27. Uczucie

Domen biegł tak szybko, jak to tylko możliwe. Rozglądał się na lewo i prawo, w poszukiwaniu młodej słowenki, czuł, że teraz najbardziej go potrzebowała, była dla niego bardzo ważna, nie mógł pozwolić na to, by ona teraz siedziała sama. Zauważył jak Lanišek siedziała na jednej z ławek nie daleko skoczni, szybko się udał w tamtą stronę.

- Domen, zostaw mnie - odpowiedziała, wkurzona Lanišek.

- I mam pozwolić na to, żebyś siedziała sama? - powiedział poważnie - Nawet mowy nie ma.

- Konkurs trwa, musisz wracać.

- To teraz nie jest istotne - słowenka, popatrzyła na twarz skoczka.

- A gdzie Peter? - cały czas patrzyła na twarz słoweńca - Odpuścił? - zaśmiała się.

- Widział co pomiędzy nami jest, i nie chciał nam tego odbierać - złapał dziewczynę za rękę, patrząc głęboko w jej oczy - Zuza, nie udawaj, że nic pomiędzy nami nie ma, ty czujesz coś do mnie, a ja do ciebie. Przez ten cały czas próbowałem ci to powiedzieć. Kocham cię - Młodszy Prevc, posłał w stronę słowenki ciepły uśmiech, Zuza odwzajemniła gest Domena, i mocno przytuliła go.

- Ja ciebie też - wyszeptała. Po chwili oderwali się od siebie, Domen powoli przybliżał swoją twarz do ust słowenki, czuła jego miękkie i ciepłe wargi.

***

Konkurs dobiegł końca, wszyscy byli w dobrych humorach, pierwsze miejsce zajął Peter, a drugie Domen. Mimo tego, Zuza cieszyła się, ze szczęścia Petera, widziała jak bardzo mu na tym zależy i ile wkłada pracy, po wręczaniu nagród, Lanišek mocno przytuliła się do Domena, a zaraz potem do Petera, trochę go to zaskoczyło, ale odwzajemnił gest.

- Czy mi się przewidziało, czy właśnie przytuliłaś się do swojego byłego? - zaczął Anže.

- Peter jest dobrym skoczkiem, więc należało mu się - uśmiechneła się w stronę brata.

- A przypomnieć ci awanturę, którą mu zrobiłaś? - odezwał się Cene. Zuza, uśmiechneła się, i podeszła do Petera, dając mu znak, aby trochę oddalili się, nie chciała, aby ktoś usłyszał ich rozmowę.

- Peter, trzymaj ten pierścionek, może któregoś dnia, podarujesz to komuś, kim naprawdę chciałeś być na całe życie - uśmiechneła się delikatnie, chciała już iść, ale Peter złapał ją za nadgarstek.

- Zuza, nie myśl, że ty nie byłaś tą osobą.

- Peter, nie zaczynaj - popatrzyła na twarz słoweńca - Nie walczyłeś, pozwoliłeś Domenowi, na zawalczenie o mnie.

- I tego nie żałuję - poczuła ukłucie w sercu. Mimo wszystko, cały czas jeszcze coś czuła do Petera, nie ukrywała też uczucia do Domena. Słowenka zauważyła, jak Peter zaczął przybliżać swoją twarz, czuła nie nie może zrobić, żadnego ruchu, czuła oddech na twarzy słoweńca....

***

- PETER NIE! - krzyknęła zrywając się z łóżka, czuła jak pot oblewał ją po całym ciele. Co to miało znaczyć? Dlaczego w tym śnie Peter chciał ja pocałować, gdy ona była z Domenem? Bez wahania sięgnęła po swój telefon, i wykręciła numer do swojego byłego chłopaka.

- Peter? - wyszeptała.

- Co się stało kochanie? - Lanišek, nie wiedziała co ma odpowiedzieć, wydawało jej się, że zerwali. Teraz zauważyła pierścionek widniejący na swoim palcu. To był sen, nie było żadnego zerwania, Peter cały czas był jen narzeczonym.

- Nic, śpij smacznie - szybko się rozłączyła i wykręciła numer do Domena.

- Halo - powiedział zaspany.

- Domen, powiedz mi, żadnego zerwania z Peterem nie było? I naszego pocałunku też nie?

- Nie, a dlaczego pytasz?

- Miałam koszmar, w którym zerwałam z Peterem a później ty pobiegłeś za mną, wyznałeś mi swoje uczucia, i mnie pocałowałeś.

- I ty to nazywasz koszmarem? - usłyszala oburzenie w jego głosie - Może za bardzo stresujesz się przygotowaniami.

- Domen, co to może oznaczać?

- Jak sama dobrze wiesz, Peter czuję coś do ciebie, ale ja też tego nie ukrywam, może powinnaś się zastanowić. Przypomnij sobie sytuację w hotelu, gdy Karolina, Cene i Anže chcieli nas pogodzić, pocałowaliśmy się. Musisz wybrać albo Peter albo ja - Lanišek chciała coś jeszcze powiedzieć, ale Domen zdążył się już rozłączyć. Położyła się na łóżku, i głęboko zastanawiała się nad tym co ma zrobić. Sięgnęła po telefon i napisała wiadomość do Petera.

Do: Peter 🇸🇮❤️

Nie wiem czy decyzja o ślubie jest dobrym rozwiązaniem. Moim zdaniem to wszystko jest za szybko. Może zostańmy przyjaciółmi?

Nie widziała kiedy odpłynęła do krainy Morfeusza.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top