Część III - Prolog
Frisk nakłada na talerze przekąski a ja zalewam picie ciepłą wodą. Już po chwili słychać dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę. - Mówi dziewczyna.
Po kilku sekundach słyszę głos swojego brata i, tak mi się zdaje, Alphys oraz Undyne.
- Hej wszystkim. - Wchodzę do salonu z napojami.
Pozostali również mnie witają. Po jakimś czasie przychodzą Toriel i Asgore. (dop. aut. Wo! Wciąż pamiętam ich imiona xD)
Siedzimy i rozmawiamy o jakiś bzdetach. Kątem oka dostrzegam dzieciaki, które siedzą na schodach i się nam przyglądają.
- Jesteście głodni? - Zwraca się do nich Toriel.
Sun i Moon patrzą chwilę po sobie po czym schodzą i stają przed stolikiem.
- Tato... - Zaczyna Moon.
- O co chodzi?
- Sun podpaliła mi pokój. - Chłopiec wskazuje ręką na swoją siostrę.
- Idę po gaśnice. - Mówi Frisk.
Po kilku minutowej akcji ratowniczej udaje nam się ugasić pokój. Na szczęście nie ucierpiał ona tak bardzo.
- Ciekawi mnie jak to się stało? Raczej wątpię by Sun miała zapalniczke... - Komentuje Papyrus.
- Nie chciałam tego zrobić. Po prostu nagle ręka zaczęła mi się palić... - Mówi głosik za nami.
Wszyscy odwracają się przerażeni.
- A... No tak. Informacja dnia: Sun znów mówi. - Opowiadam z największym spokojem w głosie.
*****
Co się stało, że w końcu jest rozdział?
A to się stało:
Uznałam, że warto dodać rozdzialik.
A teraz wytłumaczenie:
Książka nie była aktualizowana przez ten cały czas, ponieważ do fandom'u UT zaczęło napływać coraz więcej typowych ,,dzieci".
To po pierwsze. Po drugie to Undertale już mnie nie kręci jak kiedyś.
Ale postaram się do końca tego roku zakończyć tą książkę.
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top