Rozdział 24

5/5

DaddyH: Cześć kochanie.

TommoLou: Hejka tatusiu 🙂

DaddyH: I jak tam po widzicie chłopaków?

TommoLou: Super, a co robisz daddy?

DaddyH: Leżę w wannie

TommoLou: Pokazuj!?

DaddyH: Co tak agresywnie?!

TommoLou: Jestem strasznie napalony tatku. Przepraszam.

DaddyH: Zaraz ci wyślę.

TommoLou: Czekam niecierpliwie.

DaddyH:

TommoLou: Szkoda, że mnie tam nie ma. Masz dużą wannę moglibyśmy porobić ciekawe rzeczy w tej wannie.

DaddyH: Louis!

TommoLou: Co tatusiu?

DaddyH: Przez ciebie muszę sobie pomóc.

TommoLou: Tak mi przykro.

DaddyH: Zaraz wrócę.

TommoLou:

TommoLou: Może pomogę troszkę.

DaddyH: Louis ale ty mi już wysyłałeś te zdjęcie.

TommoLou: Nie wysyłalem. O czym ty mi mówisz? To zdjęcie miało być na specjalną okazje.

DaddyH: W zeszłym tygodniu mi wysyłałeś.

TommoLou: Nie wysyłałem.

DaddyH: Wysyłałeś.

TommoLou: Ja nie mam w wiadomościach nic takiego.

DaddyH: Ale ja mam.

TommoLou: Skąd kurwa?

DaddyH: Nasze wiadomości.

TommoLou: Niall zabije go kurwa. Miał mi nie grzebać.

DaddyH: Louis nie przeklinaj.

TommoLou: Przepraszam, ale naprawdę się zdenerwowałem. Chcesz coś zobaczyć?

DaddyH: Tak.

TommoLou: Ładnie?

TommoLou:

DaddyH: O jacie. Teraz mam problem.

TommoLou: Twoja sprawa ja lecę tatusiu. Może sobie coś ciekawego porobię 🙂

DaddyH: Ejjjjjj

TommoLou: Pośpiesz sie.

DaddyH: Przecież napisałeś, że mam sam sobie pomóc, a ty idziesz.

TommoLou: Też cie kocham papa.

DaddyH: Boże co tu się stało?

TommoLou: O co chodzi?

DaddyH: Nie ważne pa.

TommoLou: Mów bo będzie celibat 😉

DaddyH: Niall!! Oddaj Lou telefon!!!!

TommoLou: Ale to ja Lou tatusiu.

DaddyH: To nie Lou tylko ty Niall.

TommoLou: 

TommoLou: To ja tatusiu przed chwilą robiłem.

DaddyH: Niall!! Bo powiem Zee co robisz na telefonie Lou.

TommoLou: Eh Lou zasnął przed chwilą więc chciałem się powygłupiać już odkładam narka.

DaddyH: Ehhh. I tak mu powiem.

TommoLou: Pa.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top