milcz | Wellinger,Granerud,Kraft
"Siedzisz z boku, to milcz
bo nie wiesz o mnie nic"
"Mistrz olimpijski dotknął dna"
"porażka"
"kolejny błąd"
"młody Ukrainiec lepszy od złotego medalisty"
"medal zdobył na loterii"
"połamał się na własne życzenie"
Ostatnimi czasy słyszę o sobie tylko negatywy. Nikogo nie potrafię zadowolić. Uważają mnie za spisanego na straty. Nie wierzą, że wrócę na szczyt. Nie wiedzą tak wielu rzeczy. Nie wiedzą, że moje kontuzje nie były z mojej winy. Nie wiedzą, ile bólu zadało mi leczenie i rehabilitacja. Nie wiedzą, w jaki dołek wpadłem i ilu psychologów pomagało mi wrócić do normalności. Nie wiedzą, jak czasem ciężko mi uśmiechnąć się do zdjęcia. Nie wiedzą, jak lekarstwa zniszczyły moje ciało. Nie wiedzą, jak ciężko było mi odzywać zaufanie sztabu. Nie wiedzą, jak bardzo zależy mi na rywalizacji. Nie rozumieją, że uczestniczenie w zawodach jest dla mnie formą terapii. Nie rozumieją, jak to jest stracić formę. Nie rozumieją, ile czasu idzie się na szczyt. Nie ugoję wszystkich ran. Nie bolą aż tak. Przecież nie muszę.
"Hipokryta"
"Jest zbyt impulsywny"
"Młody zawodnik podważa mistrza"
"Potrafi tylko mówić"
"Uważa się za pępek świata"
"Koniec dobrej reputacji skoczka"
Nie umiem radzić sobie z emocjami. Ciężko mi poradzić sobie z niezaplanowanymi sytuacjami, szczególnie gdy idą nie po mojej myśli. Nie potrzebnie się nastawiałem. Nie mogę wygrywać wszystkiego po kolei. Muszę nauczyć się pokory. Do dnia dzisiejszego nie mogę sobie wybaczyć. Żałuję, że dałem się podpuścić dziennikarzowi. On nie widział o moich problemach z uspokojeniem emocji. Nie wiedział, że chodzę na terapię, aby panować nad sobą. Nie wiedział, że nie powinien podchodzić. We wszystkim jest moja wina. Przeprosiłem. Przeprosiłem kilkukrotnie. Kamil i jego reprezentacja mi wybaczyła. Oni zrozumieli. Znają realia - czasem przed kamerami powie się jakąś głupotę, szczególnie jak jest się niedoświadczony. Oni zrozumieli, ale informacja poszła w świat. Potem poszły kolejne, zaktualizowane o przeprosiny. Ale ile osób dotarło do rozwiązania sprawy? Ile osób poprzestało tylko na pierwszym artykule, tym gorszącym? Wiele osób teraz widzi we mnie hipokrytę, narcyza. Nie naprawię wszystkich krzywd, może nie muszę. Ludzie gadają, ale wielu z nich nie wie, że pracuje dorywczo w przedszkolu. Nie wie, że zachęcam dzieci do aktywnego trybu życia. Nie wie, że według umowy ze sponsorem mój miejscowy klub ma otrzymywać nowy sprzęt. Nie wie, ile młodym norweskim talentom pomagam. Nie wiedzą, że jestem w szczęśliwym związku i zamierzam zakładać rodzinę. Ludzie z zewnątrz skupili się na negatywach, a powinni milczeć, bo nie wiedzą o mnie nic.
"Mistrz"
"Filar drużyny"
"On ciągnie całą reprezentacje"
"Fatalny występ najlepszego Austriaka, dopiero 19 miejsce"
"Skończył się"
"kolejne problemy zdrowotne wykluczają go z walki"
Najpierw się cieszyli, a teraz krytykują. Byli ze mną, kiedy wygrywałem, a gdy tylko zaczęło się robić gorzej od razu chcieli wyrzucić z reprezentacji. Nie wiedzą, jak to jest bronić tytułu. Nie wiedzą, jak to jest mieć odpowiedzialność za drużynę na swoich barkach. Nie wiedzą, ile wysiłku trzeba włożyć, aby być najlepszym. Nie wiedzą, jak poważnym problemem są kontuzje kręgosłupa. Nie rozumieją, dlaczego mnie wykluczają z zawodów. Ale łatwo pisać. Ciężej dowiedzieć się czegoś z wiarygodnego źródła, zgłębić temat. Nie rozumieją, że nawet niegdyś najlepsi teraz mogą mieć gorsze dni. Nic nie trwa wiecznie. Człowiek nie żyje wiecznie. Chciałbym dalej być w formie, wygrać, ale są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze. Zdrowie stawiam na pierwszym miejscu. Jestem w stanie przestać skakać na rzecz budowania rodziny jako sprawny ojciec. Ale gdzie o tym przeczytasz? Skąd dowiesz się, jacy jesteśmy i co cenimy? Pewnie nigdzie. Nikt ci tego nie powie. Nikt nie jest na tyle silny, aby wystawić się w 100% przed publikę. Nikt nie jest święty, nikt nie jest perfekcyjny. Nie dogodzimy każdemu. Zawsze komuś będziemy czymś wadzić. Ale musimy brać pod uwagę to, że nie zawsze znamy całokształt historii, kiedy dokonujemy osądu. Stoisz z boku, więc milcz, bo prawdopodobnie nie wiesz o mnie nic.
~~
Natchnęła mnie cudna piosenka Pawła Domagały, bardzo adekwatna do czasów, gdzie media rozdmuchują historię na prawo i lewo oraz jest coraz więcej clickbaitów. Zdarza się niestety, że redaktorzy nie zawsze są obiektywni, stawiają krzywe osądy oraz "nadmuchują balonik". Nie warto. Dobrze jest zastanowić się kilkukrotnie zanim powiemy ostatnie zdanie. Zapraszam do refleksji, jestem otwarta na dyskusję ;D
Stay positive ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top