"Kapitan Hydra ssie ale potwierdza stony"
Co prawda "Secret Empire" oraz "Civil War II" (komiksowe serie) się skończyły, to jednak dały nam one ciekawe momenty, warte zwłaszcza dla naszego szipu.
Co prawda sama nie czytałam całej serii, lecz śledziłam dość uważnie co się dzieje na portalach społecznościowych, wiec mam OGÓLNY zarys historii.
(kiedy w najbliższej przyszłości dorwę swoje ręce do tych komisów usunę, poprawię lub rozwinę ten rozdział)
Wiemy z komisów, że pod koniec "Civil War II", Tony doznaje poważnych uszkodzeń, a jego ciało zostaje złożone do specjalnej kapsuły(?), by ewentualnie obudzić się ze śpiączki. Dzięki tej rewelacji studio mogło wprowadzić A.I. wersje Tony'ego do serii.
Wszyscy są smutni.
Riri zostaje Iron Heart.
Tony się nie budzi.
Nie budzi się, lecz ma u siebie kogoś z wizytą.
Sam "Kapitan Ameryka" odwiedza naszego geniusza w śpiączce i wierzcie mi lub nie, to co się w tamtej scenie odpierdala . . .
"Steve Rogers", a raczej Kapitan Hydra rozmawia z nieprzytomnym ciałem Stark'a. Mówi mu, że to strata co mu się stało, że chciałby móc z nim szczerze porozmawiać. Wspomina o tym, że nie jest człowiekiem, którego wcześniej znał Tony (nawiązanie, że Kapitan jest po stronie Hydry). Potem opowiada o tym co go omija i co się zmieniło, jednocześnie wypominając jemu, że to on sam się zawsze ograniczał, wypominając, że gdyby wstał pewnie postawiłby mu się i jego decyzjom. Uważał, że Tony nigdy nie zrozumiałby tego co robi, bo to praca wszystkich, a nie tylko budowania czegoś wielkiego. Steve twierdzi, że geniusz uważał się coś lepszego niż inni oraz, że nie miał z drużyny, władzy i ludzi większego pożytku.
(Przypomnienie, że to są myśli Kapitana Hydry, nie prawdziwego Kapitana Ameryki)
Potem mówi, że rozumie dlaczego Tony walczył z Kapitan Marvel oraz, że gdyby nie oddalał się od ludzi, których chce chronić lub przestał udawać, ze nie istnieją może zrozumiałby czego chcą. Zrozumiałby ich gniew. To, że Stark kreuje się na Boga, a potem dziwi się, że chcą go ukrzyżować.
I TU SIĘ ZACZYNA WSZYSTKO DZIWNIE PIERDOLIĆ.
"Steve" znowu wspomina o tym jak to nie jest osobą jaką znał Tony, jednakże trzyma w sobie, każde wspomnienie i moment jakie ON (prawdziwy Steve) miał.
A potem w następnym kadrze dostajemy TO!
GDZIE JEST KURWA MÓJ KANON JA SIĘ PYTAM???????
I tak wiem, że słowo "love" ma wiele znaczeń. Tak jak jest wiele rodzajów miłości.
Ale to są słowa, które pokazują jak wielkie uczucia, stary Steve ma dla Tony'ego.
Są to również słowa, które naprawdę mogą oznaczać czystą i prawdziwą miłość. Ponieważ mamy w komiksach tyle scen, gdzie oboje mówią, że się nawzajem potrzebują, że "stworzyli" się nawzajem, że bez siebie nie dali by sobie rady. Tutaj mamy po prostu krótkie "He loved You".
Dymek na dole zaś powtarza pierwsze oświadczenie. Jakby "Kapitan" przekonywał się do tego stwierdzenia. Mówi, że stary Steve, nawet gdy stawał po drugiej stronie barykady, podziwiał go.
Dostrzegamy też wspomnienie związane z "Civil War". Widocznie nawet ich konflikt w tamtym czasie nie wpływał, jak wynika z tego komiksu, na silne i pozytywne uczucia Kapitana.
Czy tylko ja rozumiem to w taki sposób, że stary Steve miał do Starka słabość?
Bo jaka osoba pozwalałaby sobie odpuszczać i iść komuś na łatwiznę, nawet gdy mogłaby wygrać walkę i postawić na swoim? Zwłaszcza, że "Civil War" oraz problem z jakim się wtedy zmagano był bardzo ważny dla Steve'a.
Kolejne potwierdzenie, że Kapitan ma słabość do geniusza. Zastanawiam się jednak jaki obraz/miraż widział stary Steve? Jak on widział całość jego relacji z Tony'm, że Kapitan Hydra uważał to za coś podobnego do choroby.
Potem Kapitan Hydra wspomina, że OCZYWIŚCIE on taki nie jest. Mówi, że on (hydra) są tak blisko ułożenia wszystkiego poprawnie
............ALE ŻE NIE MOŻE SOBIE POMÓC.............(w czym to nie wiem)
.............I ŻE TO DOŚĆ ŚMIESZNE BO TO SPRAWIA, ŻE JEST WŚCIEKŁY..........(okey ale w czym?)
PONIEWAŻ KAPITAN HYDRA CHCE BY TONY SIĘ OBUDZIŁ I MA WIELKĄ NADZIEJE, ŻE ON GO USŁYSZY I TAK SIĘ STANIE, BO ON CHCE BY TONY, ZWŁASZCZA TONY, ZOBACZY JAK ON NISZCZY WSZYSTKO CO GENIUSZ STWORZYŁ I ON ZBUDUJE TO WSZYSTKO LEPIEJ. CAŁY ŚWIAT ZBUDUJE LEPIEJ. WIĘC TONY NIECH LEPIEJ SIĘ OBUDZI BO MA GO PRÓBOWAĆ POWSTRZYMAĆ.
.
.
.
Kapitan Hydra wcale nie brzmi jak dziecko. Nie mówiąc o tym, że brzmi jakby sam miał do Starka słabość.
(urywek rozmowy który analizuje^^^)
Pragnę jeszcze dodać, że przed tym "He loved You"
Kapitan dodaje, że zna każdą myśl jego starej wersji na temat Tony'ego, "NA PRZYKŁAD.......KOCHAŁ CIĘ".
GDZIE JEST MÓJ KANON?!?!?!?!?!?
Ostatnia sprawa to czas przeszły, użyty gdy Kapitan Hydra opowiada to wszystko. Nie mówi nam to, że stary Kapitan przestał kochać Starka ale raczej, mówi o jego nieobecności, starając się utwierdzić samych czytelników, że może i Kapitan Ameryka ma te wszystkie uczucia w stosunku do Iron mana ale Kapitan Hydra nie (według mnie kłamstwo, jednak to poruszę kiedy indziej).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top