Epilog


Od tamtego czasu minęło 1, 5 roku . Ojciec mi trochę odpuścił , Mark znowu stał się moim przyjacielem , tak samo jak cały zespół 5SOS , którzy zostali do ukończenia szkoły. Luke chciał wyjechać ale po namowie chłopaków został i przez cały ten czas zachowuję się jak dupek. Chyba z całą szkołą sypiał . Zachowywał się jak bad boy . Zrobił się chamski , do mnie się nie odzywa jeżeli nie musi. Nigdy nie zostajemy razem sami. Raz tak się stało i żałuję to dziś. Było to u nich w domu , wszyscy wyszli i zostaliśmy sami. Oglądając film , chciałam wstać i iść za potrzebą więc wstałam ,ale przez moją nieuwagę poślizgnęłam się na misce po popcornie i leciałam w szklany stolik . Luke mnie złapał w ostatniej chwili i spojrzał na mnie w sposób inny niż zwykle . Jego oczy wyrażały smutek ,miłość, troskę .... kurde jego oczy mnie wołały do siebie , nie mogłam się powstrzymać i pocałowałam go namiętnie. Coraz bardziej pochłanialiśmy siebie na wzajem . W tym pocałunku mogłam poczuć jego smutek , miłość i tęsknotę . Ale wtedy coś się wydarzyło w mojej głowie . Bańka mydlana pękła, więc szybko oprzytomniałam i uciekłam do łazienki . Pukał do drzwi wręcz się dobijał . Wyszłam przez okno i uciekłam do domu , później napisałam mu aby zapomniał . 

W tamtym momencie wszystko sobie przypomniałam . Cały ból i moje błędy . WSZYSTKO. Nikomu nic nie powiedziałam nawet ojcu . Teraz wiem ,że nie chciałam się zabić tylko zapomnieć o wszystkim . NA własne życzenie przechodziłam te piekło 

Dzień ostatni pamięci :) 

Przez ten miesiąc próbowałam poskładać swoje życie w całość . Ciężko mi to szło , ale cóż ja nadal go kocham . Już nigdy nie pozwolę , aby ktoś wkradł mi się do serca . To strasznie boli. Mało jem , mało śpię . Dużo się uśmiecham ale to tylko aby każdemu pokazać , że ja się dobrze czuję i że mi nic nie ma . Zaczęłam się ciąć pierwszą od dłuższego czasu zrobiłam , gdy się dowiedziałam ,że Luke ma dziewczynę. To ją zabrał w trasę . Zawsze ją obejmuję i śmieje się z nią , co oznacza ,że o mnie zapomniał . Tylko szkoda ,że ja tak szybko nie umiem o nim zapomnieć.

Zaczęłam naukę w szkole, jest połowa września ale mi już nie idzie nauka . Nie potrafię się uczyć Mark chodzi ze mną do szkoły . Ale na każdej przerwie mnie obserwuję .

- Sorry, ale masz może podpaskę lub tampony , bo akurat dostałam , anie wzięłam z domu .

- Jasne , masz - mówię wyciągając z torebki tampony - Sorry ale muszę już iść.

Wybiegłam ze szkoły i skierowałam się do apteki . Po czym pojechałam do domu . Weszłam na internet na Twittera i od razu zostałam zalana falą informacji o tym ,że Luke Hemmings z 5SOS będzie ojcem z nie jaką Amandą , czyli jego dziewczyną . Nie mogłam mu w takim razie powiedzieć, bo znowu wyjdę na dziwkę i szmatę . Napisałam komentarz ,pod jego zdjęciem , gdzie trzymał ręce na jej brzuchu

Gratuluję , mam nadzieję ,że będziesz dobrym ojcem do jej dziecka :)

Szybko wyrzuciłam telefon za kanapę i poszłam po zeszyt i długopis. Napisałam kilkanaście listów z przeprosinami oraz także napisałam do Luka całą prawdę i dołączyłam wydruk z mojego konta . Tylko on powinien się domyślić o co chodzi, a jak nie to ma czarno na białym. Znalazłam telefon i szybko wybrałam numer do instytucji charytatywnej w sprawie przelewu .

- Witam . Ja dzwonię aby powiedzieć ,że to za trzy dni od dziś . Dziękuje pani bardzo . Żegnam .

