Kate

Następnego dnia obudziło mnie pukanie do drzwi.

- Aki, ktoś puka, nawet nie wiedziałem że masz tu drzwi. - Zawołałem, zaspany.

- No to idź otwórz, to pewnie Kate - Powiedział przekręcając się na bok, widocznie dalej chciał spać.

Więc poszedłem otworzyć drzwi.

- Hej, jesteś Kate? - spytałem dziewczyny stojącej na przeciwko mnie.

- Tak jestem Kate, a ty kim jesteś i co robisz w u Akiego? - Zapytała podejrzliwa dziewczyna.

- Jestem Naoki, a śpię u Akiego bo straciłem pamięć a on mnie znalazł.-

-A Aki gdzie jest? - Zadała kolejne pytanie.

- On jeszcze śpi - Odpowiedziałem spokojnie.

Kate przepchnęła się obok mnie i zaczęła szukać Akiriego.

- Aki powiedziałeś że pójdziesz ze mną do astronoma - Krzyczała

- Już idę. - Odpowiedział Aki.

-Jakiego astronoma? - Zapytałem Kate.

- To taki mądry facet, chcę żeby potwierdził moją teorię o drugiej ziemi.-

-Jaką teorie, opowiedz mi o tym! - Powiedziałem zainteresowany.

Druga ziemia to jedna z niewielu rzeczy które pamiętałem, cokolwiek znaczyła chciałem wiedzieć o niej jak najwięcej, nawet jeśli to jakieś wymysły nastoletniej dziewczyny.

- Nie którzy ludzie mawiają że na drugim księżycu to tak naprawdę druga ziemia na której mieszkają ludzie, którzy zrobili go celowo. - Powiedziała z przekonaniem.

- Ale dlaczego go zrobili? I jeśli wiedzieli o tym że druga ziemia będzie im potrzebna, musieli też wiedzieć że wojna wybuchnie. - Powiedziałem zdziwiony.

- Wiem tylko tyle ile ci powiedziałam. - Odpowiedziała zwiększając głowę w dół.

- Nie słuchaj jej Naoki, ona bredzi, żadna druga ziemia nie istnieje, to zwyczajny księżyc który powstał przez wybuchy. - Powiedział patrząc na nas jak na szaleńców.

- Druga ziemia istnieje! Astronom to potwierdź - Powiedziała zdenerwowana Kate.

Aki przewrócił oczami w milczeniu. Po kilku minutach wyszliśmy z domu, okolica wyglądała strasznie wszędzie leżały rozkładające się ciała, a wszystko w okół zaczęły porastać rośliny, zastanawiałem się ile potrzebuje ziemia aby wrócić do swojego stanu z przed wojny.

- To gdzie mieszka ten twój astronom? - zapytał Aki.

- Zwykle przesiaduje na dachu ratuszu. - Kate odpowiedziała niepewnie.

- Aki, Kate to twoja dziewczyna? - Zapytałem po cichu.

Po ich reakcji wnioskuję że Kate też mnie usłyszała, oboje się zaczerwienili i spojrzeli na mnie jak by chcieli mnie zabić.

- Z kąt ten pomysł! - Odpowiedzieli.

Przez resztę drogi prawie w ogóle nikt się nie odzywał, aż doszliśmy do ratusza.

- Mam nadzieje że tam jest - Powiedziała Kate.

- Chodzimy to się dowiemy. - Odpowiedziałem.

Zaokrąglone schody ratuszu zaprowadziły nas do dziury w dachu, o którą była oparta drabina, pewnie astronom ją tam postawił. Gdy weszliśmy na górę, na dachu siedział czterdziesto letni facet.

- Dzień dobry! - Przywitała się Kate.

- Pan Jest astronomem? - Zapytał Aki.

- Dzień dobry dzieci, tak to na mnie mówią astronom - Odpowiedział uprzejmie.

- Możemy mieć do Pana kilka pytań? - Zapytałem, zerkając na notatki leżące obok niego.

- Oczywiście pytajcie o co chcecie. -

- Chcieli byśmy wiedzieć wszystko o drugiej ziemi. - Kate powiedziała zdecydowanym głosem.

- No dobrze, druga ziemia była projektem stworzonym jeszcze długo przed wielką wojną, stworzoną przez tych samych ludzi którzy ją rozpoczęli, jeśli projekt się udał a tam naprawdę żyją ludzie ich technologia musi być dużo lepsza od naszej, nowocześniejsza nawet od tej stosowanej przed wojną...-

- Czyli zabili prawie całą populację ziemi tylko po to by zbudować jakiś księżyc! - Przerwała astronomowi zdenerwowana Kate.

- Tego nie wiem. - Odpowiedział zamyślony astronom.

- Pokaż mu mapę. - Powiedział do mnie Aki.

-Dobrze! - Odpowiedziałem.

Zaczęłam rozkładać mapę, po czym położyłem ją na ziemi.

- Wiemy że ta mapa pokazuję promieniowanie na świecie, ale nie wiem gdzie jesteśmy my i co oznacza ta gwiazda - Powiedziałem podjarany jak małe dziecko, mając nadzieję że czegoś się od niego dowiem.

- Wiem gdzie jesteśmy, ale nie wiem co oznacza gwiazda, ale możecie się sami tego dowiedzieć. - Powiedział tajemniczy naukowiec.

- O czym ty mówisz? - Zapytał Aki.

Astronom pokazał nam w którym miejscu mieszkamy, zdradził nam że do następnej bezpiecznej strefy możemy się dostać jadąc marmurowym pociągiem który znajduje się w podziemiach i ochroni nas przed promieniowaniem.

-A co gdy tam dojedziemy, jak trafimy do kolejnej bezpiecznej strefy? - Zapytałem astronoma.

-Słyszałem że na wyspę można dostać się jakimś statkiem, ale ponoć trzeba im dużo zapłacić.- Czterdziestolatek odpowiedział na moje pytanie.

- Nic nie szkodzi mam trochę pieniędzy - Powiedziała Kate.

- Niestety nie wiem jak dostać się z wyspy do waszego celu, ale bystre z was dzieciaki na pewno uda wam się coś wymyślić. - Powiedział dodając nam otuchy.

- Chcecie jechać w podróż na drugi koniec świata, żeby dojść do jakiejś gwiazdki! - Powiedział zdenerwowany Aki.

-Ale Aki, wolisz tu gnić? - Powiedziałem troskliwym głosem.

-Chcę przeżyć! -

- Ja i Naoki idziemy, jeśli chcesz idź z nami a jeśli nie to zostań tu sam. - Powiedziała smutna Kate.

- Niech wam będzie, pójdę z wami - Szepnął zmarnowany Aki.

- No i super, pójdę do siebie się spakować i rano do was przyjdę, wyśpijcie się - Powiedział podekscytowana Kate.

Kate pobiegła do swojego domu a ja i Aki poszliśmy do siebie. W dwa plecaki spakowaliśmy jedzenie i wszystkie ubrania, niestety nie nie mieliśmy niczego kosztownego. Jutrzejszy dzień wydawał się jeszcze bardziej ekscytujący od dzisiejszego, więc poszliśmy spać wcześniej.

-Dobranoc Aki -

-Dobranoc-

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top