°19°
Kamera była rozładowana.
Taehyung wpatrywał się przerażonym wzrokiem w sprzęt, który znajdował się w jego dłoniach. Mężczyzna nie wiedział, co ma robić dalej. Przecież nie mógł włączyć kamery i usunąć filmiku, skoro ta była rozładowana. Jedyne co mógł zrobić, to patrzeć na nią ze łzami w oczach.
Musiał podłączyć kamerę do najbliższego komputera, by ta się naładowała. Jednak wtedy każdy by to zauważył i zaczęłoby się multum pytań. A Taehyung nie mógł na to pozwolić.
Dlatego mężczyzna ukrywał się cały czas za biurkiem, myśląc, co robić dalej. Wszyscy z pomieszczenia, poza najmłodszym, zapomnieli o jego istnieniu. A w tle wciąż unosił się dźwięk pytań, jak mogą mu pomóc. W końcu ktoś postanowił:
- Chodź, Jungkookie, położysz się w swoim pokoju, żeby nie bolało.
A Jeon nawet nie mógł zaprzeczyć, gdy parę osób naraz potwierdziło, że to bardzo dobry pomysł. A Taehyung stracił swojego sojusznika wraz z zamknięciem za nim drzwi.
Kim nie miał pojęcia, co ma robić dalej. Przecież nie mógł nagle wychynąć zza biurka i z kamerą opuścić pomieszczenia. Musiał wymyślić plan na jak najszybsze pożegnanie się z kryjówką i miejscem, które coraz bardziej działało mu na nerwy.
Następnym razem, gdy będzie chciał pocałować Jungkooka, po prostu da sobie w mordę.
Taehyung trzymał kurczowo kamerę w rękach. Mężczyzna wsadził ją do pokrowca, a ten nałożył na szyję. Następnie zapiął bluzę, by ta zakrywała go, jednak wybrzuszenie po nim cały czas było widoczne. A na to Kim już nie mógł nic poradzić.
Jeśli opuściłby niezauważalnie pomieszczenie, to nikt nie zauważyłby nawet. Potem naładowałby kamerę i usunął nagranie, a następnie grzecznie oddałby kamerę, jakby nic się nie stało.
Jednak jego plan psuł się już na samym początku akcji, gdy został sam w pomieszczeniu, w którym gromadziła się część personelu. Słysząc, po głosach w pokoju, znajdowało się w nim około czterech osób. Wraz z małym człowieczkiem, który był winny całej sytuacji, przez niewyłączenie cholernej kamery.
Taehyung wychylił swoją brązową czuprynę zza biurka. Jednak po chwili znów szybko ją schował, gdy zobaczył, że w każdym momencie może go zobaczyć dwóch facetów, którzy aktualnie kręcili się po pokoju. Reszta poszła w jego drugi kąt, przez co byli niezauważalni i sami też by Taehyunga nie zauważyli.
- Prawie bym zapomniał. Muszę naładować swoją kamerę. - Taehyung usłyszał nagle głos niskiego człowieczka, który zapadnie w jego pamięć już na zawsze.
Kim szybko wycofał się i obszedł biurko. Swoimi plecami oparł się o jego ściankę, słysząc, jak członek personelu znajduje się w tym samym miejscu, co jeszcze on parę sekund temu.
- Gdzie jest moja kamera? - Niski mężczyzna zapytał, drapiąc się po brodzie. - Jestem pewien, że tu ją położyłem.
- Pewnie znowu ją gdzieś zostawiłeś, ty wszędzie potrafisz ją zgubić. - Rozległ się śmiech drugiego mężczyzny, a Taehyung miał ochotę go uściskać.
- To dziwne, ale jestem pewien, że ona tu leżała. Kładłem ją tu jeszcze przed godziną razem w pokrowcem.
- Rozejrzyj się dokładniej, może jest gdzieś indziej. - Odpowiedział mu znudzony głos, jakby cała ta sytuacja była na porządku dziennym.
A Taehyung cały się spiął, gdy usłyszał jak kroki zbliżają się w jego stronę. Kim starał się opanować przyspieszony oddech, dbając o to, by brzmiał on jak najciszej. Jednak ten nie chciał go słuchać, a mężczyzna robił się coraz bardziej przerażony.
Jego smukłe palce spotkały się z podłogą. Jego dłoń zaczynała się pocić, a on chciał przyłożyć ją do chłodnych paneli, by nieco ją schłodzić. Jednak wtedy jego palce tknęły malutką piłeczkę, która musiała się tam zagubić wśród strefy wszystkich kabli i całego sprzętu.
Po chwili palce zastąpiła cała dłoń. A Taehyung trzymał kurczowo piłeczkę, jakby od niej zależało jego życie. Mężczyzna wziął zamach i wyrzucił ją w kat pokoju, jak najdalej od niego.
A piłeczka poleciała wraz z jego rozkazem. A lądując na ziemi, wydała huk, który był niemożliwy do nieusłyszenia.
- Co to było? - Zapytał niski mężczyzna, rozglądając się wokół. Jego nogi znów przyrosły do paneli, ratując Taehyunga, który był o krok od członka Staffu.