Poszłam nad most nad którym ostatnimi czasy bardzo często przesiadywałam i myślałam nad życiem . Miałam jeszcze godzinę czasu do namysłu , czy aby na pewno chcę to zrobić.

Patrzę na zegarek i zostało mi 10 minut , ale ten czas szybko płynie . Teraz jestem pewna ,że chce to zrobić . Wyciągnęłam telefon i napisałam esemesa

Do Wszystkich których masz w kontaktach

Dziękuję ,że mogłam Cię poznać. Ja nie żałuję :)

wysłałam i wyrzuciłam go przed siebie patrząc jak roztrzaskuje się na torach.

- Czy ty oszalałaś ?

- Chcesz abym na zawał padła. Nie strasz mnie - mówię do Marka - Co ty tutaj robisz?

- Ja? Chyba co ty tutaj robisz ? Wiem po co tu przyszłaś. Nie warto .

- Serio ? Skąd ty to możesz wiedzieć ? Ja go kocham , nie umiem o nim zapomnieć. On teraz będzie miał nową rodzinę . A nas nie będzie chciał .

- Jak nie ten to inny . Jak to was?

- Nie ważne . Ja chcę tylko jego . - z oddali słyszę ,że pociąg się zbliża

- A co z tatą , co ze mną ?

- Będziecie mieli problem z głowy . Przepraszam - mówię widząc nadjeżdżający pociąg - już chciałam zrobić pierwszy krok ale on mnie złapał za koszulkę

-Puść

-Nie .

-To ci nic nie da - mówię szarpiąc go i rzucając się do tyłu, ale on dalej mnie trzymał. Wtedy zamachnęłam się głową i uderzyłam nią o beton . A potem ciemność.  


Teraz

Ja chciałam tyko zapomnieć . 

Własnie stoję na lotnisku i żegnam się z chłopaki którzy odebrali świadectwo i lecą do domu. Będzie mi ich brakować , ale chcę zrobić im niespodziankę . Bardzo mi się spodobało Sydney i tam chcę iść na studia , więc łatwo się mnie pozbędą 

- Będę tęsknić - mówię każdemu i przytulam ich po kolei a przy Luku się zawahałam 

- No cóż , mam nadzieję ,że nie będziesz już takim dupkiem . Tylko człowiekiem , którego spotkałam dokładnie 3 lata temu - szybko zakryłam usta, a on zrobił zszokowaną minę 

- Ty pamiętasz? - pyta z nadzieją 

- Nie , ale jak byś nie wiedział sami powiedzieliście ,że było to w ostatni dzień roku szkolnego . 

- Tak , ale to nie oznacza, że....

- Luke musimy iść. Nasz lot - mówi Calum

- Do zobaczenia - mówię i przytulam się do Marka, bo zaczynają mi łzy lecieć . Nie chcę aby oni je zobaczyli . Mark bierze mnie pod pachę i wychodzimy .

- Chodź idziemy uczcić , zakończenie roku - poszliśmy się bawić 


Codziennie piszę z Michaelem i wiem ,że mogę mu zaufać . Chcę mu powiedzieć prosto w oczy ,że odzyskałam pamięć . Mark już wie , właśnie się pakuję bo jutro mam lot do Sydney. Musiałam załatwić sobie mieszkanie z Markiem , który też chciał się przenieść. Trochę to trwało ,ale znalazłam te które chciałam. Chcemy tam jechać wcześniej bo musimy znaleźć prace , studia nie są tanie . Pakowałam ostatnią walizkę , kiedy Mark wbiegł do środka blady jak ściana . 

- PrzepraszamaleprzezprzypadekpowiedziałemMichaelowiprawde- mówi na jednym wdechu

- Na spokojnie jeszcze raz ale powoli- mówię śmiejąc się z niego 

- Przepraszam , ale przez przypadek powiedziałem Michaelowi prawdę o twojej pamięci. 

- Mark jak mogłeś ?!- Pytam wściekła boję się ,że Luke mógł to usłyszeć - Dobra wiem ,że nie chciałeś. Nie gniewam się.

- To dobrze bo ta rozmowa jest do ciebie - mówi dając mi telefon, a na wyświetlaczu wyskoczyło Wredota  

- Halo - mówię-O hej Michael . Co tam u ciebie  - mówię  patrząc na kamerę 

- Ty mi tutaj nie zaczynaj . Czy to prawda ? 

- Ale o co chodzi?- pytam 

- Czy to prawda ,że odzyskałaś pamięć ?- wrzeszczy na cały dom 

- - Ciszej , proszę nie chce aby ktoś o tym wiedział - mówię 

- Czyli , to prawda? Jak mogłaś mi nie powiedzieć . Okłamałaś mnie. Od kiedy pamiętasz

- Można powiedzieć ,że od roku 

- ROKU!!!- wrzeszczy a za nim otwierają się drzwi i widzę jak wchodzą chłopaki 

- Co się tak drzesz? O co chodzi z rokiem ? - pytam Calum 

- no bo ten ...

- Nic im nie mów - proszę Michaela 

- Ja tego nie powiem ale Ty tak - mówi 

- Michael , proszę - mówię patrząc na Luka , który intensywnie się patrzy na mnie 

-Nie proś tylko mów ...- Rozłączyłam się, nie mogłam wytrzymać tego spojrzenia . Wyłączyłam telefon swój i Marka  

- Przedukuj bilety z jutra na dziś jeśli się da , musimy tam być jutro  

- Dlaczego - pyta siadając i łapiąc mój laptop 

- Bo właśnie uświadomiłam sobie ,że muszę powiedzieć im prawdę ,a nie chcę aby Michael im powiedział. 

- Udało się za 5 godzin mamy lot ,wiec za chwilę musimy jechać . Idę do siebie - mówi i wychodzi , weszłam na Twittera i napisałam wiadomość do Michaela  

Proszę , nic im nie mów . Masz rację powiem im ale  nie teraz . Po za  tym , uświadomiłam sobie coś ważnego. Żałuję ,że 1,5 roku temu skłamałam Lukowi . 

Siedziałam w samolocie za chwilę mamy wylądować ,więc zaczęłam się zbierać do wyjścia .  Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do nas do mieszkania wrzucić walizki . Dosłownie wrzucić i zbiegliśmy na dół . Poszliśmy spacerkiem , mieliśmy do przejścia dwie ulice . Po 5 minutach byliśmy na miejscu. Strasznie się denerwowałam , Mark starał się mnie pocieszyć. 

-A wiesz ,że jest 6.00 ? Oni śpią pewnie - mówi Mark

- Trudno . Wejdziemy od tyłu , zawsze zapominają zamykać tamtych drzwi - mówię kierując się w stronę ogrodu . Weszliśmy po cichu do kuchni , napełniliśmy miski wodą i weszliśmy na górę . Mieliśmy na celu Luka i Michaela . Mówię po cichu teraz , przechyliłam miskę i od razu pobiegłam się schować za drzwiami , Mark zrobił to samo . 

- Co jest kurwa ? - pyta Luke wściekły wstając z łóżka - Nie żyjecie 

- Ale to nie ja - mówi Michael - Ja też jestem mokry . To zapewne te debile . Wchodzimy 

Weszli do ich pokoi zaczęli się drzeć na siebie . Po cichu weszłam do łazienki Luka i napełniłam znowu miskę wodą . Oni dalej się kłócili i nas nie zauważyli .  Mark stanął koło mnie i wtedy odezwałam się 

- Ej ,wy - mówię a wszyscy się odwrócili w naszą stronę i dostali strumień wody na głowę 

- Nie żyjecie - wszyscy rzucili się na nas . Myślałam ,że zdążę uciec, ale Luke był szybszy bo złapał mnie za kaptur bluzy .;

- Ty gówniaro , czy ty wiesz ,że włamałaś się na teren prywatny - mówi a ja się odwracam on zamarł w miejscu 

- Przepraszam , ale zakochałam się we właścicielu i musiałam mu to okazać - mówię uśmiechając się do niego . 

- To idź do niego - mówi puszczając mnie i wchodząc do pokoju, przy czym trzaskając drzwiami .

- Łał , ale o co mu chodzi - pytam chłopaków  , którzy stoją obok mnie .

- Bo ten dom jest jeszcze mój - mówi Michael 

- Ale ja myślałam ,że on jest jego - mówię - Muszę iść to wytłumaczyć 

- To później bo teraz kara - mówią jednocześnie łapiąc mnie i idąc w stronę basenu .

- Proszę , nie ja mam telefon i dokumenty przy sobie . - mówię, a do mnie podchodzi Ashton i wyciąga rzeczy z kieszeni . Po czym czuje ,że lecę i znajduję się pod wodą . Odbijam się od dna i wypływałam .- Dzięki 

- Nie ma za co . My też się cieszymy ,że cię widzimy - mówi Michael ,który pomógł mi wyjść z basenu . 

- Wybaczcie , później się przywitam ale jest 6.30 i jest ZIMNO - wrzeszczę i kieruję się do pokoju Luka , Zapukałam ale nikt mi nie otworzył . Weszłam sama i widzę ,że leży na łóżku oglądając jakieś zdjęcia . - Luke 

- Czego chcesz- mówi nawet na mnie nie patrząc 

-Czy możesz mi dać jakąś bluzkę i spodnie , które tutaj wcześniej zostawiłam ?- pytam 

- A co właściciel ci nie dał? - pyta i odwraca się do mnie - Dobra , weź sobie

- Dzięki - mówię i podchodzę do szafy i od razu znajduję moje rzeczy. 

- Skąd wiedziałaś ,że ona tam leżą ? - pyta

- Zgadywałam? - bardziej zapytałam niż powiedziałam 

- Nie wierzę ci . Co tutaj robisz? 

- Chciałam ci coś powiedzieć . Wiem ,że minęło sporo czasu. Możesz już do mnie nic nie czuć ale ja dalej nie mogę tak żyć . Luke wtedy gdy mnie zapytałeś czy coś poczułam skłamałam . A przy następnym pocałunku przypomniałam sobie wszystko. ...

- Dlaczego mi to mówisz? - pyta

- Nie przerywaj mi , proszę . Przypomniałam sobie wszystko od pierwszego dnia . Wszystkie nasze randki , nasze pocałunki . Przypomniałam sobie moją miłość do Ciebie . Luke kocham cię i mam świadomość ,że możesz  już do mnie nic nie czuć ale ...- podszedł do mnie za blisko aż brakło mi słów

-Powtórz jeszcze raz - mówi 

- Mam świadomość, że możesz do mnie nic nie czuć ale ...

- Nie to - mówi 

- Kocham cię Luke , cały czas cię kochałam ale świadomość ,że mogę cię stracić przypomniał mi o tyym....- nie było dane mi dokończyć . Szybko wpił się w moje usta , szybko zaczął mnie obejmować i wkładać ręce pod koszulkę . Nie byłam mu dłużna brakowało mi tego uczucia gdy dotykałam jego skóry, mięśni .  

- Kocham cię - mówi między pocałunkami - tęskniłem nawet nie wiesz jak bardzo mnie to rozpierdalało od środka . 

- A myślisz ,że jak ja się czułam gdy sobie przypomniałam , a ty byłeś codziennie z inną - mówię czując łzy ,a Luke zaczął mi je ścierać pocałunkami . W pewnym momencie drzwi się otworzyły 

- Przepraszam ,że przeszkadzam ,ale ...

-Wynocha - mówi Luke wściekły 

- Ale Luke twoi- mówi zmieszany Ashton

- WYNOCHA POWIEDZIAŁEM

- Rodzice przyjechali - mówi szybko i odwraca się w stronę drzwi - Macie 30 minut . Zatrzymamy ich 

- Dzięki - mówi Luke i odwraca się do mnie . - Na czym skończyliśmy? 

Możecie sobie wyobrazić co działo się potem. Było cudownie . Razem zeszliśmy na dół , przywitałam się z rodzicami Luka ,a chłopaki za nimi zaczęli tańczyć taniec szczęścia 

- Proszę poznajcie moją dziewczynę Emilii- mówi całując mnie w polik 

- Tak jest w końcu . Przez te dwa lata miałeś kija w dupie . Mam nadzieję ,że ona go w końcu wyciągnie . - mówi Michael 

Zostaliśmy parą i postanowiliśmy sobie ,że nigdy siebie nie okłamiemy. Teraz wiem ,że pozory mogą mylić. Przez błędy mogłam stracić miłość życia . <3

Poprosiłam Luka o pomoc w naprawieniu błędu , który popełniłam względem Rossa . Napisałam do niego list z adresem i datą wytwórni , która pomoże mu spełnić marzenia. Przeprosiłam za swoje zachowanie. 

Teraz mogłam zacząć wszystko od początku z czystą kartą. 


Mam nadzieję ,że się podobało . Jeżeli tak to zostaw po sobie gwiazdkę lub komentarz :) 

                                                                   Pozdrawiam 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top