17#Tajemniczy Sejf

Opowiedzieliśmy im wszystko.
-No i tak to było- skończyłam.
Wciąż nikomu nie powiedziałam o Rose i wizjach (po za Granat oczywiście).
-Wy się złączyliście? Przecież ty nie lubiłaś Tygryski! - spytała ździwiona Ametyst.
-Tak,  bo miałam pewne podejrzenia. Ja...  Przepraszam Tygryska.
-Spoko Rozumiem. - wybaczyła mi Tygryska.
Czemu się nie odzywałaś?
Przepraszam. Musiałam.
No dobra.  Może powinnam powiedzieć Granat o drugiej wizji?
Powiedz.
-Dobra.  Musimy opracować plan. - stwierdziła Perła.
-Odpocznijmy. Przyda nam się. - zaczęłam.
-Nie mamy na to czasu! - stwierdziła Perła.
-Proszę.  Tygryska na pewno jest zmęczona.
Tygrysce było głupio.
-No nie w zasadzie...
-Oj przepraszam.  Zapomniałam,  że jesteście zmęczone. Dobry pomysł- odparła z wyrozumieniem Perła.
Udało się.
-Granat? Możemy na słówko? - spytałam
Przytaknęła. Perła poszła do pokoju,  a Ametyst i Tygryska wyszły.
-Dlatego jej nie ufałam...
-Co? - spytała nic nie rozumiejąc.
-Przyśniło mi się jak nas uwięzili. Jak krzyczeliście zdrajca. Dlatego się bałam...
-Rozumiem... - stwierdziła Granat.
-Ale to była moja pierwsza wizja. Moja druga jeszcze się nie spełniła. I powinnam ci ją powiedzieć.
-Słucham.
-Śnił mi się tylko jeden kadr.  Ale ważny.  Widziałam Czerwoną Diament siłującą się mocą ze mną. Tak jakby.  Bo to nie byłam ja.  Moja ręka była innego koloru...
-Hm...
- I co?
-Na razie nic nie zrobimy. Musimy poczekać.
Wieczorem obmyślaliśmy plan.  Nic. Bez skutku.  Zmęczeni zasnęliśmy
                        ~~~
Szłam z klejnotami. Przede mną była Tygryska z Czerwoną.  My zakuci w kajdany.  W pewnym momencie Tygryska coś szepnęła do ucha Czerwonej.  Czerwona poszła.  My weszliśmy do pokoju. Wtedy... Wszystko zaczęło się rozmywać.  Jedyne co potem ujrzałam to otwarty sejf.
                       ~~~
Obudziłam się. Wciąż pamiętałam wizję. Co to?
I czemu potem była zamazana?
Prawdopodobnie Czerwona blokuje wszystko związanego z sejfem. Jesteś na tyle silna,  że złamałaś prawie całe.  Niestety blokada przed szyfrem jest potężniejsza.
I co teraz?
Musisz ją przełamać. I jak wcześniej chciałaś niedopuścić do spełnienia się wizji tak tu musisz ją spełnić.
Najpierw muszę poznać kod.
Jak mam ją przełamać?
Nie wiem.
Wstałam.  Już nie chciało mi się spać. Klejnoty na dole obmyślali plan.
-Ja mam pomysł. - stwierdziłam z góry. - Tygryska?  Nadal ci ufa Czerwona?
-Tak.  Nie wie,  że ja się z tobą złączyłam.
-Doskonale. Co gdybyśmy się znowu złapali?
-Co?! - stwierdziła Ametyst.
Wytłumaczyłam im plan.
-No dobra.  Ale jest jeden problem. Nie znamy kodu. - przypomniała Tygryska.
-Niestety wiem...  Ale będziemy go znać. - Stwierdziłam
-Jak? - spytała Perła.
-Tego nwm. Czerwona blokuje wszystkie czary.  Nie  dowiemy się łatwo.
-Skąd to wiesz? - spytała Granat.
-Bo ja ym...  Po prostu wiem- uśmiechnęłam się.
Granat chyba zrozumiała.
-No...  Dobra. Może lepiej przećwiczymy? - spytała Perła.
-Jak? - Spytała Tygryska.
-Wiem!  Mój pokój potrafi zrobić wszystko!
-W sumie...  Czemu nie?
Otworzyłam pokój.
-Wchodźcie- powiedziałam.
Weszli prawie wszyscy.  Ja szłam ostatnia.  Wtedy Granat mnie zaczepiła.
-Śniło ci się?
-Tak.
-O co chodzi z blokowaniem mocy?
- Większość przełamałam.  Udało mi się zobaczyć tą misję.  Nawet sejf.  Ale kodu nie dałam rady.
Weszliśmy do pokoju. Był różowy jak zwykle.
-Jak tu pięknie- stwierdziła Tygryska.
-Dzięki. - odparłam.
-To co teraz? - spytała Perła.
-O!  No jasne.  Pokoju! Rób co wszyscy w tym pokoju ci karzą. Już.  Możecie mówić.
