7. Nagranie
Powrót do hotelu, Domenowi ciągnął cię nie miłosiernie. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał od Karoliny i Zuzy, widząc zachowanie swojego brata, Cene podszedł do niego.
- Co się stało? - zapytał Cene.
- Zuza - warknął Domen.
Karolina słysząc imię swojej przyjaciółki, podbiegła do braci.
- Co ona ci znowu zrobiła? - zapytała z ironią w głosie.
- Twoja przyjaciółeczka, puszcza się z moim bratem - powiedział Domen.
- Ale przecież Cene, był cały czas przy mnie - zaśmiała się dziewczyna, obejmując chłopaka.
- Oj, wiesz dobrze, o kogo mi chodzi - w tym momęcie, koło nich przeszedł Peter, nie odzywając się nic, posłał im szyderczy uśmieszek. Młoda polka, otworzyła szeroko oczy, ze zdziwienia. Po chwili, mruknęła pod nosem:
- Ja go kurwa zabije - warkneła Stoch.
Nie czekając na nic, pobiegła za najstarszym z braci. Biegła tak za nim, aż do hotelowych drzwi, do jego pokoju. Nie pukając, weszła do środka trzaskając drzwiami.
- Co ty sobie wyobrażasz? - dziewczyna, chciała się rzucić na chłopaka, ale powtrzymały ją ręce Cene.
- Ale o co ci chodzi? - zapytał Peter.
- Ty dobrze wiesz o co, myśmy wszystko słyszeli - powiedział, ze spokojem w głosie Cene.
- A słyszeliście, wszystko od początku? - zapytał się. Para pokiwała, przecząco głowami. Peter, podał im telefon na którym był wyświetlony filmik. Dziewczyna, włączyła go i zaczęli słuchać. Karolina, nie mogła uwierzyć w to co słyszy, w życiu nie spodziewała by się, takich słów od swojej przyjaciółki. Z zaszklonymi oczami, spojrzała na Petera. Ten, patrzył się na nich, z triumfem w oczach.
***
Zuza, wracała samotnie do hotelu, załamana całą sytuacją. Nie myślała, że Peter będzie zdolny do takich rzeczy, mimo wszystko, miała szczerą nadzieję, że nie piśnie ani słowa. Jednak dziewczyna, nie spodziewała się najgorszego, idąc wolnym krokiem w stronę pokoju Petera, natknęła się na płaczącą przyjaciółkę i brata Petera.
- Jak mogłaś mi to zrobić?! - mówiła ze łzami w oczach - Myślałam, że się przyjaźnimy, że cię znam, a takich rzeczy się dowiaduje, i to jeszcze od twojego kochasia Petera! - Lanišek, zaskoczona, nie mogła uwierzyć, w to co mówiła Karolina.
- Zaraz, czego się dowiadujesz od niego? - spojrzała wkurzona na dziewczynę.
- Że chcesz wykorzystać Cene i Domena, że ja bym nie dała Cene tego, co ty byś dała Peterowi.
- Słucham?! Ja w życiu bym nie powiedziała takich rzeczy, sama dobrze wiesz. Peter mnie nienawidzi, i wierzysz jemu zamiast swojej przyjaciółce? - zapytała Lanišek.
- Filmik był bardzo przekonujący - broniła się Stoch.
- Jaki filmik?
- Idź do Petera, to zobaczysz - powiedział Cene.
- A żebyś wiedział, że pójdę - Lanišek, szybko wyminęła, parę i w bardzo szybkim krokiem podążyła, do pokoju 27 latka. Rozdrażniona dziewczyna, wpadła z hukiem do pokoju Petera. Brunet podniósł wzrok z telefonu, i widząc dziewczynę, uśmiechnął się szeroko. Odłożył telefon na stolik, i podszedł do słowenki. Położył jej rękę na policzku, i zaczął zbliżać twarz do niej. Dziewczyna, widząc poczynania słoweńca, delikatnie odsunęła się od niego. Prevc widząc reakcje, zdziwił się.
- Co się stało skarbie? - mruknął brunet.
- O co chodzi z tym filmikiem - spojrzała się dziewczyna.
- Jakim filmikiem? - Peter, podszedł do dziewczyny od tyłu, i zaczął składać pocałunki na jej karku.
- Karolina i Cene, powiedzieli, że pokazywałeś im jakiś filmik.
- Nie pokazywałem im, żadnego filmiku - powiedział poważnie Peter. Lanišek, nie wiedziała, komu wierzyć, miała okropny metlik, ale jedno nie dawało jej spokoju, dlaczego nagadał takich bzdur Domenowi?
- Dobrze, a wytłumacz mi, co to miało być, nad jeziorem? Dlaczego powiedziałeś Domenowi, że chciałam wskoczyć tobie do łóżka? - Zuza, skrzyżowała ręce na piersi, czekając na odpowiedź słoweńca.
- Kochanie... - ponownie zaczął zbliżać się do dziewczyny. Dziewczyna, jednak odepchnęła ponownie od siebie bruneta.
- Nie Peter, masz mi to wytłumaczyć.
- Chciałem, żebyś nie cierpiała przez niego, nie masz pojęcia, jakie rzeczy o tobie mówił - Peter, uniósł delikatnie swoją dłoń, głaszcząc delikatnie policzek dziewczyny - Ze mną będzie Ci lepiej, zostaw go, on nie jest ciebie wart. - Słowa słoweńca, podziałały na dziewczyne diametralnie. Chłopak, widząc, że wpadła w jego sidła, ponownie zaczął zbliżać twarz, tym razem dziewczyna już nie protestowała. Słoweniec całował delikatnie, by po chwili przerodziło to się, w namiętny pocałunek. Lanišek, nie wiedziała, czy robi dobrze czy nie. Musiała, porozmawiać z Domenem, jednak będzie to trudne, bo chłopak, który coś dla niej znaczy, nie chce jej znać. Brzydziła się sobą, nie dobrze jej było, myśląc, że zaraz zrobi to z jego starszym bratem. Musiała jednak, szczerze porozmawiać z Domenem, musiała przyznać samej sobie, że był on dla niej ważny, nawet bardzo.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top