Zawał /23 [NOWY]
Natłok myśli powodował dudnienie w głowie białowłosej.
-"co się właśnie wydarzyło... co mam teraz zrobić"- pomyślała. Rozejrzała się pusto po pomieszczeniu. Po chwili kiedy emocje zaczęły opadać poczuła kwiaty które trzymała w rękach. Spojrzała na nie pusto i jak by dopiero po chwili dotarło do niej co to. Wzięła głęboki oddech i otrząsnęła się. Powoli zaczęła krzątać się po domu. Kwiaty włożyła do wazonu. Z torby siatkarza wyciągnęła słodycze i rozłożyła je do miski i na talerzu które położyła na blacie ławy obok kanapy. Przechodząc obok lustra spojrzała się na siebie i nieco przeraziła. Dopiero teraz zobaczyła jak wygląda. Nieco wystraszona pobiegła do swojego pokoju. Szybko przebrała się w świeżą bluzkę i narzuciła na siebie spodenki. Chwyciła szczotkę i zaczęła rozplątywać długie białe włosy.
-Um...- odezwał się głos ze strony przedpokoju. Dziewczyna odwróciła się w tamą stronę aby zobaczyć przed sobą mokrego, owiniętego w pasie ręcznikiem siatkarza trzymającego w ręku mokrą koszule i spodnie.
-Wo- wydusiła pod nosem a jaj twarz przybrała czerwony kolor-"Nie spodziewałam się takich mięśni"- powiedziała do siebie w myślach.
-Um...-zaczął ponownie chłopak, ale kiedy zobaczył twarz gospodyni również spalił się rumieńcem- Gdzie mogę to powiesić żeby wyschło- w końcu z siebie wydusił.
-A, um...- dziewczyna odłożyła szczotkę na biurko- Daj ja to gdzieś powieszę- powiedziała podchodząc do siwowłosego.
-Eee...- powiedziała wyciągając ręce po ubrania i mimowolnie patrząc na tors gościa. Gdy się zorientowała co robi jeszcze mocniej się zarumieniła- Zaraz przyniosę ci coś do ubrania!- niemalże krzyknęła spanikowana i zniknęła w głębi mieszkania.
Chłopak odetchnął głęboko. Przyłożył dłoń do skroni i przymknął oczy, żeby przeanalizować sytuacje w której się znalazł. Miał tylko przywieść kwiatki i słodycze, a wylądował w samym ręczniku w salonie dziewczyny której chłopak całkiem niedawno go pobił i zabronił się z nią zadawać.
-"Właśnie... Shu... jak wygląda ich relacja w tym momencie, czy już z nim rozmawiała, czy z nim zerwała czy zrobi to dopiero kiedy ochłonie i co to znaczy dla mnie"- zaczął rozmyślać- "Co ja tu w ogóle robię..."-potarł czoło w zamyśleniu. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk kroków, instynktownie włożył rękę we włosy aby nie wyglądać na zmartwionego i zaczesał je do tyłu, przymknął oczy i uśmiechnął się promiennie.
-"Chyba mam zawał"- pomyślała Yuki czując jak serce wyrywa jej się z klatki piersiowej- "Przed chwilą zerwałam z chłopakiem a już myślę takie rzeczy! Co jest ze mną nie tak"- zganiła się w myślach i uderzyła w czoło-"Ale jak mogę tak nie myśleć"- zrobiła ponownie to samo-"Jak ktoś może być tak słodki i tak przystojny jednocześnie"- zamachnęła się aby ponownie wymierzyć sobie cios ale jej nadgarstek został zatrzymany. Otworzyła oczy i spojrzała lekko w górę na siatkarza stojącego zbyt blisko, ściskającego jej nadgarstek i patrzącego się na nią poważnie. Białowłosa poczuła się jak by każda komórka jej ciała wstrzymywała powietrze jednocześnie. -"Co się dzieje..."-
_________________________
Hejka!
Co tam u Was moi drodzy czytelnicy?
Jak początek roku?
hehe
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top