#21
°Jeśli są tutaj jakieś błędy to z góry przepraszam. Zapraszam do czytania°
-Najgorzej...--burknął Taeyong podchodząc do przyjaciół siedzących przy stoliku w stołówce, zajął swoje miejsce i odłożył tackę na drewniany blat
-O co chodzi Tae?--Jungwoo popatrzył na przyjaciela, który właśnie wyjmował ogórka z kanapki
-Miałem się wczoraj uczyć na kolokwium, a jedyne co robiłem to myślałem czy Seo załatwił tą sprawę z wycieczką...
-To jest Johnny on by nie dał rady?!--odparł Lucas gestykulując ręką
-Sokoro mowa o rudzielcu, to gdzie on właściwie jest?--Jaehyun rozgladnął się po pomieszczeniu szukając przyjaciela
-Nie wiem, od wczoraj się nie odezwał... Na zajęciach też go nie było--odparł Lucas wsadzajac sobie kanapkę do buzi. Przy stoliku nastała cisza, każdy zajmował się swoim jedzeniem, niestety cisza ta nie trwała zbyt długo bo pewien chłopak postanowił ją przerwać
-Jadę na tą wycieczkę--Kun odezwał się biorąc do ręki mleko bananowe należące do Jungwoo
-Co?
-Co ty głuchy jesteś debilu? Powiedziałem, że jadę, wasz Johnny skutecznie mnie przekonał--Na jego ustach pojawił się cwaniacki uśmieszek, upił trochę mleka i oddał je z powrotem granatowowłosemu puszczając mu przy tym oczko--No to pa~
-Wait, wait, wait co tu sie właśnie?--spytał Taeyong--Czyli jedziemy na tą wycieczkę!!! Jezuuu Seo jest najlepszy
-Ale dlaczego Johnny nam tego nie powiedział? Trzeba będzie z nim pogadać--odparł Jungwoo
🍃
Johnny siedział pod prysznicem już czwartą godzinę, próbując zmyć z siebie wszystko co wydarzyło się ostatniej nocy. Najbardziej wykańczała go świadomość że podobalo mu się to zbliżenie. Rudowłosy oparł głowę o kafelki widniejące na ścianie i pozwolił ciepłym kropelką wody spływać po jego nagim ciele
Powinienem powiedzieć chłopakom? Nie lepiej nie... Muszę myśleć o tym, że dzięki mnie Jungwoo nie zostanie wykorzystany przez tego śmiecia. Ale jak im powiem to wszyscy będziemy go chronić, prawda? Nie, nie mogę tego zrobić bo zepsuje nam wyjazd. Nie powiem im, a przynajmniej nie teraz.
Po chwili postanowił już dać sobie spokój, wyszedł spod prysznica, stanął na zimne panele, złapał za biały ręcznik, owinął go wokół swojego pasa i chwycił za nastepny wycierajac swoje włosy. Stanął przed lustrem i popatrzył na swoje odbicie przecierajac twarz dłonią. Chwycił za szczoteczkę i zaczął myć zęby. Wyszedł z łazienki kierując się w stronę łóżka. Usiadł na nim opadając na plecy, przymknal powieki lecz nie na długo z zamyslenia wyrwal go dźwięk telefonu, leniwie po niego sięgnął i zobaczył nieprzeczytane wiadomości oraz kilka nieodebranych połączeń. Odblokowal swój telefon i wszedł na KakaoTalk'a.
Kujon:
Hyung gdzie ty jesteś?
Kujon:
Where r u?
Kujon:
Seo co się dzieję?
Kujon:
Coś się stało?
Kujon:
Czemu od nas nie odbierasz...
Kujon:
Dzwonie na policje i zgłaszam zaginięcie👮
Kujon:
Daje ci minutę jak nie to dzwonie...
Kujon:
H Y U N G😥😥😥
Kujon:
Martwimy się hyung...
Kujon:
Dobrze poczekam, aż odpiszesz...
Odczytano
Kujon:
Aaaa hyung odczytałeś... Teraz mi odpisz!
