„Za krycie przed nim to mogę ci nawet palcówkę strzelić"
Muzyka The Neighbourhood włączona na maksymalną głośność w moich słuchawkach miała pomóc mi oderwać się od świata zewnętrznego, który denerwował mnie na każdym kroku tuż po wyjściu z domu Aleksa. Sobotni poranek stawał dla wielu osób pod znakiem zakupów, starsze panie znowu walczyły dzielnie o swoje miejsca w autobusie, a młodzież korzystała z wolnego dnia, umawiając się na przechadzki po centrach handlowych, gdy ich kieszonkowe jeszcze nie zostało wypłacone, więc dziewczyny nie mogły pozwolić sobie na kolejną bluzkę z wyprzedaży w H&M. Sam nie byłem fanem zakupów i wolałem kupować rzeczy online, a jedyne chwile, w których wchodziłem do tych zakazanych miejsc, były wtedy, gdy Nina kolejny raz błagała o doradzenie jej, bo nie jest pewna, czego potrzebuje bardziej.
Od Świnka: Ale się nakurwiłam wczoraj :v
Od Świnka: Było warto B)
Od Świnka: Chociaż z Tobą zawsze jest najlepiej :((((((
Analizowałem SMSy pisane na kacu i w końcu olałem jej chęć na pijackie opowieści, pytając jak głowa. Dziewczyna narzekała na jej ból, jednocześnie zapewniając, że nigdy więcej tego nie zrobi. Była naiwna, sądząc, że kolejnym razem uda jej się przestać w odpowiedniej chwili, bo przesadzanie z alkoholem było czymś, co robiła nagminnie.
Opowieści o babskim wieczorze sprawiały, że mój telefon bez przerwy wibrował, a ja ostatecznie olałem monolog, wchodząc do domu. Zrzuciłem buty, rzucając kurtkę niezdarnie na wieszak, a moje ciało znieruchomiało, gdy usłyszałem z kuchni tak dobrze znany mi głos. Nie byłem w stanie się ruszyć, czując paraliżujący strach płynący w żyłach do każdej komórki w moim organizmie.
– Janek? – powiedział głośno mężczyzna, uznawany za mojego ojca, który na co dzień pracował za granicą i przyjeżdżał tylko na święta i miesiąc wakacji. Aż do teraz. – O której to się wraca do domu?
Kurwa.
Wymusiłem uśmiech na twarzy, wchodząc do pomieszczenia wypełnionego zapachem kawy, gdzie zakochane na nowo małżeństwo rozmawiało na temat ostatnich tygodni w rozłące. Oparłem się o próg, pytając co to za odwiedziny.
– Tato dostał wolne i postanowił zrobić nam niespodziankę. Gdzie byłeś?
– Mówiłem ci, że wychodzę z Aleksem.
– Miałeś wyjść, a nie spać u niego.
– Spałem u Niny – skłamałem, starając się nie skrzywić, by prawda nie wyszła na jaw. Oboje uwielbiali moją przyjaciółkę i wiedziałem, że nie umieją się na nią złościć. – No wiecie, spotkaliśmy się i poszliśmy razem do klubu, a potem zaproponowała mi nocleg i tak jakoś wyszło. – Wzruszyłem ramionami. – Chyba nie jesteście źli o jej potrzepane pomysły, hm? – upewniłem się.
– Przespaliście się? – Mój ojciec nigdy nie grzeszył powściągliwością i rzucał bezpośrednimi tekstami bez względu na okoliczności.
– Oszalałeś? – Przewróciłem oczami.
– A co u niej nowego? – ostrzał pytań zaczął się teraz ze strony matki, a ja jęknąłem mentalnie i przygotowałem kolejną gadkę szmatkę, która miała mnie uratować przed niewygodnymi pytaniami. Opowiadałem o fascynacji makijażem, babskim wyjściu i skończeniu razem. – I cię pozdrawia – dodałem, bo dziewczyna często wspominała o mojej mamie.
– Może zaprosisz ją na kolację?
– Nah, mówiła, że ma coś tam do roboty.
– Zapytaj, może uda jej się wyrwać na dzisiejszy wieczór.
– Jasne.
