95

Dni mijały, a te z kolei przekształcały się w tygodnie, a następnie w miesiące. A ich paczka przechodziła różne chwile. Jedni zostali robiąc to co robili, a niektórzy zrezygnowali z tego. Jednakże dalej są przyjaciółmi, to się między nimi nie zmieniło.

Wśród takich osób należały Kira wraz z Minho, którzy skupili się na ich małym skarbie, pracy, a także planowaniem ich ślubu, który ma się odbyć za kilka miesięcy. Malec podbił serca całej paczce i rodzicom pary. Niektórzy jednak zastanawiają się czy będzie on hybrydą kistuny i wilkołaka, ale na to przyjdzie odpowiedni czas.

Również Brenda z Frypanem postanowili odpuścić sobie takie rzeczy. Chcieli skupić się na nauce i sobie. Trochę się odsunęli, jednak dalej utrzymują kontakty ze stadem, a szczególnie z osobami, z którymi mieli najlepszy kontakty od samego początku.

Możemy również zaliczyć Jugheada, który mimo, że uwielbiał takie sprawy, za namową przyjaciół wyjechał do wielkiego miasta, gdzie został zauważony ze swoimi zdjęciami i teraz pracuje w dobrym magazynie, gdzie odpowiedzialny jest za zdjęcia, ale również czasem robi zdjęcia w sesji zdjęciowej. Do tego niedawno poznał dziewczynę - Bailey, do której poczuł coś więcej niż przyjaźń. Każdy nie mógł się doczekać jak dziewczynę poznają.

Ale skupmy się teraz na parze Allison Argent i Scott McCall, którzy są razem już naprawdę długi czas. Mimo jednego poważnego rozstanie, gdzie obydwoje próbowali być z kimś innym, to i tak wrócili do siebie, bo zbyt bardzo jednak siebie kochali. Od tamtej pory są jeszcze bardziej że sobą zżyci, ale najważniejsze że siebie kochają i są ze sobą szczęśliwi.

W tym czasie Allison spędzała czas z Lydia i Malią, a także Kira i z Alanem oraz Izzy, bo tak nazwali swojego maluszka. Rozmawiały na różne tematy

-Myślałaś nad tym aby wasz związek zrobił poważny krok na przód? - zapytała nagle Kira.

-Hm? Co masz na myśli? - dopytała się przyjaciółki Allison

-Chciałabyś spędzić resztę swojego życia ze Scottem?- zapytała tym razem Izzy

-Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. - powiedziała Allison. - Wiele razy myślałam nad tym, że chciałabym aby wykonał ten krok.

-Rozmawialiście na ten temat?

-Może raz na szliśmy na ten temat, ale wtedy stwierdziliśmy, że jeszcze mamy dużo czasu aby ten krok nadszedł, więc postanowiliśmy poczekać jeszcze. - mruknęła dziewczyna.

-Rozumiem. - powiedziała tylko Kira,  patrząc na swojego synka, jak śpi sobie uroczo. Był jej oczkiem w głowie.

Allison po tym zaczęła myśleć na ten temat jeszcze bardziej nic ostatnio. Kochała Scotta swoim sercem i z chęcią chciałaby być jego narzeczona, a potem żona i mieć z nim dziecko, a nawet i dwójkę. Ale czy Scott również tego chciałby? Czy chciałby kiedyś założyć rodzinę i przestać wykonywać jakby misje ratowania świata, a szczególnie miasteczka? Musiała chyba za jakiś czas poruszyć ten temat.

Z kolei Scott spędzał czas wraz ze Stilesem oraz Theo. Newta nie było, bo poszedł się spotkać z Minho. Jednak całej trójce nie przeszkadzało, że nikogo więcej nie było. Przez kilka lat byli tylko we trójkę i żadnemu to nie przeszkadzało. Chyba nawet brakowało im tego.

-Myślicie, że Allison się spodoba? - odezwał się Scott pokazując im pierścionek zaręczynowy.

-Oczywiście, że tak. - Mruknął Theo, patrząc uważnie na biżuterie. - Allison to szczęściara.

-Czyli jednak zdecydowałeś się na ten krok? - dopytywał się Stiles.

-Stwierdziłam, że czas najwyższy. Jesteśmy już że sobą naprawdę długo. Kocham ją najbardziej na świecie. Jest dla mnie ostają, nie tylko jest moja kotwica, ale też promykiem w trudnych dniach. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Wiem, że chce aby stała się moja żona, jak i za kilka lat matka naszych dzieci.

-Jesteś gotów za kilka lat zaprzestać "ratowania miasta"? - zapytał zaciekawiony Theo.

