Odcinek 11 "Wigilia Klasowa".
(Xd tytuł się zmiescil)
Nastał czas końca Pierwszego semestru, oraz... super wigili klasowej. Klasa była pięknie ozdobiona, na stole były pyszne smakołyki, a gry były prawie wszędzie, wszystko byłoby gotowe gdyby nie to ze każdy musi przebrać się w strój.
- Yui nie wierc się!- rozkazala leki zła Jessica prubujac zawiazac jej sukienke.
- staram się.- oznajmiła jeszcze bardziej zła.- przecież wiesz ze nie lubię sukienek.
Po kilku minutach meczarnij Yui wyszła w przepięknym stroju. Miała na sobie białe nadkolanowki, czerwona sukienkę do zakończenia nad kolanowek z białymi futerkami, a na głowie czapkę Mikołajki.
- tada!- krzykla Jessica pokazując Yui.- o to strój Mikołajki specjalny dla Yui- chan!
- ładnie ci w nim.- stwierdził Metsuike patrzac na Yui.
- właśnie Metsuika idź do Erika on ma strój dla Ciebie.- oznajmiła Jessica, a Metsuika pobiegł do kolego, mijając bałwana.
- Jessica?- zawołał znajomu coś od strony w która pobiegł Metsuika.- no nie wiem czy mi w tym stroju do twarzy?
Nico miał strój bałwana, N głowie miał wielką kole, która była twarzą bałwana i wielkie ciało (no wiecie takie coś jak na przykład ludzie przebierają się N festynach z a mumyskze miki ale ich ciała nie widać tylko sam kostium).
- ależ oczywiście ze pasuje.- poinformowała Jessica i wzięła gi za rękę.- idealnie odzwierciedla twoją osobowość.
- "pchi balwan".- pomyślała reszta prawie oekajac ze śmiechu. (No bo wiecie jest taka obraża Bałwan).
- teraz ty Sara.- powiedziała Jessica i zaciagla Sare do przrbieralni.
Po kilku minutach wyszła Jessica.
- eem, przedstawiam wam jedną anielice z 12 apostołów... Sare!- oznajmiła Jessica i pokazała na wychodząca Sare z przebieralni.
Sara mila piękna biała sukienkę, aureolke, białe skrzydła i biale baleriny, bo suknia siehalsma jej do kostek.
- czemu się rumienić?- spytała Sara patrzĄc zdziwiona na Leo,który na całej twarzy był czerwony.
- n-n-nie sumienie się poprostu jest strasznie gorąco.- wyjaśnił Leo i odwrócił wzrok.
- a tu Jessica gdzie masz strój?- zapytał z uśmiechem Nico.
- a muszę się przebrać.- przypomniała sobie i odtmrazy weszła do przebieralni.
- "teraz se przypomniała".- pomyśleli zirytowani.
Pochwili z przenietalni wyszła Hesika w stroju renifera. Miła brązowe getry do kostek, brązowe buty do kostek, brązowa bluzkę na średni rekaw, rogi na opasce i czerwony nos od kłania.
- jestem Reniferem.- oznajmiła i zaczęła biegać jak koń, a raczej renifer.
- "co za idiotka".- pomyślała reszta.
- ho ho ho?- ktoś za hohal ze zdziwieniem był to Metsuika z broda i brzuchem wielkim jak taka bilja do skakania.- Jessica nie przesadzilas?
Mestsuika był przebrany za samego Mikołaja, i trzeba było przyznać ze brzuch miał wielki.
- nie.- odpowiedziała z uśmiechem.- uśmiechem teraz rusz się Leo bovtuloo ty przebrany nie jesteś.
Jessica popchnela Leo i chłopak szybko poszedł się przebrać. Jak wrócił był bardzo wnerwiony.
- TY IDIOTKO!- krzyknął wkurzony.- CO TO MA BYĆ?!
Leo był przebrany za Elfa miał zielony strój i pełni złotych dzwonków.