Krótkie słowo pozwoliło mi się bez skrupułów wycofać do swojego pokoju, gdzie musiałem przekonać moją przyjaciółkę, by przyszła i załagodziła sytuację z nocowaniem poza domem. Nastolatka ekscytowała się na wieść o niespodziewanym gościu i przekazywała pozdrowienia, dodając, że chętnie wpadnie na coś dobrego. Musiałem jednak uprzedzić ją o niewielkim kłamstwie i modlić się, by chciała mnie kryć. Ujawnienie tego kosztowało mnie przymusowego sprawozdania z poprzedniej nocy, które zakończyło się połączeniem od przyjaciółki.
– Czekaj, spałeś u niego?
– Pisałem ci, że zostałem u niego na noc, ale starzy myślą, że byłem u ciebie i będziesz to podtrzymywać, prawda?
– Ja to nie wiem, co musisz zrobić, by mi za to zapłacić.
– Szczerze? Za krycie przed nimi to mogę ci nawet palcówkę strzelić.
Dziewczyna jęknęła z obrzydzeniem, po chwili wybuchając śmiechem i obiecując, że będzie grzeczna. Ustaliliśmy jeszcze wspólną wersję, podziękowałem dziesięć razy i zaprosiłem ją na siódmą, zapewniając, że zrobię wszystko, by pojawiła się lazania, za którą nastolatka dałaby się pokroić. Moi rodzice byli zachwyceni wizją wspólnego wieczora, a ja żaliłem się Aleksowi, który w międzyczasie wspomniał jak moja głowa i kolejny raz podziękował za śniadanie rano. Podobno Domi sama wspominała pyszną jajecznicę i wypytywała o mnie, dodając, że mógłbym jeszcze kiedyś wpaść na noc i przygotować coś rano. Dziewczynka była naprawdę urocza i nie przypominała siostry Niny, która była w tym samym wieku, ale była sto razy gorszym szatanem niż mały Zając. Obiecałem, że jeszcze kiedyś postaram się czymś ich zachwycić i w żartobliwym tonie dodałem, że postaram się lepiej niż z jajecznicą.
Moja przyjaciółka rzuciła się na mnie, zjawiając się o odpowiedniej godzinie i przyznając, że tęskniła.
– Nie wiem, czy jedna palcówka wystarczy – mruknęła, tuląc mnie na przywitanie.
– Okej, dorzucę ci wino, jeśli serio nic się nie wyda.
Czasami miałem wrażenie, że moi rodzice kochali Ninę bardziej niż mnie. Tak było i tym razem, gdy to ona zgarniała całą uwagę, opowiadając o szkole i wyborach maturalnych. Mój ojciec z zainteresowaniem wysłuchiwał się pomysłów na dorosłość, a ja oddychałem z ulgą, że potok słów wypływający spomiędzy jej warg sprawia, że nie ma czasu na słowo ode mnie. Skakałem wzrokiem z dorosłych na Ninę, która gestykulując, opowiadała o planach na wakacje, które wydawały mi się odległymi czasami, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze nie zaliczyliśmy zimy.
– Bylibyście cudowną parą – usłyszeliśmy, a ja zakrztusiłem się pitym sokiem. Od razu spojrzałem na matkę, która była sprawcą całego zamieszania.
– Życie jeszcze mi miłe – zaśmiała się Nina, machając ręką.
– O tak, życie z Jankiem z pewnością byłoby ciężkie.
– Dzięki, tato, serdeczne dzięki.
– Mówię, jak jest, Janek.
Kolejne słowa nie docierały do mnie, gdy włączył się tryb wpuszczania jednym uchem i wypuszczania drugim. Dorośli nadal plotkowali z Niną, mnie traktując jak ozdobę na krześle. Odetchnąłem z ulgą, gdy dziewczyna skończyła zachwycanie się deserem, wspominając, że zaraz pęknie, a my mogliśmy iść na górę, obejrzeć dobry film i poplotkować. Moja przyjaciółka rzuciła się na łóżko, wspominając, że potrzebuje jedynie wina i Netflixa, a ja wzruszyłem ramionami, dodając, że ojciec zabiłby mnie za alkohol.
– No okej, ta obiecana palcówka też może być. – Uśmiechnęła się chciwie, a ja miałem wrażenie, że zwymiotuję obiadem z Komunii.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top