Nowe Zagrożenie

Ciszę w ośrodku badawczym przerywały tylko ciche odgłosy maszyn i od czasu do czasu rytmiczne kroki patrolujących budynek Szturmowców. Zalia podeszła do jednego z terminali zawieszonego na metalowej ścianie.
"Dobrze, że nie mają haseł."
Pomyślała wyszukując potrzebne informacje.
Sprawdziła w którą stronę ma iść, po czym pobiegła w odpowiednim kierunku.
Maul, tak jak powiedział, zostawił ją zaraz po wejściu do budynku.
"Wydaje się miły, jednak coś jest z nim nie tak...ale tych szturmowców załatwił ładnie. Cicho i szybko."
Dziewczyna musiała przyznać, że zrobiło to na niej wrażenie.
Weszła do pomieszczenia wyglądającego jak składzik na graty. Było tam całkowicie ciemno i wszędzie walały się rupiecie.
Droid stał pod samą ścianą. Zalia włączył go. Czoper zaczął brzęczeć i wymachiwać chwytakami.
-Ej, spokojnie!
Powiedziała dziewczyna.
-Musimy pomóc reszcie.
Droid coś zabrzęczał.
-Uznam, że się ze mną zgadzasz.
Oboje wyszli z pomieszczenia.
-Dziwne nie ma ani jednego szturmowca.
-Gubernator Pryce miała rację.
Zza rogu wyszła bardzo wysoka kobieta. Miała na sobie czarny kombinezon, dziwny hełm, spod którego wystawało mnóstwo cieniutkich, blond warkoczków i elementy pancerza na, ramionach, tułowiu i kolanach. W ręce trzymała dwustronny, czerwony miecz świetlny.
-Uczennica Brigera.
Dodała z szalonym uśmieszkiem.
-Czoper wiejemy!
Krzyknęła Zalia.
-Dobra robimy tak: ty idziesz po resztę, a ja...
Kobieta przerwała jej lecz droid bez brzęknięcia skręcił w najbliższy korytarz.
-Och naiwne dziecko przedemną nie da się uciec.
Zaśmiała się szaleńczo.
Kilkoma długimi skokami znalazła się przed dziewczyną.
Zalia szybko wyciągnęła blaster, lecz kobieta przyciągnęła go do siebie i przecięła na pół.
Popchnęła dziewczynę na ścianę.
-Teraz trochę sobie porozmawiamy.
Powiedziała przykładając jej miecz świetlny do gardła.
-No, chyba, że wolisz zginąć od razu.
------------------------------------------------
Hej!
Tak wiem krótko.
Jestem ciekawa, kto czyta oba moje opowiadania i One-shoty? Piszcie w komentarzach.
Do następnego rozdziału.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top