Rozdział 45

TommoLou: Hej daddy 😘

DaddyH: Cześć dziecinko.

TommoLou: Pamiętasz, że dziś idziemy?

DaddyH: Do lekarza.

TommoLou: Tak 😉

TommoLou: Musimy sprawdzić co z naszą fasolką.

DaddyH: To pamiętam skarbie. Nie zapomniałem o tym.

TommoLou: Mam nadzieje.

DaddyH: Pamiętam.

TommoLou: Mówił ci coś Zee lub Li?

DaddyH: Nie nic nie mówił.

TommoLou: Aha okej.

DaddyH: A masz mi coś dopowiedzenia?

TommoLou: Nie. Tak się pytam, bo Ni chciał na mnie donieść.

DaddyH: A co takiego chciał donieść?

TommoLou: Że przeklinałem tatusiu 😞

DaddyH: A przeklinałeś?

TommoLou: Tak tatusiu.

DaddyH: To nie ładnie tak.

TommoLou: Nie tatusiu przepraszam.

DaddyH:

TommoLou: Nie tatusiu proszę.

DaddyH: Oj tak. To ja już jadę.

TommoLou: Nie. Nie możesz jestem w ciąży.

DaddyH: Ale czytałem, że można.

TommoLou: Nie. Nie można. Lekarka mówiła, że może zaszkodzić.

DaddyH: Ehhh.

TommoLou: No co?

DaddyH: Nic.

TommoLou: Chyba nie chcesz zaszkodzić dziecku.

DaddyH: Nie chce.

TommoLou: No właśnie wiesz, że cię kocham?

DaddyH: Tak wiem.

TommoLou: A ty mnie nie kochasz?

DaddyH: Kocham cię i naszego dzidziusia.

TommoLou: Na to liczyłem.

DaddyH: Zawsze mnie podpuszczasz.

TommoLou: Czekam na ciebie cały na golasa.

DaddyH: Wyślij zdjęcie to może szybciej będę.

TommoLou: Nie ma tak dobrze.

DaddyH: To poczekasz trochę.

TommoLou: To poczekam.

DaddyH: To dozobaczenia za 3-4 godziny.

TommoLou: Do zobaczenia, ale wtedy już mojego tyłka nie dotkniesz.

DaddyH: To wyślij zdjęcie to przyjadę za 30 minut.

TommoLou:

DaddyH: Uuuuu.

TommoLou: Moje mięśnie już znikają 😞

DaddyH: Jesteś piękny.

TommoLou: Dziękuje.

DaddyH: Kocham was.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top