22. Dziewczyna Domena

- Domen - zaczął Cene - On cierpi, z tego powodu, że jesteś z Peterem - spojrzał swoimi smutnymi oczami, w twarz słowenki.

- Wyraził się jasno, że między nami jest tylko przyjaźń, a Peter wyraźnie dawał mi znaki, że czuję coś do mnie, a ja do niego też, to miałam z tym zwlekać?

- Tylko spójrz na to, z takiej perspektywy. Domen, walczył o ciebie, i mimo wszystko, chciał się przyjaźnic, bo nie chciał cię stracić. Widziałem po nim, każdego dnia, jak mocno zawróciłaś mu w głowie. Natomiast Peter, nie skupiał się na przyjaźni, robił dokładnie to, co na każdych zawodach, miał swój cel, i chciał go zdobyć, nawet nie próbował przyjaźnic się, nawet jeśli coś do ciebie czuje. W hotelu, gdy był pijany, powiedział, że zrobiłby dla ciebie wszystko, nawet zerwałby z Miną, nie chciało mi się w to wierzyć, ale gdy zobaczyłem, że on serio to zrobił, zdałem sobie sprawę, że Peter też cię kocha, nawet bardzo - Lanišek w ostatnich słowach wypowiedzianych przez średniego Prevca, poczuła ciepło na sercu, wiedziała, że ona też bardzo kocha Petera, jednak cały czas nie rozumiała do czego zmierza Cene.

- Ja też Petera kocham, tylko nie wiem do czego zmierzasz Cene - przyglądała się uważnie Prevcowi.

- Zamierzam do tego, abyś jeszcze dzisiaj poszła do Domena, i na spokojnie z nim porozmawiała. Bo nie mogę patrzeć, jak on cierpi. Musisz dać mu do zrozumienia, że jesteś z Peterem i że go kochasz, będzie mu ciężko, ale z czasem to przejdzie - uśmiechnął się ciepło, słowenka również odwzajemniła gest skoczka. Przytuliła się do niego, zabrała swoje rzeczy i udała się do domu najmłodszego z Prevca. Cene miał rację, musiała z nim pogadać, na osobności, bez świadków.

Zuza, po kilku minutach dotarła do domu, gdzie jeszcze niedawno, miała przyjemność tutaj mieszkać. Zapukała delikatnie do drzwi, czekając aż Domen jej otworzy. Po krótkiej chwili, drzwi otworzyli się, a w drzwiach stał, Domem w samych spodniach, dziewczyna szeroko otworzyła oczy, nie mogła odciągnąć wzroku od jego umieśnionej klaty. Jednak Prevc, tą chwilę postanowił przerwać.

- Po co tu przyszłaś? - powiedział oschle.

- Chciałam pogadać.

- Nie mamy o czym - spojrzał na dziewczynę.

- Mamy, chciałam... - w tym samym momencie, obok Domena zjawiła się piękna blondynka. Lanišek, zamurowało jeszcze bardziej, jeszcze kilka minut temu, robił jej wyrzuty, że jest z jego straszym bratem, a sam ma dziewczynę.

- Kochanie, coś się stało? - zapytała słodkim głosem, dopiero teraz, słowenka zauważyła, że jest w czerwonym szlafroku.

- Nie, zaraz przyjdę - uśmiechnął się do blondynki, po chwili jego wzrok, ponownie wbił się na twarz słowenki - Jak widzisz, ja też mogę mieć kogoś, i nie zabronisz mi tego.

- To twoje życie, nie będę ci mówić, co masz robić a czego nie, tylko nie wiem, po co robiłeś mi wyrzuty, że jestem z Peterem, skoro sam masz dziewczynę? - zaśmiała się.

- Żebyś wiedziała co straciłaś, ale teraz jest już za późno, trzymaj się o de mnie, i od Anji z daleka - wyssyczał prosto w twarz Lanišek.

- Wiesz co, Peter jest lepszy i nie zamieniłabym go, na nic innego. Więc ty również trzymaj się od nas z daleka - powiedziała i oddaliła się z posesji Prevca. Nie miała ochoty, więcej go wiedzieć. Wiedziała, że ta znajomość, skończyła się na zawsze.

***

Peter samotnie siedział w swoim domu, siedząc na kanapie i oglądając nudny serial. Dzisiejszy trening, bardzo dał mu w kość, ale dzięki temu, czuł się w formie, na zbliżający się konkurs w Zakopanem. Znudzony ciągłym oglądaniem telewizji, sięgnął po swój telefon wykręcając numer do swojej dziewczyny, jednak nie odebrała, martwił się, że może coś się stało, ale pomyślał, że pewnie jest zajęta. Napisał jej krótka wiadomość, a sam odpłynął do krainy Morfeusza.

***

Lanišek, leżała w swoim pokoju, tą przyjemna dla niej chwilę, przerwał dźwięk telefonu. Zobaczyła 1 nieodebrane połączenie od Petera i wiadomość. Na tą chwilę, nie chciała z nim rozmawiać, była zbyt zmęczona, Peter również był, bo dzisiaj trener nie oszczędzał ich, nawet na chwilę, więc zadzwonienie byłoby bez sensu. Chciała, żeby odpoczął i zbierał siły na jutro. Jednak ta sytuacja z Domenem nie dawała jej spokoju, skoro sam ma dziewczynę, to dlaczego czepia się jej, że ma kogoś? Czy nie widzi tego, że ona jest szczęśliwa z Peterem? Że nie daje jej powodów do smutku? Puchar w Zakopanem, zbliżał się wielkimi krokami, a co za tym szło? To, że będzie musiała codziennie widzieć twarz Domena, ale postanowiła, nie martwić się tym. Jest z Peterem, kocha go, i to jest dla niej najważniejsze.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top