Rozdział VIII

- Sun... Bardzo się o ciebie martwimy.

Dziewczyna patrzy na mnie. Wygląda tak jakby chciała coś powiedzieć, ale nie mogła.

Wyrywa swoją rękę z mojej i odchodzi.

Coś jest na rzeczy. I to nie przez traumę nic nie mówi.

Wchodzę do sypialni i biorę piżamę (dop. aut. Czyli długie, niebieskie spodnie w białą kratkę.) i idę do łazienki.

~time skip~ (dop. aut. Fangirl zawiedziony bo nie ma sceny mycia się Sansa [autokorekta ,,sceny mycia szyb"])

Kładę się na łóżku i przeglądam internet.

Jak zwykle same głupoty...

Czy na tym świecie nie ma już ludzi mądrych? Jak kiedyś?

Takich jak...

*****

Przepraszam, że wczoraj nie było rozdziału, ale:
1. Byłam zmęczona
2. Co chwilę odpisywałam koleżance na snapie.

Dzisiaj dwa rozdziały.

CookieGirlFantasy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top