-Myślę, że tak. Nie będę mógł tego robić przez całe życie, mimo tego nie chce całkiem z tego rezygnować. Będę pomagał, przyzwyczajał i uczył innych. 

Każdy z nich skinął głową. Dobrze rozumieli Scotta i domyślali się tego, że do końca tego nie zrezygnuje. On sam nawet pasował do tej roli. Oni również nie zostawili w tym swojego przyjaciela. Wiedzieli, że będą mu pomagali, jeśli ten będzie ich potrzebował.

-A ty masz jakieś plany względem Newta? -zapytał się Scott, patrząc na przyjaciela, który zagryzł dolną wargę na to pytanie.

-Kocham go i nie chcę go stracić. Ale chyba nie jestem gotowy na ten krok. Jednak wiem, że chce być z nim już do końca swoich dni. -mruknął Stiles. On sam coraz częściej się zastanawiał nad tym, ale również bał się tego.

-Jeśli Newt zrobiłby ten krok powiedziałbyś tak? -dołączył do tematu Theo.

-Oczywiście, że tak. -odpowiedział.

-Więc kto u was jest na górze, a kto na dole? -zapytał.

-Nie interesuj się tym. -mruknął. -A ty dalej bawisz się ten trójkąt?

-Nie tak często jak wcześniej, ale dalej. -wzruszył ramionami.

-Jeśli ci się to podoba to czemu nie. 

-Czasem mam myśli aby to zakończył, ale kurde podoba mi się to. Nawet Brett nie jest taki zły, jak myślałem -mruknął.

-To dobrze stary. Najważniejsze abyś robił to co byś chciał oraz to, że byś był szczęśliwy. - odezwał się Scott.

Niedługo później chłopcy powoli szykowali się aby wrócić, więc pożegnali się ze Scottem i wyszli. Scott poszedł do sypialni i położył się na łóżku, w głowie mając wiele myśli aby wykonać ten ruch, aby oświadczyć się swojej ukochanej.

Parę godzin później wróciła również Allison do domu. Wszedł do ich wspólnej sypialni i zawisł nad swoim chłopakiem, który spojrzał na nią i uśmiechnął się szeroko na jej widok. Następnie obydwoje zbliżyli do siebie swoje twarzy, a szczególnie usta, aby móc połączyć ich w pocałunek, który z każdą chwilą stawał się coraz bardziej namiętny i pełen uczuć. Scott zmienił ich pozycję, aby to on zawisł nad swoją ukochaną. Z każda chwilą między nimi robiło się coraz bardziej gorąco i nie tylko. Alfa zaczął zjeżdżając pocałunkami na szyję Allison, która odsunęła głowę, robiąc większego popisu dla swojego ukochanego. Chłopak uśmiechnął się, po czym zaczął bardziej ssać i lizać nieskazitelną skórę dziewczyny.

Kiedy byli już po wszystkim Scott delikatnie masował nagie ciało dziewczyny, która była wtulona w wilkołaka. Miała przymknięte oczy. Uwielbiała dotyk McCalla na swojej skórze, a on doskonale wiedział jak sam jego dotyk działał na nią. Pocałował ją w skronie, po czym bardziej położył się na łóżku. Przymykając oczy. Nie zauważając nawet kiedy usnął. 

Oboje nie żałowali swojej decyzji, co prawda nie zawsze było dobrze między nimi. Zdarzyły się rozstania, łzy, złości, ale kochali się najbardziej na świecie. Byli dla siebie pierwszą miłością, która zwyciężyła każdą przeszkodę, potykająca ich. Przetrwali to, dlatego teraz Scott nie obawiał się swojej decyzji. 

Kilka dni zajęło przygotowanie niespodzianki dla Allison. On sam nie poradził sobie bez pomocy Theo oraz Stilesa. Bez nich zdecydowanie dłużej mu by zajęło. Dziewczyna w ten dzień spędzała czas ze swoim tatą, który miał zawieść dziewczynę pod wieczór, akurat wtedy był idealny nastrój. Scott stresował się, gdzie Stiles uspokajał go, po czym skrył się, bo jednak chciał mieć nagraną ich chwilę, co również poprosił go o to przyjaciel. 

Po jakimś czasie Argent podwiózł dziewczynę na umówione miejsce ze Scottem. Allison była bardzo zaskoczona tym, ale uśmiechnęła się delikatnie do swojego chłopaka, który objął ją. Zakrył jej oczy, kierując do przygotowanego miejsca. Dopiero kiedy byli przed odkrył jej oczy. Na widok dziewczyna była zaskoczona, ale uśmiechnęła się szerzej. Scott w duszy dziękował chłopakom oraz to, że Stiles został w ukryciu i będzie nagrywał w odpowiedniej chwili. 