- Nie mam pojęcia. Możesz iść i to sprawdzić, może akurat objawiła się twoja kamera.
- Przestań być taki dowcipny. - Warknął członek personelu, jednak po chwili zawrócił i ruszył w stronę źródła hałasu, dając Taehyungowi czas do wytchnienia.
A ten nie miał zamiaru go zmarnować. Szybko wyszedł zza biurka i napisał do młodszego. Po chwili przyszła do niego odpowiedź, na którą uśmiechnął się szeroko.
A jego uśmiech pogłębił się, gdy usłyszał dzwonek telefonu jednego z mężczyzn.
- Tak, słucham. - Powiedział ten, który rozmawiał z niskim człowieczkiem. Po chwili zamilkł, wsłuchując się w to, co rozmówca miał mu do powiedzenia. - Jasne, już idziemy. - Odpowiedział, a następnie rozłączył się.
A po chwili zawołał członka Staffu, który ruszył za piłeczką Taehyunga.
- Gim, maknae nas potrzebuje, mówi, że to pilna sprawa.
- Ja też mam pilną sprawę i nikt się tym nie interesuje. - Mruknął Gim, jednak zmierzył w stronę drzwi. - Wszystko wydaje mi się być cholernie podejrzane.
A na jego słowa drugi mężczyzna roześmiał się w głos i klepnął kolegę po ramieniu.
- Jesteś po prostu przewrażliwiony, przecież te dzieciaki w życiu, by niczego nie kombinowały.
A po tych słowach drzwi zamknęły się za mężczyznami, zostawiając Taehyunga w pokoju.
Ten odczekał chwilę, a uśmiech nie mógł opuścić jego twarzy. W myślach dziękował Jeonowi i obiecywał sobie, że kupi całemu personelowi gorącą kawę, by się odpłacić.
A po chwili wychylił się zza biurka, sprawdzając, czy reszta Staffu go zauważy. Na szczęście zasłaniała go ściana, a on mógł w spokoju ruszyć w stronę drzwi.
A po chwili wyszedł, czując nagłą wolność w kościach.
°
Taehyung ruszył w stronę swojego pokoju. Najchętniej poszedłby do młodszego, jednak dobrze wiedział, że znajdują się u niego członkowie Staffu, a on posiadał kamerę jednego z nich. Z tego względu Kim znalazł się po chwili w swoim, hotelowym pokoju.
I pierwszym, co zrobił, było podbiegnięcie do komputera. Podłączył do niego kamerę, by ta zaczęła się ładować i runął na swoje krzesło. Mężczyzna westchnął głęboko i przymknął powieki.
Po chwili znów je otworzył, oglądając jak bateria się powoli zapełnia. W jego głowie krążyła stanowcza myśl, że to był zdecydowanie szalony dzień.
A to szaleństwo powinno dziać się dalej. I Taehyung tego dopilnuje, gdy kamera będzie już naładowana.
Z tą myślą zamknął drzwi do pokoju, by nikt do niego nie wszedł. Następnie runął na łóżko i oddał się przyjemnej drzemce, której towarzyszył delikatny uśmiech.
°
Gdy wstał, kamera była już naładowana. Taehyung ruszył w jej stronę leniwym krokiem, przeciągając się. Dochodził już wieczór, a on nie miał pojęcia, co zmusiło go do zamknięcia oczu. Emocje dzisiejszego dnia wytworzyły dziwną mieszankę w jego ciele, która z ekstazy przeszła w senność.
Jednak Taehyung był teraz w pełni wyspany, a jego nastrój stosował się. Mężczyzna podszedł w stronę komputera i usiadł na fotelu. Kamera była już naładowana, gotowa do włączenia jej. A Taehyung zawahał się przez moment, czy ma w tym celu zawołać Jeona, czy obejrzeć samemu nagranie.
Jego palec był na przycisku, który uruchamiał kamerę. A on wahał się, co ma robić. Jednak przemożna chęć zobaczenia tego właśnie teraz, zawładnęła nim całym.
A po chwili Taehyung przenosił filmik z kamery na swój komputer.
Gdy w końcu jego smukłe palce kliknęły odpowiedni filmik, Kim zatopił się w fotelu. Swoje spojrzenie utkwił w komputerze, który ukazywał nagranie. Z początku były to próby Bangtanów, które mężczyzna momentalnie przewinął. Nie miał teraz czasu na oglądanie swoich tanecznych wyczynów, wolał zobaczyć te, w których używał języka.
W końcu zastopował filmik. Zobaczył, jak wszyscy wyszli z pomieszczenia, a on i Jeon zostali sami. Od tego momentu zaczął oglądać, patrzył, jak on i Jungkook wciąż zerkają na siebie, jak dbają, by ich ciała wyglądały jak najlepiej.
A Taehyung nawet nie miał pojęcia, że tak bardzo starał się o swoją perfekcję, gdy był obok młodszego.
Jednak dziwne ciepło objęło jego żołądek, gdy zobaczył, że Jeon robił to samo. On także na niego patrzył, starał się o uwagę Taehyunga, wszystko robił dla jego wzroku. A to tak bardzo przejęło Kima, że aż coś ścisnęło go ze szczęścia za gardło.
