niepokonani

vince: dzieci, bierzcie swoje gówna, wyjeżdżamy!

niepokonani, schodzący dramatycznie ze schodów

dooma: życie to przekleństwo, a egzystencja to więzienie

skarra: życie to impreza, a ja jestem piñatą

vince, spoglądając do kamery jak w the office: nie na to się pisałem, będąc ich trenerem

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top