Coś się znajdzie /2
Aktualizacje codziennie. To stare rozdziały które wcześniej były już opublikowane. Przy nowych napisze w tytule [nowe]
___
Biało włosa stała jak wryta przez to co chwile temu się dowiedziała.
-Ale ja jestem głupia-w końcu uderzyła się w twarz otwartą dłonią, ale nim zdążyła zrobić to jeszcze raz chłopak złapał jej nadgarstek
-Hej, nie bij się-
-Huh?- dziewczyna uniosła na niego wzrok.
-To nie twoja wina... Po prostu się pomyliłaś- uśmiechnął się lekko- Każdemu się zdarza-
-Ale mi zdarza się to zdecydowanie za często...- powiedziała lekko podłamanym głosem.
-Nie martw się-uśmiechnął się i klepnął ją lekko w ramie- Teraz chyba nie tym powinnaś się przejmować- zerknął na jej ubranie- Wracaj do domu i się przebież a potem wracaj na rozpoczęcie-
-Problem w tym,- powiedziała uśmiechając się słabo- że mieszkam pół godziny drogi stąd... Więc jeśli teraz wyruszę... Nawet truchtem to będę tam za 20 minut, potem kąpiel razem z włosami- spojrzała załamana na posklejane błotem białe kosmyki włosów- to jak się pośpieszę razem z ubraniem koleje pół godziny, to daje już 50 minut a jeszcze 20 na powrót...- zerknęła na zegarek- A jest już siódma piętnaście, co oznacza, że i tak się spóźnię...- spojrzała na niego i zrobiła z ust prosta linie.
-Hm...- zamyślił się chłopak- wiesz... Może to trochę nie kulturalne proponować coś takiego nowo poznanej osobie ale...- zawahał się- możesz wykąpać się u mnie...- rozejrzał się nie zręcznie- mam trzy starsze siostry... Na pewno będziesz mogła pożyczyć coś w swoim rozmiarze- uśmiechnął się lekko
Dziewczyna patrzyła na niego z szeroko otwartymi oczami w końcu zamrugała parę razy ze zdziwienia.
-Ja- ja nie mogę tak- powiedziała zacinając się lekko- tak się wpraszać... Tak nie wypada...-
-Ale to ja Cię zapraszam. Nie ty się wpraszasz- uśmiechnął się lekko.
-N-no dobrze... W sumie nie mam innego wyboru jeżeli chce zdążyć na czas- powiedziała dziewczyna z lekkim, niepewnym uśmiechem.
-To chodź- powiedział chłopak wykonując zachęcający ruch ręką z uśmiechem.
Dziewczyna przytaknęła i wychodząc z kałuży sięgnęła po swoją torbę. Szybko zrównała z nim krok. Jedynym czynnikiem spowalniającym była woda w butach, krótka co jakiś czas w w nich chlustała.
Biało włosa za każdym pluskiem lekko się uśmiechała, bo brzmiało to nawet zabawnie. Chłopak zerkał na nią co jakiś czas również się uśmiechając.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top