Rozdział 32

*Ziall*

Daddy: Niall

Słodziak: Tak daddy?

Daddy: Masz mi coś do powiedzenia.

Słodziak: Tak? Mam się bać?

Daddy: To co masz mi do powiedzenia.

Słodziak: Aa nie o co chodzi?

Daddy: Jedno pewne zdjęcie do kogoś.

Słodziak: Aa to było przez przypadek Zee.

Daddy: Teraz to Zee.

Słodziak: Tatusiu jesteś zły na mnie?

Daddy: Tak jestem.

Słodziak: Ale czemu?

Daddy: Bo wysyłasz do obcych takie zdjęcia.

Słodziak: Jak obcych? Harry nie jest obcy.

Daddy: Ale nie powinien tego widzieć i nie powinieneś przeklinać.

Słodziak: Powiedział ci?

Daddy: Tak.

Słodziak: Eh przepraszam.

Daddy: Oj będziesz i tak miał karę za to.

Słodziak: Ale ja nie chce.

Daddy: 😡

Słodziak: No co ja wiem jak ty lejesz.

Daddy: Ale należy ci się za to.

Słodziak: Jeżeli mnie zbijesz macie celibat 😉

Daddy: I ty też.

Słodziak: Dobra nie. Ja nie chce daj mi tą karę i już. Ile klapsów?

Daddy: Tylko 10.

Słodziak: Tylko? Aż.

Daddy: Tak tylko.

Słodziak: *nie zwracaj uwagi na tatuaż*

Słodziak:

Słodziak: Zrobione tatusiu.

Daddy: Sam je zrobiłeś?

Słodziak: Tak tatusiu.

Daddy: No dobrze.

Słodziak: Czekam na was macie 30 min. Jestem napalony.

Daddy: Już jedziemy.

Słodziak: Weźcie gumki nie chce zajść w ciąże.

Daddy: Tak tak.

Słodziak: Mówię na poważnie.

Daddy: Pa.

Słodziak: Pa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top