Biała dama/4
Kōshi zajął się osuszeniem butów białowłosej. Nagle na piętrze rozległy się odgłosy chlapania wodą i dziwne krzyki.
Chłopak podniósł się z nad trampek i nasłuchiwał przez chwile aż doszedł do wniosku, że dla dziewczyn to normalne, wzruszył ramionami i wróciła do poprzedniego zajęcia.
-Kōshi?- dobiegł go kobiecy głos z pokoju obok- Co się dzieje tam na górze?- drobna, widocznie straszą od poprzednich lecz nadal młodo wyglądająca kobieta wyłoniła się zza drzwi- Zaraz obudzą Rin i Kuro...- powiedziała powoli idąc w jego stronę.
-Oh, wybacz- chłopak podniósł na nią wzrok- przyprowadziłem znajomą i nieopatrznie poprosiłem Jess i Hiroi o pomoc-
-Jess...- dziewczyna spojrzała na niego podejrzanie- Ty też ją teraz tak nazywasz?-
-Wiesz- wzruszył ramionami- poprosiła nas o to więc co mi szkodzi- uśmiechnął się lekko.
-Eh... Co to za znajoma?-
-Yuki- chłopak uśmiechnął się.
-Mówicie do siebie po imieniu?- brunetka otworzyła szerzej oczy i uniosła lekko brwi.
-Um... Jakoś tak wyszło w sumie to dopiero teraz kiedy dziewczyny się jej przedstawiły dowiedziałem się jak ma na imię, a one od razu przedstawiły się po imieniu więc tylko tyle wiem.-
-Eh... Rozumiem... Pójdę im powiedzieć, że mają być ciszej- powiedziała po czym odwróciła się tyłem- Kōshi- zatrzymała się jeszcze na chwile przed wejściem na schody- Pamiętaj, że dziewczyny należy traktować z szacunkiem- uśmiechnęła się lekko do chłopaka i weszła po schodach.
Chłopak chwile myślał o tym co właśnie powiedziała jego najstarsza siostra. Uśmiechnął się sam do siebie po czym dokończył czyszczenie i suszenie butów śnieżno-włosej. Skończył akurat kiedy na piętrze rozległo się otwieranie drzwi i ciche dziewczęce śmiechy.
Wstał ze swojego miejsca i podniósł telefon. Wybrał jeden z kontaktów i zadzwonił.
-Dachi?
-Tak to ja...
-Nie będę wcześniej.
-Napotkałem po drodze... Um... Jak by to powiedzieć... Białą damę
-Musiałem jej pomóc
-Dobrze, do zobaczenia
Chłopak odłożył telefon i ruszył do kuchni w zamiarze zrobienia herbaty. Po chwili na piętrze znowu rozległy się dźwięki otwierania drzwi. Zaraz po tym po schodach zeszły cztery dziewczyny.
Pierwsza zeszła najstarsza Mayu, następna była Hiroi, zaraz za nią szła Jess, a na samym końcu powoli szła Yuki. Chłopak na widok dziewczyny promiennie się uśmiechnął.
Yuki ubrana była prawie tak samo jak wcześniej z drobną różnicą, że teraz jej spódniczka była czarna, a zamiast podkolanówek miała urocze zakolanówki kończące się kocimi uszami.
-Gotowa?-
Białowłosą w odpowiedzi skinęła lekko głową.
-Ile słodzisz?- zapytał nagle
-Dwie łyżeczki-
-Dobrze- powiedział chłopak
-Czemu pytasz?- dziewczyna lekko zmarszczyła brwi.
-Zrobiłem nam herbatki- siwowłosy uśmiechnął się i spojrzał na Mayu z którą wcześniej rozmawiał, ta odpowiedziała mu lekkim uśmiechem.
_________________
Wiam, jak tam humorki?
Pytanie jakich ff z Haikyuu!! Wam brakuje?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top