🌷 Yang Jeongin pt. 2

Udałaś się do parku. Nie mogłaś złapać oddechu. Ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie gdy pędzisz na spotkanie z Yang Jeonginem?

Zaczęłaś rozglądać się po parku oczekując, że zauważysz gdzieś siedzącego na huśtawce albo ławce Jeongina czekającego na ciebie.

Ale zobaczyłaś coś gorszego.

Coś dużo gorszego.

Twoja przyjaciółka była szybsza od ciebie. Z resztą tak jak zawsze.

Rozmawiała z Jeonginem. Siedział na ławce, a ona stała nad nim. Nie wyglądało no to, że prowadzą miłą konwersacje. Wyglądała jakby mówiła mu coś niemiłego. Nie byłaś nawet w stanie sobie wyobrazić jak musiał się czuć.

Patrzał na nią oczkami szczeniaczka. Zagubionego szczeniaczka. Wyglądał nieswojo i smutno.

Podeszłaś bliżej na tyle cicho, żeby cię nie zauważyli.

W oczach chłopaka zebrały się łzy. Cokolwiek mówiła musiało go to ranić.

"Nie jesteś dla niej odpowiedni, więc się odwal"

Chwilę po tym usłyszałaś odpowiedź Yanga drżącym głosem.

"Nigdy bym nie zranił y/n!"

"Wiem jaki jesteś. Ty i twoi głupi koledzy. No chyba że... Odpuszczę jak obiecasz, że Felix zacznie ze mną rozmawiać. Ale jeśli do końca tygodnia nie zostanę jego dziewczyną zrobię wszystko, żeby y/n zerwała z tobą kontakt. Łapiesz?"

Już wszystko rozumiałaś.

Miałaś dość jej irytującego głosu.

Złapałaś ją za ramię i odwóciłaś w swoją stronę.
— Przestań gadać do niego w ten sposób.
— Próbuje cię tylko chronić. — twoja przyjaciółka odpowiedziała, o ile jeszcze możesz ją tak nazwać
— Wcale, że nie. Jesteś samolubna, myślisz że Felix będzie ciebie chciał jak będziesz się tak zachowywać?

Było widać, że twoje słowa mocno ją zraniły. Nawet się wzdrygła gdymówiłaś. Kraszuje Felix'a odkąd pamiętasz.

Widziałaś tylko jak podnosiła rękę jakby chciała cię uderzyć. Przygotowałaś się na najgorsze. Ale nic nie poczułaś. Spojrzałaś w górę i zobaczyłaś, że Jeongin trzyma jej nadgarstek.

— Możesz już sobie pójść? — spytał
— Wiesz co, nie jesteście warci mojego czasu! — krzyknęła odchodząc

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłaś, było przytulenie Jeongina. Przytulas trwał wieki. Żadne z was nie chciało puścić.

— Jeongin, proszę nie przejmuj się tym co mówiła ta cholerna-
Jeongin przetrwał ci w połowie zdania

— Kocham cię y/n. — zaśmiał się patrząc ci wprost w oczy. Zaczęłaś się rumienić. Nigdy byś nie pomyślałaś, że chłopak, którego kraszowałaś parę lat mógłby ci wyznać miłość.

Położył dłonie na twoich policzkach. Złączył wasze usta w pocałunku.

Pocałunek nie trwał długo, ale ci to wystarczało.

— THAT'S MY BOY
Usłyszałaś głęboki głos z australijskim akcentem gdzieś z parku. Byliście tak w sobie zatreceni, że nawet nie zauważyliście że całe 00line siedziało na ławce i was obserwowało

Odwróciliście się w tym samym czasie, żeby zobaczyć jak Jisung zatyka usta Felixa swoją dłonią.

— Jezus Felix, mieliśmy siedzieć cicho dopóki nie przestaną się całować. — jęknął Jisung

Seungmin nic nie robił, był chyba w zbyt dużym szoku. Nie mógł uwierzyć, że najmłodszy z ich paczki będzie mieć swój pierwszy pocałunek przed nim.

Hyunjin wyglądał na speszonego, patrzał na swoje buty, ale mogłaś ujrzeć jak się uśmiecha pod nosem.

— Debile. — to było wszystko co mógł powiedzieć Jeongin. Złapał cię za rękę i uciekł z parku.

Kto wie gdzie cię zaprowadzi, ale liczy się to, że jesteście sami.

TY&JEONGIN TY&JEONGIN TY&JEONGIN

Te słowa krążyły ci po głowie cały czas.

Razem uciekaliście od ludzi, żeby spędzić czas sami ze sobą w spokoju.

Mogłabyś tak żyć. Tylko ty i Jeongin odkrywając wspólnie świat. Nie wiedząc gdzie jesteście, ale i tak radząc sobie.

Tylko ty i Jeongin.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top