Chat #73
Pistacja: Jezus Maria już tyło 2 dni
Pistacja: Nie wytrzymam z nerwów
Goblin: Ok
Pistacja: Aha
Pistacja: A ja się chciałem wyżalić
Pistacja: Ponarzekać
Pistacja: Albo coś
Goblin: Jest 3 w nocy
Goblin: Nikt Ci raczej nie odpisze
Pistacja: A niby czemu nie śpisz?
Goblin: Nie interere bo kociej mordy dostaniesz
Pistacja: No ejj
Pistacja: No weź
Goblin: Czemu miałbym ci powiedzieć?
Pistacja: A czemu nie?
Goblin: Dobry jesteś
Pistacja: Wiem
Pistacja: Więc gadaj
Goblin: Bo tak
Pistacja: Ej no
Pistacja: To ja ci powiem
Goblin: Daj mi to rozważyć
Goblin: Nie
Pistacja: Ale co ci to szkodzi?
Goblin: W sumie rel
Pistacja: Kariya da ci żyć
Goblin: Deal
Goblin: Więc pomagałem o 1 Kaze coś z robotą
Goblin: Ale on był zmęczony, więc zasnął praktycznie od razu
Goblin: A ja mam z tym problemy
Goblin: Więc po 1,5 godzinie leżenia stwierdziłem że se coś poczytam na Wattpadzie
Pistacja: A co czytałeś?
Goblin: A co cię to?
Pistacja: Mi też się nudzi
Goblin: No to String I 11:59 czy jakoś tak
Pistacja: Ok
Pistacja: To kiedyś przejrzę
Młody: Ty Idź spać a nie
Pistacja: A ty to co? Czemu nie śpisz?
Młody: Bo się uczę do sprawdzianów-^-
Pistacja: To nie ważne
Pistacja: Było się wcześniej
uczyć A nie siedzieć na telefonie
Młody: Ale ty możesz
Pistacja: Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie
Młody: Wracając wcześniej mi się nie chciało
Młody: Poza tym już się kładłem
Pistacja: Uważaj bo uwierzę. Idź spać
××××××××××××××××××××××××××
Mini info: jutro Szafy nie będzie, o chce napisać jak najlepiej ślub i wesele
Więc niestety(mnie też boli serduszko) ale za to będzie super wesele=3(a przynajmniej się postaram)
Papatki<3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top