- strój Elfa, chyba nie myślałeś że będziesz Józefem?- wyjaśniła jeszcze raz Jessica.- a teraz możemy zacząć spokojnie wigilie!
I właśnie na tych słowach zadzwonił telefon Yui.
- część dzieciaki!- krzyknełi do Telefonu Mefisto i Braixina.
- co tym razem?- spytała zdegusrowana Sara.- kot czy pirat?
- a ni to ani to.- odparli hurem.
Wszyscy byli zdziwieni.
- życzymy wam wesołych świąt!- uśmiechnęła się Braixina pokazując sześć prezentów.- po wszem wigili przyjdźcie do nas po prezenty Okej?
- dzięki Braicina, Mefisto.- podziękowali wszyscy z uśmiechem.
- a Braixina, będziemy mogli z wami pogadac o takim jednym gościu?- zapytala szybko Yui.
- no jasne.- wtrącił się Mefisto.- a teraz miłej Wigili pa!
- pa!- odparli wszyscy i się rozlaczyli.
- Okej to czas na wigilię.- stwierdziła Sara i razem z resztą weszła do pięknej klasy.
- no nieźle się postaraliscie o wystrój.- poinformowała Jessica będąc pod wrażeniem.
- Dzięki.- odparła Sara z uśmiechem.
- ej zapraszamy na karaoke wszystkich!- krzyknął Kastiel.- a teraz poproszę trzech ochotników.
- ej Kisiel!- zawołał Nico.- ja, Metsuika i Jessica jesteśmy chętni.
- CO?!- s pytali sszokowani przyjaciele. (Czyli Jessica i Metsuika).
- no to chodzcie!- odkrzyknal Kastiel i cała trójka weszła na scenę.
- Nico bądź pewny że kiedyś cię zabije.- szepnela Jessica do ucha Nicowi.
- tak, tak.- odszeptal chłopak i włączył karaoke.- ty jesteś Tenchou, a ja Kuro, a Metsuika tym trzecim.
- nie chcę być ta która daje mu boxerki.- oznajmiła z miną nie fer Jessica.
- uwaga zaczynamy!- krzyknął i muzyka zaczęła lecieć.
Na początku tej piosenki gdy cała trójka idealnie wgrala się w rolę, wszyscy się śmiali. Co bardzo przrzkadzalo Jessice. W koncu ledwo mogła powstrzymać się od śmiechu. Gdy tylko piosenek się skończyła, wszyscy zaczęli klaskac, a Jessica odetchnęli z ulgą. No i oczywiście zeszła ze sceny.
- wow Jessica ty naprawdę masz ładny głos.- powiedziała zdumiony Sara podchodząc do przyjaciółki.
- heh, no k nie wiem.- oznajmiła zaklopotana .- jednak wiem ze kiedys zabije Nico.
W oczach Jessici zaczęły się pojawiać płomienie nienoawisci patrząc na Nico. Oczywiście Nico tylko odwrócił wzrok.
- to jak zamierzamy spędzić tą wigilię?- spytał Leo siadając na jedno z krzeseł.- w końcu wszyscy się pogrupowali.
- he? Faktycznie.- zdziwiła się reszta i zaczęła się rozglądać.
Mniemy szok przerwał piękny dzwonek z relefonu, który informował is ktoś dzwoni na komórkę Yui.
- halo? Tato?- zapytal A ciekawa ci się stalo.
Cały czas tylko przytaliwala, aż w końcu coś szepla do telefonii i się rozlaczyla. Nagle cała piątka doznała jeszcze większego szoku, gdyz cieszyła się jak nigdy do tad. Skakala, tanczyla i się śmiała.
- Y-Yui wszystko dobrze?- zapytal nie pewny Metsuika.
- tak!- odkrzykala radośnie.- mój Tata dostał pensję i to trochę podwyższona, za to ze mu nie wyplacali.
- hura!- krzykly dziewczyny i przytulily Yui.
- o-o co chodzi?- zapytał zdezorientowany Leo.
