Rozdział 17
4/6
SÅodziak:Â Hej tatusiu
Daddy:Â O hej dziecinko jak tam?
SÅodziak:Â Bardzo dobrze. Tatusiu i rozmawiaÅeÅ z Liamem?
Daddy:Â Tak
SÅodziak:Â I co powiedziaÅ?
Daddy: ByÅ zdziwiony, że Hazz nam znalazÅ.
SÅodziak:Â Ale wszystko dobrze?
Daddy:Â Tak
SÅodziak: Tatusiu ja jednak bÄde mówiÅ na Liama tatusiu. Sir jest nie Åadne dobrze?
Daddy:Â No dobrze
SÅodziak:Â MogÄ prosiÄ zdjÄciem? Jak wyslesz ja ci wyÅlÄ ð
Daddy:
SÅodziak:Â Nie chce takiego ale okey.
SÅodziak:
SÅodziak: Masz. MyÅlaÅem, że dasz mi jakieÅ gorÄtsze. Takie jak ja ci.
SÅodziak:
Daddy:
SÅodziak: O kurwa jaki ty duży!
Daddy:Â Dziwisz siÄ?
SÅodziak: TrochÄ. A mogÄ zdjÄcie Liama?
Daddy:
SÅodziak:Â Oh podnieciÅem siÄ.
Daddy:Â To siÄ dotknij.
SÅodziak:Â Dotykam siÄ tatusiu. Jest mi tak dobrze.
Daddy: Pokaż.
SÅodziak:
SÅodziak: Może byÄ tatusiu?
Daddy:Â PiÄknie.
SÅodziak: Uh tak mi dobrze wÅożyÅem sobie 2 palce.
Daddy:Â Oh
SÅodziak:Â Jezu tak dobrze. MogÄ dojÅÄ tatusiu?
Daddy: Tak możesz.
SÅodziak:Â Oh to byÅo bardzo dobre. Tatusiu dotykasz siÄ?
Daddy:Â Tak
SÅodziak: Pokaż.
Daddy:
SÅodziak: OH. Chce ciebie poczuÄ dady w sobie.
Daddy:Â To niebawem.
SÅodziak: Nie mogÄ siÄ doczekaÄ. Jak pozwolisz zdrzemnÄ Å bym siÄ ð
Daddy:Â Dobrze to dobranoc.
SÅodziak:Â Dobranoc tatusiu.
Daddy:Â Branoc.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top