Ja:
Jungwoo spokojnie
Ja:
Nie musicie się martwić😂
Ja:
Źle się dzisiaj czułem
Ja:
Spałem cały dzień prawie, ale już mi lepiej
Kujon:
Uff bo już myśleliśmy, że Kun ci coś zrobił
Odczytano
Serce Johnnego zaczęło niebezpiecznie szybko bić, gdy przeczytał wiadomość od Jungwoo, wiec jednak mógłby im powiedzieć, prawda? Wszedł znów na konwersacje i stuknał w pole aby cos napisać
Ja:
Masz racje zrobił, przespałem się z nim żeby tobie nic nie zrobił
Wiadomość niewysłana
Ja:
Haha spokojnie nic mi nie zrobił🤣
Ja:
Po prostu źle się czułem 😷
Ja:
O a tak na marginesie to Kun się zgodził
Kujon:
Wiemy powiedział nam dzisiaj
Kujon:
To jedziemy!!!!!
Kujon:
O zapomniał bym...
Ja:
O czym Woo?
Kujon:
Muszę kupić sobie nową walizkę... To bajooooooo Hyung
Ja:
Yhym pa
Odczytano
🍃
Ehh muszę o tym zapomnieć... Teraz najważniejsze jest żeby iść do dyrektora i powiedzieć, że wszyscy jadą
Rudowłosy wstał powoli kierując się w stronę szafy ubrał na siebie bluzę i zwykle czarne spodnie, przeczesał palcami swoje włosy i wyszedł z pokoju kierując się do gabinetu dyrektora, uprzednio zakluczając drzwi. Po drodze wybrał numer Taeyonga i przyłożył telefon do ucha, po kilku sygnałach po drugiej stronie odezwał sie głos chłopaka
-Seo cześć!
-Hej, hej... Słuchaj ide właśnie do dyrektora, gdzie jesteś?
-O dobra, właśnie wychodzę z pokoju... Już do ciebie idę
-Okej... Będę czekać pod jego gabinetem
-Yhym pa
-Bye
Johnny rozłaczył się i usiadł na ławce przed pokojem dyrektora czekając na przyjaciela, po kilku minutach chlopcy przywitali się ze sobą. Seo zapukal do drzwi, a po chwili w ich progu pojawił się grupszy mężczyzna
-Taeyong, Johnny wejdzcie--odsunął się do tyłu pozwalając chłopakom na zajęcie miejsc przy jego biurku
-Dyrektorze mamy już wszystkich chętnych do wyjazdu do Chin
-Świetnie, a więc jednak Kun się zgodził...Już za tydzień zaczyna się przerwa wakacyjna więc możecie jechać od razu jak się zacznie.
-Dziękujemy, dowidzenia--chłopcy ukłonili się w stronę mężczyzny i wyszli z gabinetu. Oboje ruszyli w stronę wyjścia z akademika w ciszy, która wydawała się niezręczna
-Jo czy wszystko jest okej?--rudowłosy nie odpowiedział będąc myślami gdzieś daleko--Seo co cię gryzie?
-Co?! A a wybacz zamysłem się--uśmiechnął się sztucznie
-Zapytałem co cię trapi
-A nic, nie wiem chyba dalej źle się czuję
-Wiesz, że mnie nie oklamiesz prawda?
-Możemy pójść się napić, nie mam ochoty na jedzenie
-W porządku, opowiesz mi o wszystkim tam--Johnny zwiesił głowę i cicho się zgodził.
🍃
-Dwa piwa--Taeyong zajął miejsce przy barze, od razu zwracając się do barmana, mężczyzna skinął delikatnie głową i zniknął gdzieś dalej--Chcesz coś do piwa?--rudowłosy nie odpowiedział tylko wpatrywał się w ścianę wypełnioną alkoholami--Ziemia do Seo--chłopak pomachał Johnnemu przed twarzą na co ten się otrząsnął
-Mówiłeś coś?
-Spytałem czy chcesz coś do piwa
-A możemy zjeść jakieś orzeszki czy coś--Taeyong kiwnął głową wołając kelnera, złożył dodatkowe zamówienie, a już po chwili pod ich nosy zostało przyniesione piwo w dużych kuflach oraz orzeszki w ładnej szklanej miseczce. Seo upił trochę piwa spoglądając co chwilę na przyjaciela
Powinienem mu powiedzieć? Jeśli poproszę Taeyonga żeby zachował to dla siebie to tak zrobi...
