#19

Rudowłosy chłopak szedł powolnym krokiem, aby dać sobie jak najwięcej czasu na przemyślenie planu, który pomoże mu przekonać jego współlokatora do klubowego wyjazdu. Po pewnym czasie stanął przed drzwiami swojego pokoju, nie wykonując żadnej czynności przez kilka minut, wpatrując się pustym wzrokiem na srebrny numerek widniejący na drzwiach.

-A ty co?! Nie masz klucza?--Johnny odruchowo podskoczył, odwracając się w stronę głosu--Posuń się, ja mam klucz--Chłopak odepchnął wyższego od drzwi, wkładając klucz w odpowiednie miejsce, przekręcając go--Wchodzisz? Czy śpisz dzisiaj pod drzwiami Johnny?

-Nie...Już idę...--Johnny wszedł do środka zaraz za Kunem łapiąc go za rękę, zdezorientowany chłopak popatrzył na rękę rudego--Mam pytanie Kun

-Jakie? Zamierzasz się mnie zapytać czy zostanę twoim chłopakiem czy coś w tym stylu?--Zaśmiał się, odtrącając rękę wyższego

-Zwariowałeś czy jak? Dlaczego chcesz saborować nasz wyjazd do Chin?--Niższy popatrzył z politowaniem na twarz rudowłosego, aby po chwili fałszywie się uśmiechnąć--Co w tym śmiesznego? Zadałem ci proste pytanie--Dlaczego nie chcesz jech-

-Słyszałem twoje pytanie za pierwszym razem--chłopak podparł się o kant biurka, spoglądając na współlokatora pogardliwym spojrzeniem--Chce jechać, ale nie chce doprowadzić do tej wycieczki z kilku różnych powodów--Uśmiechnął się przelotnie, wiedząc, że kolega będzie chciał dowiedzieć się wszystkiego

-Jakie to powody?--Na to pytanie niższy się uśmiechnął

-Wiedziałem, że zapytasz--Pierwszy powód, który jest najmniej ważny to ten cały skurwiel Ten--Johnny popatrzył na chłopaka pytająco--Uwielbiam patrzeć jak jego plany się rozpadają cegiełka po cegiełce--Kolejnym powodem jest uroczy Jungwoo...Cholernie nie cierpię patrzeć jak stara się o serce tego Xu Xi czy jak mu tam

-Co masz do tego, że Jung jest zakochany w Lucasie?!--Kun pomaszerował przez cały pokój zajmując miejsce przy oknie

-Jungwoo należy do mnie od podstawówki i nie zamierzam oddać go tak łatwo tym bardziej po tym jak dostałem się do tej cholernej szkoły--Trzecim powodem jest to, że nie mam ochoty patrzeć na te wasze uśmiechnięte ryje przez cały jebany tydzień w tych pierdolonych Chinach--Reszty powodów nie musisz znać--Odbił się od parapetu kierując się w stronę drzwi. Johnny szybkim ruchem złapał niższego za nadgarstek

-Nie zepsujesz nam tego wyjazdu i miej świadomość tego, że żaden z nas nie da ci skrzywdzić Jungwoo ponownie--A co do tego...Co mamy zrobić żebyś zgodził się z nami jechać?--Kun uśmiechnął się zadziornie.

-Powiem ci co może mnie przekonać na ten wyjazd do Chin. Niestety nie mam propozycji dla wszystkich tylko dla ciebie, ale to ma być nasza słodka tajemnica--stanął na palcach i delikatnie polizał ucho wyższego na co ten się wzdrygnął--Kochaj się ze mną--Wyszeptał do ucha rudowłosego--Jeśli nie to Jungwoo tego pożałuje--Więc jak?!--Johnny stał jak sparaliżowany wpatrując się we współlokatora, nie mogąc wypowiedzieć ani słowa. Kun z zadziornym uśmiechem wpatrywał się w zaczerwienioną od wstydu i przerażenia twarz wyższego.

******************************************************

Witam, witam huhu jestem jak polsat. Widzimy się w kolejnym rozdziale!!(^o^)

Jak myślicie czy Johnny zgodzi się na propozycje Kuna? Czy da zrobić krzywdę Jungwoo?

Miłego dnia/wieczorku❤️🍒

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top