18. Pomoc Anže
Lanišek wściekła i zaplakana po całym wydarzeniu z Peterem, zamknęła się w pokoju. Nie chciała rozmawiać z nikim, Anže nalegał, żeby powiedziała mu o co chodzi, ale ona milczała. Nic nie chciała powiedzieć. Chciała zostać sama, wypłakać się w poduszkę, zapomnieć, zapomnieć o nim.
Anže, zmartwiony stanem swojej siostry, zbierał wszystkie sensowne myśli, które mogły powodować taki stan u Zuzy. Po chwili przypomniał sobie, że ostatnio, bardzo dużo spędza czasu z Peterem, może się pokłócili? Może powiedział jej coś, i ją to zraniło? Zdenerwowany sięgnął po telefon, wykręcając numer do kolegi z kadry, ten jednak nie odbierał.
- Nie chcesz rozmawiać telefonicznie? To pogadamy inaczej - Anže sięgnął po swoje kluczyki od auta i szybkim ruchem, opuścił dom zostawiać Zuze, samą. Miał tylko nadzieję, że w tym stanie nie zrobi sobie nic złego, wtedy z Peterem mogło by być bardzo źle.
***
Peter wściekły na samego siebie, siedział na kanapie, rozmyślając o całym zajściu z Lanišek. Był smutny, że stracił swoją przyjaciółkę. Chciał być z nią szczery, powiedzieć jej, co czuje od kilku dni, męczyło go to, chciał wkońcu wydusić to z siebie. Zamyślenia skoczka, przerwało głośne pukanie do drzwi. Podirytowany wstał z kanpy, kierując się do drzwi.
- Chce wiedzieć co się stało - Anže wparował do mieszkania Prevca, jak huragan. Zdezorientowany słoweniec zamknął drzwi, po chwili udając się do salonu, gdzie czekał na niego Lanišek.
- Ale o co chodzi? Bo przychodzisz tutaj, raz, że nie zapowiedziane, a dwa jakby to był twój dom.
- Posłuchaj - zaczął - Zuza, miała przez kilka dni być u Domena, nie wiem co się wydarzyło, że już u niego nie jest. Przyszła do domu, cała zaplakana, nie chciała ze mną rozmawiać, a ja jako brat, szukałem sensownych myśli, które mogły jakoś mi pomóc, i przypomniałem sobie, że przecież w ostatnim czasie bardzo dużo spędzacie czasu, ze sobą. Więc słucham, co jej powiedziałeś, albo co między wami zaszło? - Prevc podrapał się po karku, i bez żadnego słowa usiadł na kanapie. Nie wiedział, czy to jest odpowiednia chwila, aby powiedzieć o tym Anže. Ale to był jej brat, martwił się o nią.
- Wyznałem jej co do niej czuje - powiedział.
- I to było powodem do jej płaczu?
- Poprostu liczyła, że nasza przyjaźń nie będzie taka jak z Domenem - Anže wiedział, że Domenowi bardzo podobała się jego siostra, jej zresztą też. Ale Peter nie widział, że, nie jest dla niej obojętny.
- Peter, musisz coś wiedzieć - dodał - Mojej siostrze, podoba się Domen..
- To wiem - wtrącił się.
- Nie przerywaj mi - spojrzał na słoweńca - Ale ostatnio powiedziała mi, że ty też nie jesteś dla niej obojętny - widać było, że Prevc bardzo dokładnie analizował słowa Anže, nigdy by nie pomyślał, że Zuza mogła coś czuć do niego, nigdy nie okazywała tego.
- Czuje coś do mnie?
- Wybacz mi Peter, ale lepiej będzie, jeśli ona powie ci to sama - uśmiechnął się delikatnie. - Teraz, najważniejsze, to żebyście się pogodzili, i zaprosił ją gdzieś.
- Dzięki Anže, napewno tak zrobię - spojrzał się na kolegę z wdzięcznym uśmiechem.
***
Zuza siedziała w pokoju, myśląc o tym co się wydarzyło, chciała zapomnieć, nie myśleć chodź przez chwilę, po chwili do uszu słowenki rozbrzmiał jej telefon. Nie chętnie po niego sięgnęła, ale gdy zobaczyła, kto dzwoni, momentalnie na jej twarzy pojawił się uśmiech. Domen.
- Halo - odezwała się.
- Cześć, chciałem zapytać, czy robisz coś wieczorem? - Lanišek, słysząc propozycje chłopaka, uśmiechnęła się jeszcze bardziej.
- Tak się składa, że jestem wolna.
- To super, masz ochotę na jakiś spacer?
- Randka? - zaśmiała
- Możliwe. 20?
- Jasne.
- To zobaczenia - Lanišek, opadła na łóżko, była szczęśliwa, że ktoś może poprawić jej dzisiejszy humor, a ten ktoś był Domen Prevc. Potrzebowała go teraz, zwłaszcza w tej trudnej chwili, kto wie, może z tego spotkania będzie coś więcej? Nie zastawiając się długo, poszła do łazienki w celu wzięcia długiej i relaksującej kąpieli.
Zgodziła się. Te słowa cały czas krążyły w głowie Prevca. Bał się, że jednak nie zgodzi się, ale tak nie było. Dzisiaj był pewien, chciał się jej o to zapytać. Chciał, żeby była z nim resztę życia, żeby była jego dziewczyną, żeby każdego dnia, nie bał się, że jego straszy brat, może mu ją zabrać. Nie chciał już więcej udawać, widział też, że Zuza, też coś do niego czuje. Uśmiechnięty podszedł do swojej szafy aby wybrać najlepsze ubrania. Musiał wyglądać zjawiskowo, żeby zrobić wrażenie na młodej blondynce. Nie wiedział, że Peter, też planował zaprosić ją gdzieś, obaj bracia toczyli walkę, walkę o zdobycie serce Lanišek. Dziewczyna, musi dokonać wyboru, Peter czy Domen?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top