3
Ja: Zabiję cię Louis.
Ja: I mam to w dupie, że chcesz teraz spać.
Lou: O co ci chodzi Hazz?
Ja: Serio? Nie wiesz?
Lou: No właśnie nie zbyt. Mam kaca.
Ja: No domyślam się, ale oświecę cię. Dałeś wczoraj mój numer jakiemuś chłopakowi.
Lou: Serio? Hahahha, no to nie źle.
Ja: Ty w ogóle pamiętasz to?
Lou: Coś mi tam świta teraz.
Ja: Mam nadzieję, że chociaż pamiętasz jak wygląda...
Lou: Miał blond włosy i fajny irlandzki akcent.
Lou: Albo nie, on był brunetem!
Ja: To co w końcu.
Lou: Pół na pół.
Ja: Jak pół na pół?
Lou: Miał brązowe odrosty.
Ja: Aaaa.
Lou: Mogę już iść spać?
Ja: JESZCZE NIE
Ja: Na ile lat wyglądał?
Lou: Około 20, może mniej.
Lou: Zresztą sam się go zapytaj, a ja idę spać.
Lou: Branoc.
Ja: Jeszcze do tego wrócimy!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top