O Losie!

 Czasami po prostu siadam przy biurku, bez większego celu, puszczam ulubioną nutę i szukam jak wyżyć się artystycznie na losie, który moim skromnym zdaniem bawi się w VooDoo (nie mam pewności jak się to pisze) ! Wbija mi szpilkę prosto w serce, a po oczach sypie solą.

 Kochany Losie!

 Jeśli nadal masz zamiar rzucać mi kłody pod nogi, jeśli nadal chcesz abym bała się luster, jeśli chcesz abym unikała ludzi, grała w moim małym teatrze zwanym też życiem... Baw się mną i moim strachem! Kłody podpal i zmuś astmatyczkę do biegu, tłum niech rzuca we mnie lustra, te z kolei niech pękają i kaleczą mnie - zobaczysz moje łzy jak każdej nocy, ale o jedno cię proszę.     O Losie!                                                                                                                                                                                Błagam Cię - zostaw nas, nas szczęśliwych, pozwól żyć dalej - razem szczęśliwych! A twoje (O! Pożal się Boże) pułapki pokonamy!

_____OD AUTORKI_____

To taki pierwszy wpis już na poważnie, ale spokojnie. Zawsze mogło być gorzej, prawda :D Nie no.. tak się śmieje. Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam ;*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top