Maraton 7/8
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać po pokładzie. Jeden z pasażerów mówi do blondynki:
- Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował.
Blondynka:
- Jasiu idź pobiegać na zewnątrz
Na ławce siedzą dwie blondynki.
Jedna wyciąga paczkę cukierków \"Krówek\" i pyta się drugiej:
- Chcesz krówkę?
Na to druga:
- Nie! Przecież jestem wegetarianką.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top