Rozdział 10

Tym razem w szpitalu obudziła mnie nowo poznana koleżanka Tessa. Otworzyłam oczy, a po chwili sięgnęłam ręką po swój telefon, który leżał na mojej szafce nocnej obok łóżka szpitalnego.

Na zegarku widniała godzina siódma. O takiej porze to ja się szykowałam na zajęcia w szkole średniej. Odłożyłem telefon i ponownie spojrzałam na Tessę.

-Koleżanko, ale czy to nie jest za wczesna pora na wstawianie - powiedziałam po czym ziewnęłam.
-Serio Nela? Wstawaj. Szkoda dnia na spanie - chwyciła mnie za rękę i pomogła mi, abym usiadła po turecku.

O dziwo udało jej się. Mimo, że nie chciało mi się dzisiaj wstawać, chociaż wiedziałam, że gdyby nie ona to i tak by mój doktorek obudził.

-Co my niby mamy robić w szpitalu, a zresztą czy ty nie powinnaś być na swoim odziale? - spytałam i się przeciągłam.
-Faktycznie powinnam być na swoim odziale, ale musimy iść na stołówkę - powiedziała to z takim podekscytowaniem.

Wstałam i ubrałam swoje sportowe buty.
Rozczesałam swoje poplątane brązowe włosy. Teoretycznie też nie powinnam opuszczać swojej sali chyba, że szłam na rehabilitację to wtedy było co innego.

W innym przypadku nie mogłam tego robić. Według doktorka Spencera nie powinnam, aż tak wysiłkowo biegać lub co gorsza robić większe wyczyny.

Jednak i tak zrobiliśmy mały wyścig z dziewczyną, która z nas pierwsza dobiegnie do windy. Byliśmy na równi, ale jednak okazało się, że jestem szybsza.

Gdy, już wcisnęłam przycisk, drzwi windy się otworzyły, a my weszłyśmy do niej.
Wcisnęłam odpowiednie piętro na, które chcieliśmy zjechać. Wysiadłyśmyby wcześniej, ale ta winda musiała się zatrzymać jeszcze na jakiś pięciu innych piętrach. Myślałam, że mnie tam poniesie za chwilę.

Naszczęście w końcu dotarliśmy na pierwsze piętro. Dawno mnie nie było na stołówce, a to tylko dlatego, że mój kardiolog stwierdził, że jestem tak schorowana i muszę jeść w swoim pokoju.

-Mogę wiedzieć, dlaczego ci tak zależy, abyśmy poszły na stołówkę? - spytałam szczerze ciekawa.
-Dzisiaj jest słodka środa. To właśnie dzisiaj mamy coś lepszego niż tylko jakieś owoce czy warzywa - odpowiedziała z podekscytowaniem.

Pociągnęła mnie za rękę do szwedzkiego stołu. Gdzie był bardzo duży wybór.
Wybrałam to co chciałam i usiadłam wraz z Tessą przy stoliku. Miałam wielką ochotę na kawę. Ostatnie tygodnie miałam przerwę od niej.

-I jak idą rehabilitację? - spytała jedząc w międzyczasie, jakieś ciastko.
-Z ledwością robię te wszystkie ćwiczenia. Boże przecież ja osłabłam, jeszcze bardziej niż przed tym upadkiem na bieżni - westchnęłam.

-Nie narzekaj. Masz boskiego i fantastycznego lekarza. Na to nie możesz narzekać - machnęła ręką w jakąś stronę stołówki.
Odwróciłam się i zauważyłam jego.

On też mnie dostrzegł. Stał z tym mężczyzną, który wyszedł wtedy,gdy nie udało mu się uratować pacjenta. Kiwnął mi głową i posłał uśmiech.

Jak zawsze pozostawał skromny oraz nieskazitelny. Spojrzałam ponownie na moją towarzyszkę.

-Co tak patrzysz? - spytałam zdezorientowana.
Zmarszczyłam brwi i patrzyłam na nią, jak głupia.

-Chyba swojemu doktorkowi się spodobałaś. Czyżby szykuje się jakiś romansik? - poruszyła znacząco brwiami.
-Tessa za dużo naoglądałaś się i naczytałaś romansów. Nie ma żadnego romansu - zaprzeczyłam.

-Czyli ten uśmiech, który do ciebie posłał nic nie znaczy? - westchnęłam na jej pytanie.
-O mój boże Tessa. Posłał mi uśmiech, bo mnie zna. To normalne i nic nie spekuluj - powiedziałam.

-Mów sobie co chcesz, ale uwierz mi za miesiąc lub dwa, jeszcze przybiegniesz do mnie z wiadomością, że zaprosił ciebie na randkę,zostaniesz jego dziewczyną i przespałaś się z nim - machała rękami po czym wskazała na mnie swoim widelcem.

-To jest najbardziej nierealna rzecz o jakiej słyszałam. Błagam cię taki lekarz na pewno ma, już żonę i dwójkę dzieci. Mieszka sobie na obrzeżach Malibu - podsumowałam.

-Muszę cię zmartwić, ale doktor Charlie Spencer jest singlem. Weź wejdź na jego profil na Facebooku albo na Instagramie to sama zobaczysz, że jest sam - upiła łyk herbaty.

Po zjedzeniu ponownie ruszyłyśmy w stronę windy. Ona poszła na swój oddział, a ja na swój. Od razu po wejściu do sali położyłam się na łóżko. Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni i sprawdziłam jego profil na instagramie.

I o kurwa. To co powiedziała było prawdą. Faktycznie mój kardiolog był singlem. Jednak wątpię w to, że by się zainteresował taką dziewczyną, jak ja.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top