Spotkanie

Dwa dni po ucieczce

Ja Colin i Ajimi prawie nie rozmawialiśmy, w sumie się nie znaliśmy...
Ale Ajimi umiała pilotować mała korweta piratów, nie była raczej trudba do ogarnięcia ale ja i tak byłem zielony jeżeli chodzi o pilotowanie statku.

-Ethan!- usłyszałem głos Colina, więc poszedłem do kokpitu.
-Co chciałeś?-powiedziałem spokojnie.
-Uznaliśmy z Ajimi że to ty powinieneś być kapitanem.
Byłem zdziwiony ale i uradowany że mi zaufali.
-Ok... skąd ta decyzja?

-Bo właśnie trafiliśmy na flotę imperium i to na ciebie spada rozmowa z nimi.

-Ehhh....-jednak za dużo sobię wyobrażałem.

《Zarejestruj się anassiańska korweto...》
Usłyszałem przez komunikator.

-Tutaj korweta 1190 proszę o bezpieczny przelot.

-Podaj swoje dane...

-Ethan Delta....

-Zostałeś proszony o wylądowanie na krążowniku , myśliwce cię odeskortują.

Gdy myśliwce nas eskortowały zastanawiałem się na jaki z pięciu niszczycieli jesteśmy wezwani, lecz nagle z nadprzestrzeni wyłonił się legendarny "Executor", to tam lecieliśmy.

Po wylądowaniu pozwolili tylko mi wyjść ze statku natomiast dwuch szturmowców odprowadziło mnie na mostek, na mostku stała wysoka postać w czarnym stroju i czarną maską,

-Pewnie nie wiesz kim jestem... dla twojej wiadomości jestem Darth Vader...

-A ja jestem...-nagle przerywa mi- Wiem kim jesteś... wiem też kim był twój ojciec...

-Znałeś mojego ojca?!

-Tak...

-Kim!- zdenerwowałem się.

-Znasz pewnie historię o uczniu wielkiego inkwizytora o kimś o nazwie "Boss".

-Taa...

-To on był twoim ojcem!

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
NARESZCIE! I KTO SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ? BO JA NIE....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top