Rozdział 1


Nadia poznaj to jest Andrzej Rojewski Nadia Syprzak Cześć jestem Nadia Syprzak i odrazu uprzedzam , że jestem kuzynką tego oszołoma.
-Hej Andrzej Rojewski. A ty z nami lecisz ?
-Tak bo jestem nową fizjoterapeutką.
-Dobra chodźcie bo już idziemy na odprawe.
Teraz Andrzej był tak miły i wziął moją torbę. Weszliśmy do samolotu i zajęłam miejsce koło Kamila. Założyłam słuchawki i usnęłam oparta o ramie Kamilka. Gdy byliśmy na miejscu tokochany Kamilek mnie obudził. Wyszliśmy z samolotu i na lotnisku czekaliśmy na autokar. Zauważyła , że Kamil gada z Jurkiewiczem wiec chciałam do nich podejść. Jednak potknęłam się o torbę Kamila i upadłam na kogoś. Tym kimś był Rojek. Gdy spojrzałam w jego błękitne oczy to poczułam dziwne uczucie w brzuchu. Podniosłam się , przeprosiłam i poszłam do Kamilka.
-Ty Mario wiesz , że Nadii się kiedyś w tobie bujała.
-Proszę nie słuchaj go bo on bredzi .dostał w łeb co wywołał śmiech u Mariusza Kasia podchodzi do Bartka i Miariusz i Michał znowu ta dziwka tu jest Kamil. Opanuj się nie wyzywaj naszej kuzynki tak Michał i Bartek Mówiłam że to nie dobry pomysł żeby być waszą fizjoterapeutką .Podeszłam do trenera by dowiedzieć się za ile będzie nasz autokar. Powiedział , że za 30 minut wiec wyszłam na Kasia też podchodzi do Trenera . Trenerze ja rezygnuje Nadia jest świetna sobie sama poradzi no dobrze .podwórko. Usiadłam na pobliskiej ławeczce a z torebki wyjęłam fajki. Jedną opaliłam , a resztę schowałam by Kamil nie znalazł.
-Tak piękna dziewczyna jak ty nie powinna palić.
Obok mnie usiadł Rojek. Znowu spojrzałam w jego oczy i odpłynęłam. Mogła by się na nie patrzeć godzinami. Po chwili usłyszałam krzyk Kamila.
-Nadia co ja ci mówiłem na temat palenia. Mówiłem ci że masz rzucić to świństwo. Zabrał mi papierosa z rąk i go zgasił.
-O nie! Po pierwsze nie jesteś moim tatusiem i nie będziesz mi rozkazywać , a po drugie nie będziesz drzeć na mnie swojej mordy. Myślisz , że co ty jakiś pierdolony władca jesteś. Nie wszyscy się będą się ciebie słuchać.
Wyminęłam Kamila weszłam do środka zabierając swoja torbę. Kamil chciał mnie przeprosić jednak ja miałam w dupie jego przeprosiny. Po 10 minutach przyjechał autokar. Schowałam swoją torbę i weszłam do środka. Wszystkie miejsca były zajęte. Obok Kamila było wolne jednak wolała bym siedzieć na podłodze niż koło niego. Zauważyłam , że Andrzej siedzi sam wiec minęłam miejsce gdzie siedział Kamil.
- Mogę z tobą usiąść bo wszystkie miejsca są zajęte a nie chce siedzieć z Kamilem. -Tak jasne siadaj.
Uśmiechnęłam się do Andrzeja i usiadłam obok niego. Okazał się , że do miejsca naszego pobytu będziemy jechać 4 godziny. Z torebki wyjęłam słuchawki i telefon . Włączyłam muzykę i odpłynęłam w A
gdzie jest Kasia cicho chłopaki trener chce coś powiedzieć Kasia zrezygnowała z fizjoterapeutki waszej wiedz Nadia będziesz sam .Jak to przeciesz się polubiłyśmy tak ale Kamil cały czas upszyksza je życie Uśmiechnęłam się do Andrzeja i usiadłam obok niego. Okazał się , że do miejsca naszego pobytu będziemy jechać 4 godziny. Z torebki wyjęłam słuchawki i telefon . Włączyłam muzykę i odpłynęłam w

krainę snu. Obudziłam się oparta o ramie Andrzeja. Spojrzałam na na niego. Spał tak słodko. Zabrałam głowe z jego ramienia , a on od razu się obudził.
-Przepraszam , że cie obudziłam i sorry ze spałam na twoim ramieniu.
-Nic się nie stało. A co do twojego snu na moim ramieniu było tak , że nie mogłem patrzeć jak ci cały czas spadała głowa na dół wiec sam położyłem twoją głowę na moim ramieniu. Mam nadzieje ze się nie gniewasz. -Nie no na ciebie to się chyba nie da gniewać. Uśmiechnął się do mnie , a ja znów zapatrzyłem się w jego oczy. Chwile jeszcze pogadałam z Rojkiem i trener poinformował nas , że dojechaliśmy. Wyszłam z autokaru zabrałam swoją torbę , którą podał mi Dzidziuś. Wszyscy udaliśmy się do hotelu . Ja jako jedyna miałam osobny pokój z numerem 69. Obok mnie mieli pokój Rojek z Lijkiem , a naprzeciwko mieli bracia Jureccy. Rozpakowałam kilka rzeczy z torby. Wzięłam kosmetyczkę i poszłam do łazienki. Po szybkim prysznicu ubrałam bieliznę i wyszłam do pokoju. Ubrałam czarne szorty i błękitną koszulkę.Od razu przypomniały mi się cudowne oczy Andrzeja. Wyszłam na taras. Dalej myślałam o cudownych oczach Rojka jednak pukanie do drzwi wyrwało mnie z zamyśleń. Tak samo było z Kasię która od początku zakochała się w Kamilu a on ją nienawidzi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: