Rozdział 51
TommoLou: Hej tatusiu.
DaddyH: Cześć Lou.
TommoLou: Kiedy będziesz?
DaddyH: Za godzinę a co?
TommoLou: Mam silne skurcze.
DaddyH: To pędzę.
TommoLou: Kup mi banany i nutellę oraz kabanosy. Maluchy chcą tego.
DaddyH: Coś jeszcze?
TommoLou: Kawę?
DaddyH: Tego nie.
TommoLou: To może jakiegoś batona kakaowego?
DaddyH: To mogę.
TommoLou: To kup ich na zapas i jeszcze jakieś żelki albo dropsy.
DaddyH: Zdecyduj się.
TommoLou: Żelki i dropsy.
DaddyH: Jakie żelki?
TommoLou: Misie.
DaddyH: Dobrze.
TommoLou: Jutro mam wizytę u ginekologa.
DaddyH: To pójdę z tobą.
TommoLou: Kochamy cię.
DaddyH: Ja was też 😘
TommoLou: Szybko przyjeżdżaj nie dają mi spokoju.
DaddyH: Już jestem w sklepie.
TommoLou: To się pośpiesz i weź mi gruszki.
DaddyH: Dobrze.
TommoLou: Albo nie wole jabłka.
DaddyH: Ehhh to co w końcu.
TommoLou: Żelki, dropsy, banany i batony. Takie trudne?
DaddyH: A może gruszki, jabłka i banany.
TommoLou: Tak. Kocham cię.
DaddyH: Ja ciebie też.
TommoLou: Czekam dziecinko.
DaddyH: Co?
TommoLou: Dziecinko wracaj do domu.
DaddyH: Eee chyba mnie pomyliłeś z Zaynem Niall.
TommoLou: Nie tatusiu to ja Louis. Tatusiu chciałem się poprzekomarzać 🙂
DaddyH: Ehhhh.
TommoLou: Za ile będziesz?
DaddyH: Za 20 minut.
TommoLou: To czekam.
TommoLou:
DaddyH: Czemu tak widzę Nialla?!
TommoLou: Bo siedzi ze mną.
DaddyH: Ale nago?!
TommoLou: To jego noga dupku i ma krótkie szorty.
DaddyH: Ja tam widzę jego czuprynę.
TommoLou: Aaa to nie to zdjęcie. On śpi bez koszulki misiu.
DaddyH: Yhy.
TommoLou: Tak kurwa pierdole się z nim i z tobą pisze.
DaddyH: Pa.
TommoLou: Tatusiu to hormony przepraszam.
DaddyH: To przestań.
TommoLou: Wiesz, że jestem twój.
DaddyH: Jestem i tak wkurzony za to co napisałeś wcześniej.
TommoLou: Co napisałem?
DaddyH: Przed hormonami.
TommoLou: Przepraszam.
DaddyH: W domu postarasz się.
TommoLou: Nie. Zapomniałeś masz celibat.
DaddyH: Ty tylko o jednym.
TommoLou: A o czym myślałeś?
DaddyH: Napewno nie o tym.
TommoLou: To o czym?
DaddyH: Nie wiem.
TommoLou: Oj kłamczuszek z ciebie.
DaddyH: Sam jesteś.
TommoLou: Ale chce abyś mnie dziś wypieprzył.
DaddyH: Mam celibat więc nie.
TommoLou: Ja go zakańczam tatusiu.
DaddyH: A później będzie to samo.
TommoLou: Dzieci tego chcą.
DaddyH: Ale ty wrócisz do celibatu.
TommoLou: Nie wrócę, ale musisz być delikatniejszy niż ostatnio.
DaddyH: Zawsze jestem delikatny.
TommoLou:
TommoLou: To jest delikatnie?
DaddyH: Tak.
TommoLou: To jak dla ciebie jest nie delikatnie.
DaddyH: Wszystko jest dla mnie delikatne.
TommoLou: Chce nie mieć siniaków.
DaddyH: Postaram się.
TommoLou: To ja czekam.
DaddyH: Pa.
TommoLou: Pa. Kocham cię.
DaddyH: Ja ciebie też.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top