- e może potem ci wyjaśnię.- odparł Metsuika z dziwną miną i zaproponował zabawę.- skoro nikt nie korzysta z kalamburow to może zagramy.
- okej!- krzykli wszyscy i poszli szybko tam gdzie jest ta gra.
- hej możemy się dołączyć?- spytał Kisiel podchodząc do Nico.
- jasne.- odparł Nico i wszyscy usiedki.
Czyli siedzący byli Kastiel, Metsuika, Jessica, Yui, Sara, Leo, Nico i Lola.
- no dobra ja pierwszy.- powiedział Nico i przybrał postawę jakby Wrednej wiedźmy.- to osoba.
- baba jaga?- wyrwala się Jessica cieszyć się ze zgadla.
- nie.- odparł stanowczo.
- "cholerny Nico"-pomyślała Jessica i usiadła.
- ja wiem.- oznajmiła spokojnie Sara dając rękę do góry.- to Jessica.
- CO?!- spytała wściekła Jessica, a reszta prawie pękła śmiechem.
- zgadza się, a tak dokładniej Jessica kiedy się wnetwi na chłopaka.- odparł powstrzymujac smiech Nico.
- haha bardzo smieszne.- powiedziala sarkastycznym glosem Jessica.- teraz ty Sara.
Sarus szybko wstała i poszła tam gdzie stał Nico. Ustawiła się jak baletnica.
- b-baletnica!- krzykla zdeterminowana Lola.
- nie.- odparła stanowczo Sara.
- "cholera to jest trudne!"- pomyślała Lola łapiąc się za głowę.
- poddajemy się!- krzeyknal Leo.
- to lalka z saskiej porcelany.- odpowiedziała z uśmiechem i usiadła na ziemię.
- "cholera".- pomyślała reszta.
- uwaga jedzenie!- krzykla nauczycielka wnosząc całe jedzenie na wózku.
- Mittan!- krzykli wszyscy uradowani.- "o cholera, nie mamay żadnego prezentu dla Mittan".
Nagle wszyscy uczniowie zbladli, co nie umknęło spostrzegawczemu wzrokowi Mittan, czyli ich wychowawczyni.
- co wy tacy bladzi?- spytała zdziwiona Nauczycielka.
- n-nic się nie stało.- odpowiedzieli uczniowie i usiedli na swoje miejsca.
- itadakimas!- krzykli uczniowie zaczeli jesc.
Wszyscy zajadali, zjadali, jedli i inne słowa które opisują ze jedzą. Twarz Jessici cały czas się zmieniała, robiła jednego gryzą piernika, a już trafiała tam gdzie nikt poza nią nie trafi. Ogólnie czasami trudno było ja rozumieć. Na stole było dużo smakołyków. I odziwo wszystkie znikly w dwie minuty.
- okej naszedl czas na prezenty.-stwierdziła uradowa.... Aurianna.
Wszyscy wyciagli prezenty, widać było iz wszyscy mieli po jednym prezencie, tylko Aurianna 2.
- więc każdy niech teraz da prezent każdemu, a Potem ja wam rozdał wasze.- oznajmiła Mittan i wszyscy zaczęli szukać swoją drugą osobę.
- Jessica to dla Ciebie.- powiedziała Sara z lekkim uśmiechem, podając fioletowa torebka.
- ha! Wiedziałam że ty mnie masz.- przypomniała Jessica i wyciągła słodka alpake. - jest urocza. A to dla Ciebie Nico.
- dzięki Jessica.- odpowiedział i z torby wyciągnął mange "Masamune-kun no revege tom 1".- eeee...
- ej nie wiedziałam co kupić.- usprawiedliwia się Jessica przytulajac pluszaki.
- powodzenia w czytaniu.- powiedzieli szeptem Leo i Metsuika.
- "ale ja tego nie lubie"- pomyślał lekko załamany Nico.
- "wiedziałam, ja to wiedzialam, że tego nie lubi, mogłam jednak kupić tą koszulke."- pomyślała lekko zirytowana Jessica.
