Rozdział VII
Włosy sterczą mi. Wyglądam jakbym miał irokez'a.
Poprawiam je. Podchodzę do Sun.
Łapię ją za ramię. Jest cała zalana łzami.
- Hej... Już... Jestem przy tobie.
Przytulam ją.
- Sans?
- Już dobrze. Jest cała. A ty i Moon?
- Jestem cały tato.
- Ja też.
Frisk i Moon podchodzą do nas. Również ją przytulają.
Dziewczyna wstaje i wyciera łzy.
- Lepiej?
Pyta Frisk.
Sun kiwa głową.
Jednak po chwili smutnieje...
- Sun? Co się dzieje?
- Przepraszam... Przepraszam, że nie potrafię nad nim zapanować. Że nie umiem poprosić o pomoc. Że Flowey zginął z mojej winy. Wszystko co się ostatnio wydarzyło, te wszystkie anomalie... To wysztko moja wina!
Krzyczy... Sun... Krzyczy...
*****
Przepraszam, że dawno rozdziału nie było, ale muszę trochę opóźniać tą książkę. Wyjaśnienia dam kiedy indziej.
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top