony sposób komunikacji więc idk)
(to wcale nie tak że wpycham poezje w moje zainteresowania bo staram się zdobyć doświadczenie z jej pisaniem)
anyway napisałem wiersz który ona mogłaby napisać (może to jest treść telegramu w pierwszym rozdziale, kto wie). nie mam dla niego tytułu + był pisany pod wpływem chwili + nie znam się na tym
"przysięgłam sobie, już nie będę o tobie myśleć
żeby kolejnej nocy z bólu w łzach i w pocie drżeć
przysięgłam sobie, już nie będę bać się zastrzyków
chyba bolały mniej tylko wśród twoich dotyków
przysięgłam sobie, już nie będę do ciebie wracać
by w myślach na miłość jak na wiarę się nawracać
przysięgłam sobie, wbrew pozorom potrzebuję snu
chociaż chwili by nabrać w stare płuca trochę tchu
i przysięgłam tobie, wsiądę w pociąg gdy spadnie śnieg
ale czy nie za późno, by odwrócić czasu bieg?
– Vianne O. Rieux"
chciałem dać jej jakieś imię bo drażni mnie to że Camus jej w ogóle nie nazwał i zdecydowałem się na Vianne bo brzmi git. bo czasami myślę sobie o tym jak to wszystko musiało wyglądać z jej perspektywy i mi się smutno robi
ale z drugiej strony nie chcę się tak do niej zwracać w faktycznej historii bo chcę zachować jakąkolwiek "wierność" i charakter oryginalnej książki
swoją drogą trzeci rozdział pewnie mi trochę zajmie bo te wcześniejsze miałem już napisane wcześniej i po prostu do nich wróciłem i je dokończyłem. więc no taka mała dygresja ig (usunę tą część jak ogarnę następny rozdział)
ok to tyle dzięki za uwagę, miłego dnia :]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top