30 // (cutienewt)

Pov Newt

Delikatnie dotknąłem jego policzka, gdzie moja dłoń delikatnie jeździła po policzku. Uśmiechnąłem się delikatnie. Aż po chwili chłopak zaczął się budzić.

Wyglądał przy tym uroczo. Przez chwile nie wiedział, co się dzieje. Jednak mimo wszystko uśmiechnął się, dopiero później za pewne ogarnął co się dzieje i szybko usiadł na łóżku, gdzie nasze twarze dzielił może z metr.

-Nie mów, że zaspałem na umówioną godzinę. -odezwał się, z zachrypniętym głosem.

-Nie no coś ty. -zaśmiałem się.

-Tak bardzo Cię przepraszam Newtie. -powiedział.

-Hej, nie gniewam się na ciebie Stili. -odezwałem się, patrząc w jego oczy. -Okej?

-Okej. -mruknął. -Daj mi chwile, na ogarnięcie się i wychodzimy gdziekolwiek. -dodał po chwili.

-Jasne. -powiedziałem. -Nie śpiesz się. -dodałem i położyłem się na łóżku.

Chłopak zaśmiał się, wstał z łóżka, gdzie wziął naszykowane wcześniej ciuchy i zniknął z moich oczu, kiedy wszedł do łazienki. W między czasie wszedłem na portale społecznościowe, tym instagrama. Gdzie po chwili namysłu dodałem jednak.



❤️ isakyaki, laughminho, phil.sea, badtheoraeken i 7864 innych.

cutienewt Myślicie, że coś mi zrobi kiedy dowie się, że zrobiłem mu takie zdjęcie i wstawiłem je tutaj? #help #holiday #goodday #friends

Zobacz wszystkie komentarze: 9576

imnoteven Ooo!! Jak uroczo.

beautifulIzzy Nie, raczej nic ci nie zrobi

g^lly Kto to?

a.m.argent Jak uroczo ❤️

missmartin ❤️

queen_tate Jestem pewna, że nic Ci nie zrobi. Ale on ty wyszedł jednocześnie przystojnie, jak i uroczo

lalkar5 Zgadzam się z panią powyżej ^^

mastyerboy To nie jest zbrodnia byciem tak gorącym i słodkim jednocześnie?

w.mccall O kurde, to się chłopak zdziwi...

cook.frypan To teraz wiem, gdzie wybyłeś teraz

               flower_brenda I nic nam nie powiedział cook.frypan Ja nie wiem jak to jest xD

f.justin KIM ON JEST DO CHOLERY ?!?!

                 laughminho f.justin nie powinno Cie to już obchodzić.




Przeglądając na niektóre komentarze, zdziwiłem się kiedy ujrzałem komentarz od Justina. Nie wiedziałem czego on ode mnie chce, ale wzruszyłem tylko ramionami i schowałem telefon do kieszeni. A już po chwili wyszedł z łazienki Stiles. I cholera, jaki on jest kurwa przystojny.

-Gotowy. Możemy iść, tylko wstąpię jeszcze po coś do jedzenia. Okej? -odezwał się, gdy schował najpotrzebniejsze rzeczy do kieszeni.

-Okej. -odparłem, wstając z łóżka.

Po krótkim śniadaniu u nich, razem ze Stilesem wybraliśmy się na spacer po mieście. Między nami mało kiedy zapanowała jakakolwiek cisza. To jest genialne, że mimo naszej znajomości zachowujemy się jakby było całkiem inaczej.

Pod koniec dnia, zamówiliśmy dla siebie pizze i wybraliśmy się na plażę. Gdzie zaczęliśmy nasza jakby ostatnią przystań przed wróceniem na noc do naszych przyjaciół. Po zjedzeniu pizzy, położyliśmy się, gdzie zaczęliśmy patrzeć na gwiazdy. W sumie cieszyłem się, że dzisiaj nie ma pełni, które według moich obliczeń ma być za tydzień.

Kiedy minęło trochę czasu, poszedłem zamoczyć nogi w wodzie. Zawsze musze to zrobić kiedy jestem na plaży, a także kiedy nie mam zamiaru po pływać. Tak więc patrzyłem na to co się dzieje przede mną. Zawsze widok morza, oceanu mnie uspokajał, jak i rysowanie, jazda na motorze czy teraz rozmowa ze Stiles, sam nie wiem dlaczego. Może dlatego, że coraz bardziej mi się on podoba.

Nagle poczułem brak poczucia gruntu pod moimi stopami, otóż Stiles podniósł mnie na ręce i szedł bardziej w stronę wody.

-STILES! -krzyknąłem. -Puść mnie, co ty robisz?! -dodałem.

-A nie widać? -odpowiedział, nadal mnie trzymając i nadal kierował się do morza.

-Stiles.. Nie rób tego. -spojrzałem na niego, gdzie zauważyłem na jego twarzy złośliwy uśmiech. -Stiles puść mnie...

-Okej. -odparł i mnie puścił, gdzie wylądowałem w wodzie. Szybko się wynurzyłem i go ochlapałem wodą. Na co brunet zaśmiał się.

Podszedłem do niego bliżej, patrząc w jego oczy. Co chłopak również zrb krok w moją stronę, sam patrząc w moje oczy.

-Pytałeś się co zrobię kiedy dowiem się jakie zdjęcie ze mną w roli głównej dodałeś... więc to jest twoja odpowiedź. -powiedział.

-Że co? -odezwałem się będąc zaskoczony, na co chłopak się zaśmiał. -Jesteś idiotą i wariatem.

-Może i tak, ale wariaci są jeszcze warci. -odpowiedział, delikatnie zbliżając się do mnie.

Pokręciłem głową i zmniejszyłem dzielącą między nami granice. Aż podchodząc do niego o coś zahaczyłem i wpadłem na niego, gdzie obydwoje znaleźliśmy pod wodą, gdzie nasze twarzy dzieliły centymetry. Kiedy próbowaliśmy wynurzyć się nad powierzchnie wody, gdzie ...




♥♥♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top