2.

~Hyung, potrzebuję twojej pomocy.

-Boże, coś się stało!?

~Ach, nie. Spokojnie. Robię prezentacje o Australii. Pomyślałem, że mógłbyś mi pomóc.

-Aaaaa. Oczywiście, że ci pomogę. Tylko... Masz taki słaby głos. Jadłeś?

~Jadłem.

-Jeongin.

~Nie jadłem.

-Słońce, musisz jeść. Jesteś w takim wieku...

~Tak, hyung. Wiem. Zaraz coś sobie zrobię.

-Martwię się.

~Wiem, chris.

-Jeongin... Obiecaj mi, że będziesz o siebie dbał.

~Obiecuję. Będziesz teraz spokojniejszy?

-Nie wiem, yang. Jedyne o czym myślę, jesteś ty.

~Hyung...

-I mimo, że minęły tylko dwa tygodnie od mojego wyjazdu to tęsknię za tobą.

~Nawet... Nie wiesz jak ja tęsknię....

-Słońce...

~Chan, czemu musiałeś wyjechać?

-Przecież wiesz...

~Wróć do mnie.

-Wrócę, słońce. Kiedyś napewno...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top