- a Leo to dla Ciebie.- przypomniał sobie Nico i wyciągnął zieloną torbę.
- ekstra, Nowa płyta mojego zespołu. - stwierdził Leo widząc prezent.- dzięki, to czas na Metsuike.
- ale fajne... co to jest?- zapytał widząc prezent z żółtej torbie.
- jak to co... to jest...-nagle Nico zaslonil buzię Leo'wi i kazał schować prezent.
- nie przy dziewczynach.- rozkazal szeptem.
- co nie przy dziewczynach?- spytały hurem dziewczyny, a w ich oczach widać było błysk zemsty.
- n-nic.- odpowiedział Metsuika.- Yui to dla Ciebie.
- serio?-spytała podekscytowana dziewczyna i z czerwonej torby wyciągła czeewony pamietnik.- ale fajny. Dzięki Metsuika. No to została nam tylko Sara. (Wiem że że poprzednim napisałam że ma chłopaka, ale coś mi się pomiedzalo więc zmieniam na Saruś.)
- jest piękne.- stwierdziła Sara patrząc na figurkę konia.-dzięki Yui-chan.
- seno.- powiedział metsuika.
- MERY HRISMAS!- krzykla cała szóstka i się zasmiala.
- widzę że każdy dostał już prezent.- zauwarzyla Mittan i podeszła do drzwi od klasy.- to teraz zapraszam na moje prezenty do sAli gimnastycznej.
-a no tak.- nagle Jessica coś sobie przypomniała i wybiegów pierwsza z klasy razem z Aurianna.
- co się jej stało?-zapytał Leo.
- nie wiem, w końcu to Jessi.-odparła Sarus i razem z klasa poslzi do slai gimnastycznej.
*na sali...
Wszyscy już zajęli miejsca. Była klasa 1-1, czyli nasza, 1-2 i 1-3, czyli wszystkie pierwsze. Nagle na puste miejsce, co można by nazwać sceną, stanęli wychowawcy z klas.
- wesolych świat uczniowie.- powiedziała Mittan.
- z okazji świat, mamy dla Was prezent.- dodał Wychowawca klasy 1-2.
- będzie to piosenka śpiewana przez uczennice tych klas.- dopowiedziała wychowawczyni 1-3.- a więc nie przedłużając zapraszamy!
Nauczyciele szybko zeszli ze sceny, a na nią weszły uczennice, były tam Aurianna i Jessica w pieknych sukienkach, oczywiscie byly jeszcze dwoe z innych klas. W koncu zaczęła się muzyka i dziewczyny zaczęła tuanczyc, a Potem śpiewać.
(Tam gdzie jest rozowowlosa tam stała Jessica, a tam gdzie ruda tam stała Aurianna, czyli tamte dwie z innych klas).
Gdy piosenka się skończyła zaczęły się oklaski, a Potem oficjalne porzegnanie. W koncu wszyscy wyszli ze szkoły i zaczęły się ferie.
- no to do Mefista i Braiciny,a potem do kogoś na wigilię.- podsumował Metsuika.
- tak,- dodała Yui z uśmiechem.
- Jessica naprawdę masz talent muzyczny.- oznajmiła Sara strzec na Przyjaciółkę.
- d-dzięki.-zawstydzila się Jessica.
-no dobra głowy do góry, idziemy świętować!- Krzykli Leo, Metsuika,Yui i Nico i zalapali Sare i Jessice za barki, oraz stworzyli fajny chodzacy mur.
Sarus i Jessica na poczatku byly zdziwione, ale potem razem z resztą się śmiały. I wszyscy razem (powtarzam sie) wyglądali jak najlepsi przyjaciele....
Siema, pierwsza wigilia za nami, a więc jeszcze jeden odcinek i jeden odcinek OVA i koniec pierwszego sezonu. Czy jednak dowiemy się jeszcze w tym sezonie jakie będą mieć bronie? Cóż dowiemy się....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top