Na środku stał stolik, przykryty białym obrusem. Obok niego stał czarny stolik, który służył na miejsce dla koszyka, w którym były schowane dla niech jedzenie, jak i wino, które oboje uwielbiali. Dookoła nich stały lampiony, który oświecały ich okolicę stolika. Na najbliższym drzewie zostały powieszone lampki, które jeszcze bardziej oświetlały, mimo zbliżającego się zmroku było bardzo jasno. Na szczęście dzisiejszy dzień oraz chwila wciąż była ciepła, dlatego idealnie pasowało. W tle leciały piosenki, które idealnie pasowały do tej chwili (co prawda w tym musiały mu pomóc przyjaciółki, ale na szczęście udało mu się uciec od odpowiedzi). 

Podeszli do stolika, gdzie Scott zachował się jak dżentelmen, zasuwając krzesło dziewczyny bliżej stolika. Po czym usiadł na przeciw niej, z szerokim uśmiechem. Nie pytając swojej ukochany nalał im oboju lampkę wina, gdzie po chwili nałożył również im jedzenie. Para zakochanych rozmawiała na dowolne tematy, co Stiles przeklinał cicho ich, pośpieszając Scotta, aby w końcu ruszył swój tyłek i zrobił to. 

Scott jakby czytał myśli dał znać przyjacielowi, który rozpoczął nagranie, a na dodatek zmieniając muzykę, na bardziej odpowiednia. Sam alfa, kleknął przed dziewczyną 

-Co ty robisz Scott? -zapytała zaskoczona tym Allison 

-Pamiętam do dziś moment, w którym się poznaliśmy, a szczególnie twój uśmiech, kiedy pożyczyłem ci długopis, o którym zapomniałaś. Mając pewnie w myślach skad o tym wiem, kiedy nic wcześniej nie mówiłaś w klasie. Przyciągnęłaś moją uwagę już wtedy, kiedy dostrzegłem cię zza oknem. Od razu poczułem, że chce się bliżej poznać. W pewnym momencie zrozumiałem, że jest dla mnie najważniejsza i chcę z tobą być, mimo już wtedy przeciwności losu. Stałaś się moją kotwicą również, wtedy kiedy nie potrafiłem się kontrolować, nawet nie wiesz jak bardzo mi wtedy pomogłaś. uwielbiam spędzać z tobą czas, budzić się koło ciebie. Przez nasze rozstania, wiem, ze nie mógłbym żyć bez nas. Jesteś moją pierwszą miłością i mam nadzieję, ze również ostatnią. Dlatego Allison Argent czy uczynisz mnie najszczęśliwszego na świecie i wyjdziesz za mnie? 

-O mój boże -wyszeptała dziewczyna. Po czym klęknęła przed alfą. -Tak, oczywiście, ze tak! -krzyknęła, łącząc ich usta w pocałunek, który Scott od razu pogłębił. Kiedy oderwali się od siebie, a dziewczyna miała pierścionek na dłoni. Z ukrycia wyszedł Stiles, kończąc również nagranie. 

-Gratulacje kochani - odezwał się, na co Allison pisnęła zaskoczona 

-Co ty robisz? - spytała 

-Nie mógłbym ominąć okazji gołąbeczki -zaśmiał się -I w końcu się jej doczekałem. -dodał, przytulając ich do siebie. Gdzie oni Allison ani Scott nie mogli odwzajemnić przytulasa od Stilesa. Mimo wszystko to on był z nimi od początku jak i również nieobecna Lydia oraz Theo. Wiele im zasługiwali.

Po czym Stiles odwiózł ich w kolejne miejsce, które Scott przygotował, aby mogli uczcić ich kolejny etap swoje związku. A Stiles pojechał do Newta, do którego wtulił się mocno, oglądając jakiś film. 


❤️Lubi to  flower_brenda i inni

w.mcall  @a.m.argent Kocham cię 💞 🤭 🤫 @badtheoraeken  @m.stilinski   

Możliwość komentowania zastała zablokowana przez użytkownika



❤️Lubi to missmartin i inni

a.m.argent Kocham cię 💞@w.mccall 

Możliwość komentowania zastała zablokowana przez użytkownika





~~~

Pierwszy rozdział w 2022 roku, biorę się więc za próbę do rozdziałów końcowych napisać xD Może się uda coś tam napisać akurat. 

Życzę wam miłego dnia / nocy, w zależności kiedy przeczytacie rozdział. 

Chciałabym aby tutaj dał w komentarzy "♥" kto mimo wszystko dalej tutaj jest i czyta, moge o to was poprosić? 🥺🥺

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top