-Ej wszystko okej? Wyglądasz jakbyś miał mi zaraz wyznać miłość--Tae zaśmiał się biorąc w dłoń trochę orzeszków
-Ehh... Yong słuchaj miałem nikomu nie mówić... Nie mieszać w to nikogo...--Johnny przerwał zastanawiając się czy kontynuacja tej rozmowy powinna mieć miejsce, Taeyong patrzył z wyczekiwaniem na przyjaciela, który po dłuższej chwili wypuścił ciężko powietrze--Chodzi o tę noc kiedy miałem przekonać Kuna żeby jechał z nami do Chin... Nie bardzo wszystko szło po mojej myśli, upierał się przy tym, że nie chce jechać i jest co do tego kilka powodów, chodziło o Ten'a ale to nie istotne... Powiedział, że nie cierpi patrzeć jak nasz Jung stara się o Xu Xi'ego bo Woo należy tylko do niego i nie odda go tak łatwo--przerwał aby nabrać powietrza, a Taeyong uważnie słuchał przyjaciela obserwując wszystkie jego nerwowe ruchy--Jak to powiedział to chciał wyjść z pokoju ale podnioslem na niego głos, później zapytałem spokojnie co mamy zrobić aby z nami jechał... A on podszedł do mnie i szepnął mi do ucha, że chce mnie--Tae siedział jak sparaliżowany wlepiając wzrok w podłogę--Zaproponował mi seks w zamian za wyjazd
-Zgodziłeś się?!--przerwał mu chłopak ze szczęka leżąca juz na ziemi
-Nie od razu... Odmówiłem ale powiedział, że jeśli się z nim nie prześpie to Jungwoo tego pożałuje... Ja chciałem tylko chronić Woo, więc zrobiłem to... Najgorsze jest to, że mi się to podobało--Seo głośno wypuścił powietrze patrząc aż jego przyjaciel coś powie i przerwie tą niezreczną ciszę trwającą pomiędzy nimi bo w pubie było dosyć głośno
-Podobał ci się seks z Kunem?--odezwał się wreszcie
-Nie tyle co z nim, podobał mi się po prostu seks z chłopakiem, bardziej niż z dziewczynami
-Rozumiem... Nie oceniam cię Jo, bałeś się, że ten śmieć skrzywdzi naszego przyjaciela--Taeyong położył rękę na ramieniu przyjaciela uśmiechając się ciepło--Olej go, następnym razem od razu nam albo tylko mi powiedz jeśli będzie się cos takiego działo... Poradzimy sobie razem bo po to są przyjaciele--Johnny kiwnął głową, a z jego oczu zaczęły lecieć łzy
-Yong nie brzydzisz się mnie?
-Co dlaczego?
-Bo właśnie przyznałem się, że jestem gejem
-Jo nawet nie przeszło mi przez myśl, że jesteś obrzydliwy--Tae uśmiechnął się ponownie--Nie tylko ty jesteś gejem, jeśli nie brzydze się sobą, Jungwoo, Yutą, Winwinem, Chanim i resztą to dlaczego miałbym się przydzić tobą?
-Sobą?--Taeyong kiwnął głową i poklepał przyjaciela po kolanie
-A co do tego, że ten chuj wymusił na tobie zbliżenie to mam ochotę urwać mu jajca... Zapomnijmy o całej sprawie bo oboje wiemy dlaczego to zrobiłeś--Johnny podniósł głowę do góry ocierając łzy--A teraz po prostu się napijmy, Kelner...
🍃
Dzień dobry, część i czołem💕 Znów długo mnie tu nie było i chciałam zawiesić pisanie tego ff ale nie mogłam, znalazłam w sobie motywacje do pisania i oto jestem. Oczywiście w ramach przeprosin przynoszę wam swoją miłość i dłuższy rozdzialik🥂🎉
Czy jest tu jeszcze ktoś kto czekał na mnie i chociaż troszkę tęsknił? 💕🍃
Miłego dnia/wieczorku ♥♥
Ps. Polecam Comeback Stray Kids z ich piosenką Miroh😍👌🏽Jeśli już ją widzieliście to co o niej myślicie? 💕🍃
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top