61.
1. Kiedy sprzeczałaś się z Deanem w sprawie zabicia pewnego stwora. Dean chciał powołać się na notatki swego ojca, a Ty na własne doświadczenie. Ostatecznie udało Ci się pokonać potwora, ale niestety Twój sposób okazał się nieskuteczny. Omal nie zginęłaś.
Dean: Gdybyś mnie posłuchała....
Ty: Zamknij się!
Dean: Zawsze mam rację.
Ty: Zaraz zarobisz kulkę w łeb.
Dean: Dobra... nic nie mówiłem.
2. Kiedy zaproponowałaś Crowleyowi imię dla nowego ogara piekielnego.
Crowley: Mam nazwać ogara piekielnego (tutaj wstaw idiotyczne imię i podziel się nim w komentarzu)? Czy ty się dobrze czujesz?
3. Kiedy ukradłaś swoje pierwsze auto i Dean chciał zobaczyć, jak radzisz sobie za kółkiem. Niestety jego ciągłe złośliwe uwagi na temat tego, jak prowadzisz pojazd, sprawiły, że nie wytrzymałaś i zatrzymałaś samochód na poboczu. Nerwowo odpięłaś swój pas, po czym opuściłaś auto, trzaskając za sobą drzwiami.
Dean: No i? Wracasz pieszo?
Ty: Dlaczego musisz być taki upierdliwy? Przecież dobrze sobie radzę, a Ty krytykujesz mnie za jakieś błahostki.
Dean: Dobrze już nie będę... ale (T.I)... prawie potrąciłaś pieszego na pasach... serio nazywasz to błahostką?
4. Kiedy zostaliście zaatakowani przez demony pracujące dla Abaddona. Zostałaś odseparowana od Sama i Deana. Walczyłaś dzielnie, ale demony miały ogromną przewagę liczebną. W pewnym momencie usłyszałaś za sobą głośne warknięcie.
- Schyl się! - Zaraz potem usłyszałaś krzyk Crowleya.
Wykonałaś posłusznie jego polecenie. Poczułaś, jak coś nad Tobą przeskakuje i atakuje demony. W jednej chwili byłaś już wolna. Sam podbiegł do Ciebie i upewnił się, że jesteś cała.
Crowley: Dobra robota (twoja nazwa ogara z 2 gifa).
Sam: Serio... nazwałeś tak ogara piekielnego?
Crowley: To jest psiak (T.I).
Ty: Mówiłam wam, że chce mieć psa...
Dean: Dobra... chciałaś psa, ale nie ogara! Przecież ty go nawet nie widzisz!
Ty: Nie muszę go widzieć. Ważne, że jest i w każdej chwili mogę rozkazać mu, żeby zdewastował Twoją Impalę, więc zamknij twarzostan!
Sam: Nie mogę uwierzyć, że dałeś jej ogara... - Chłopak spojrzał na Crowleya.
Crowley: Pięknym damom się nie odmawia.
5. Kiedy Sam i Dean grali w papier, kamień, nożyce, by rozwiązać swój spór o to, kto porozmawia z bardzo zdruzgotanymi studentkami, które zeszłej nocy zostały zaatakowane przez ducha.
Ty: Nawet na to nie liczcie. Ja się tym zajmę.
Dean: Ale (T.I)...
Ty: Cicho. Uważam temat za zamknięty.
Sam: No to, czym my się mamy zająć?
Ty: Porozmawiacie ze sprzątaczką, która również była na miejscu ataku.
Dean: To niesprawiedliwe...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top