-Dobra... Zrobię test.  Poproszę kanapę! - odparła Ametyst i nagle pojawiła się niebieska kanapa. Ona na nią wskoczyła.  Potem usiadła Granat i Tygryska a na końcu przysiadła Perła. Zrobili próbę.  Wszystko szło doskonale, dopóki nie był moment z sejfem. Mnie zaczęła lekko boleć głowa.  Olałam to jednak. Potem jak stwierdziliśmy,  że już jest gotowe,  był czas na realizację.
Wyszliśmy i udałam się spać. Zajęło nam to 1 dzień!
                         ~~~
Rano spojrzałam na zegarek.  8:00. Wstałam i się ubrałam.
W końcu wyszliśmy.  Tygryska nas zakuła. Weszliśmy.  Przez jakiś czas było gładko.  Niestety potem pojawiła się Czerwona. A dalej było jak w wizji.  Szłyśmy korytarzami.  Niektóre były różowe, inne czerwone a nawet czarne i białe. W końcu doszliśmy do miejsca. Tygryska szepnęła coś do Czerwonej.  Poszła.  My weszliśmy do komnaty.  Była ogromna. Miała bardzo wysoki sufit.  Podłoga była czarna,  ściany czerwone,  a sufit biały. Naszym oczom ukazały się drzwiczki koloru ściany,  niemal nie widoczne.
Podeszliśmy.  Zajęliśmy klapę.  I wtedy wyłonił się sejf.  Był zwyczajny.
-To jakie hasło? - spytała Tygryska.
Wtedy popatrzyłam się na pokój. Przez nie weszła Niebieska.
-O Różowa!  Tutaj jesteś! - powiedziała uśmiechnięta.
-Co to za pokój? - spytałam.
-To... Nie ważne. - stwierdziła.
-A sejf? - Wskazałam palcem.
-Oddal się od niego! - stwierdziła zła Niebieska. Ale czemu?
-Nie może wiedzieć... Czerwona.  Ona będzie chciała ją wydostać. Nie... - pomyślała Niebieska.
Zamilkłam. Dowiem się.
-Mogę zobaczyć? - spytałam podekscytowana.
Nie myśl o kodzie,  bo to wykorzysta... Ona czyta w myślach.  Opanuj się niebieska.
Już wiem. Niebieska wyszła.  Ja podeszłam do sejfu.  Wyciągnęłam rękę.  Była Różowa! To przeszłość! Nagle rozbolała mnie głowa.  Upadłam.
I wtedy pojawiła się Granat, Perła, Ametyst i Tygryska.
-Jaki Kod? - spytała.
Podeszłam.
-Może ja spróbuję. -Stwierdziłam.
-Nie uda ci się.  Jest mnóstwo kombinacji. Nie ma mowy,  by... - zaczęła Perła,  jednak przerwała,  kiedy zaczęłam wpisywać kod.
1854 o ile dobrze pamiętam.
Drzwiczki się otworzyły.
-Jak?! - spytała Tygryska.
Nikt jej nie odpowiedział. Nie trzeba było. W środku leżała książka. Wzięłam ją. Była wielka i ciężka. Tak bardzo,  że nawet mi sprawiła kłopot.
-Co to za książka? - Spytała Ametyst.
-Nie wiem,  ale długo tak nie wytrzymam. Choćmy z tąd. - wymamrotałam.
-Oki. - mówiąc to Tygryska- złapcie się mnie.
Złapaliśmy.  I wtedy po czuliśmy się dziwnie. Przenieśliśmy się.  I wtedy byliśmy w domu. Tygryska upadła. A ja położyłam książkę.
-Czemu nie zrobiłaś tego w tamtą stronę! - oburzyła się Ametyst.
-Nie dałabym rady. Sama mogę się przenieść tam bez wysiłku. Im dalej tym ciężej. Ale i tak można wytrzymać.  Ale was jest za dużo. Teraz się już źle czuję. Plus jest taki,  że szybko przechodzi. - Wytłumaczyła Tygryska.
Otworzyłam książkę.
Moim oczom ukazały się rozdziały. Niektóre miały dziwne znaki,  ale jeden przykuł moją uwagę.  O dziwo potrafiłam go przeczytać.
-Sekretne sposoby mocy...
__________________________________
Ciąg dalszy nastąpi!
Długi wyszedł,  no nie?
Słów: Aż 1021
Next: w  poniedziałek.
To do nextu!
P. S.  I jak myślicie,  jaką tajemnicę skrywa książka?
Czekam na komentarze,  a teraz:
Bye!

Naprawdę się staram,  więc może gwiazdka by się dodała? XD

Gwiazdki mi dajcie
I innym pomagajcie
Każdego zachęcajcie
I źle nie oceniajcie XD
Rymować mogę rano i wieczorem,
Ale nie będę potworem XD

P. S.  Bez netu rymuje
I dobrze się z tym czuję!
XD
Bye!
(W domu mam 67 wierszy. Liczyłam.)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top