Chat #135

13.42

Młody: NIEEE

Młody: JEDNAK ŚLUB NIEAKTUALNY

Młody: DZIŚ NA MATMIE WZIELI ROZWÓD

Młody: JAK ONI MOGLI

Młody: TO MAŁŻEŃSTWO NIE PRZETRWAŁO NAWET 24 GODZIN

Tulipan: A ile dokładnie?

Młody: 23 GODZINY I 58 MINUT

Tulipan: NO CHYBA NIE

Tulipan: TE 3 MINUTY MOGLI
POCZEKAĆ

Młody: TO IM MÓWIŁEM

Młody: ALE GDZIEŚ TO MIELI

Młody: I MUSIAŁEM PROWADZIĆ ROZPRAWE

Młody: (W klasie prowadzę rolę ministranta, pianisty, sędzi, tego od bogów greckich, mistrza szachów i warcabów)

Tulipan: Ciekawe role

Młody: Wiem, dziękuję

Młody: Ale wracając

Młody: Miało się odbyć bez niczyjej winy(czy jak to się mówi)

Młody: Ale podczas rozprawy okazało się że jeden zdradzał

Młody: A drugi był w ciąży i chce alimentów

Młody: I coś dodatkowego za dzieciaka i zdradę

Młody: Rozprawa przedłużyła się na biologie(całe szczęście jest fajna nauczycielka więc chętnie wzieła udział w rozprawie)

Młody: Przesłuchaliśmy wszystkich świadków

Młody: I okazało się że 1 (będę pisać numerkiem bo to ten sam cały czas) zdradził 2 bo dziecko nie było jego

Młody: I nagle głębszy lore się pojawiał

Młody: Sprawa zakończyła się po 70 minutach(chyba najdłuższa w historii naszej klasy)

Młody: I 1 za alimenty miał płacić paczkę gum miesięcznie, ale jako że to nie jego dziecko to musi płacić długopis raz na 2 miesiące

Młody: Ale za zdradę musi zapłacić 20 gumek do włosów bo 2 ma długie włosy

Młody: A 2 za zdradę musi zapłacić 2 lody na patyku i 3 picia

Młody: Oboje się zgodzili z wyrokiem więc nie było żadnych ponownych rozpraw

Młody: Trochę szkoda, ale ich decyzja

Młody: I tak nie byli najlepszym shipem

Młody: Ani w klasie

Młody: Ani w całym roczniku

Młody: Więc trochę beka ale no

Pingwin: Ciekawą masz klasę

Młody: No wiem

Młody: I taki taki fun fact powiem że na całe 7 lat zrobikiśmy koło 300 rozpraw
Młody: Więc trochę dużo

Pingwin: Nawet bardziej dużo

Pingwin: Ja tyle razy to rodziny niektóre nawet nie odwiedzałem

Pingwin: Wogule przywieść wam coś do jedzenia?

Goblin: Pierogi od twojej babci

Goblin: I pozdrów ją koniecznie

Goblin: Kopytka

Goblin: Rosół

Goblin: Schabowe

Goblin: Krówki

Goblin: Suchą krakowską

Goblin: Ogólnie wszystko co możesz

Aphrodi: Tak.

Pingwin: Nie ma sprawy

Goblin: O, I ogórki kiszone. Koniecznie.

Pingwin: Specjalnie przywiozę, ale nie dla ciebie lol

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Chce tak tylko przypomnieć że większość wydarzeń że szkoły jest inspirowane moim życiem^^

Papatki<3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top