Mężczyzna cały czas oglądał, praktycznie nie mrugając. Te szczegóły, których nigdy nie zauważał, zaczęły krzyczeć do niego, żeby wreszcie otworzył oczy. A one wyglądały jak pięć złotych, gdy Taehyung przetwarzał wszystkie informacje.
Po chwili zobaczył, jak on sam tańczył na nagraniu, a Jeon od niego odszedł. Kamera zarejestrowała zawiedzioną, praktycznie zdesperowaną minę starszego. Oraz Jeona, który wcale go nie zostawił.
Bo ten cały czas był w tym samym pomieszczeniu. A Taehyung był w szoku, zastanawiając się, jak mógł nie poczuć tego intensywnego spojrzenia na sobie. Bo Jeon cały czas na niego patrzył schowany, by mu nie przeszkadzać.
A wtedy Taehyung zdał sobie sprawę, co ten takiego dla niego zrobił.
Bo Kim wreszcie się otworzył. Zaczął śpiewać wszystko, tańczyć, jak mu muzyka grała. Poczuł melodię, a jego dusza tancerza i artysty otworzyła się na nowe choreografie, które ten wykonywał z szerokim uśmiechem, pomimo smutku, który również odpływał.
I Taehyung już wiedział, że Jeon zrobił to specjalnie. Wiedział, że jeśli nie ta chwila, to żadna. A on chciał, by starszemu było dobrze, samemu go obserwując z uśmiechem, który zdradzał wiele.
I Kim sam uśmiechnął się, oglądając nagranie. A w jego oczach zaiskrzyły łzy radości, gdy zdał sobie sprawę z dobroci młodszego i tego co czuł.
A jego uśmiech powiększył się, gdy w końcu zobaczył, jak Jeon wykonał w jego stronę parę kroków. Następnie młodszy złapał go za biodro, a później już się całowali.
Taehyung pamiętał to uczucie. Było cudowne, magiczne, a ta chwila mogła dla niego trwać wiecznie. Odczuwał wszystko parę razy bardziej, gdy jego i młodszego ciała bądź usta spotykały się i nie chciały rozstać. A patrząc na to, wszystko wracało, bo Taehyung wiedział w końcu, że on i Jeon postąpili dobrze.
A on sam na nowo poczuł się spragniony. Poczuł ruch w spodniach, lekki pot na karku. Jego wargi wysuszyły się, a on je momentalnie oblizał. Po chwili poprawił włosy i oderwał wzrok od nagrania. Po chwili już trzymał w telefon w rękach i wybierał numer do Jeona.
A ten od razu odpisał.
Jungkook po drodze nikogo nie spotkał, on sam zachowywał się jak lunatyk. Miał wyznaczony cel, w którego stronę zmierzał. Do drzwi nawet nie pukał, po prostu wszedł.
A gdy Taehyunga i młodszego spojrzenia się spotkały, ten dał mu znak ręką, by do niego podszedł. A gdy Jeon był już na tyle blisko, że Kim mógł poczuć zapach jego perfum, uruchomił nagranie.
I ciemnowłosy zaczął oglądać, swój wzrok mocni wbijając w ekran komputera. Gdyby mógł, to wypaliłby nim dziurę. Co pewien czas jego język nawilżał wargi, a one szły do góry w delikatnym uśmiechu.
A Taehyung przyglądał się jego perfekcyjnej twarzy. Widział, jakie zmiany występują na twarzy młodszego, pomimo tego, że ten próbował utrzymać kamienną minę. I również widział ruch ust Jeona oraz oblizywanie warg. A Kim nie mógł dłużej stać, biernie się przyglądając.
Musiał zacząć działać.
Z tego względu mężczyzna zatrzymał nagranie. Następnie złapał za kamerę, z której wyciął filmik do połowy, by personel miał tylko moment tańca Bangtanów.
Reszta im była niepotrzebna.
A filmik ze swojego komputera przeniósł na folder, do którego trzeba było mieć hasło. Był bezpieczny.
A następnie Taehyung wstał z fotela. Wiedział, że członkowi Staffu wystarczy tylko taniec Bangtanów, by móc pokazać reszcie. Cała pozostałość filmiku, która była słodką tajemnicą Taehyunga i Jungkooka, nie powinna go obchodzić.
Po chwili, gdy Kim wiedział, że wszystko zostało wykonane, mężczyzna odłożył kamerę na biurko, ówcześniej ją wyłączając. Następnie po raz ostatni samodzielnie zwilżył wargi i zbliżył się do Jeona. A ten wpatrywał się w niego z chłopięcym uśmieszkiem i roztrzepanymi włosami.
I nic nie musieli mówić. Nagranie, które zobaczyli, mówiło samo za siebie. A oni nie mieli nic więcej do powiedzenia, gdy Taehyung przyciągnął głowę Jeona do kolejnego pocałunku.
Prawdopodobnie niedługo nadejdzie scena smutu. A skoro jest to switch mam do Was bardzo ważne pytanie, ponieważ nie chcę niczego robić naraz.
Kto pierwszy powinien być top?
Jungkook.
Taehyung.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top