Rozdział 11
-Nieźle mu dołożyłeś.- Uznał Finn. Dameron tylko wzruszył ramionami.
-Dajcie mi spać.- Warknęła Phasma z celi obok.
Najwyraźniej wojsko nie miało nic przeciwko przetrzymywaniu nieletnich tylko dlatego, że ich rodzeństwo się im nie spodobało.
No i w przypadku Damerona, bo jednemu złamał nos.
-Jak nas aresztowali, nazwali się "Najwyższym Porządkiem".- Kontynuował Finn. -Coś tu się odwala.
-Powiedziałam, zamknij się bambusie!- Warknęła znowu Phasma. Chłopak westchnął i przytulił posłanie.
-Nie przeszkadzam?- Młody rudzielec wszedł do środka, a przez otwarte drzwi trójkę zalało światło.
-Hux!- Phasma zerwała się z łóżka, i wylądowała twarzą na podłodze. Nim się ogarnęła, Finn też wstał. Poe niechętnie podniósł głowę i popatrzył na gościa.
Armitage Hux uśmiechnął się lekko i otworzył celę Phasmy.
-Przekonałem mojego ojczulka, aby cię wypuścił. Palpatine też nieco pomógł.
-Dzięki Armi~ -Dziewczyna ogarnęła się i pocałowała go w policzek. Twarz chłopaka zmieniła odcień na prawie taki sam, jak jego włosy. Blondynka tylko się uśmiechnęła. -Bambusa też możemy wypuścić? W końcu mój brat.
Hux skinął głową i otworzył jego celę, bacznie patrząc na Damerona, aby ten nie próbował żadnych sztuczek.
Finn wyszedł z celi. Gdy dwójka się oddaliła wyszedł z budynku. Usiadł na chodniku i spojrzał w niebo. Zaczął padać śnieg. Prychnął. Piękny, świąteczny nastrój przerywany patrolami Najwyższego Porządku.
Pięknie.
***
Leia siedziała w holu ratusza, popijając którąś z kolei tabletkę na uspokojenie. Z głębszych części budynku wyszedł Han, puszczając oczko jednej ze strażniczek. Ta tylko przewróciła oczami.
-Nie pomagasz Han. Dlaczego jeszcze nie jesteś w pace? Miałabym chwilę spokoju.- Mruknęła Organa. Solo usiadł obok niej.
-Właśnie pomagam. Przekonałem moich znajomych stąd, aby pomogli nam szukać twojego ojca.- Odparł.
-Masz znajomych w wojsku?
-No błagam, jeśli ktoś kto ma broń w Coruscant, mnie nie zna, to nie ma broni, tylko udaje.- Han lekko się uśmiechnął, Leia westchnęła i położyła głowę na jego ramieniu.
-Mam tylko nadzieję, że Ben i Anakin przeżyją.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top