Zgodziłem się zostać w Imperium, byłem zawiedziony że zdegradowali mnie do Generała, ale miałem szczęście że dobrze traktowałem moich podwładnych, bo by mogli się mścić, a ja tego bym nie chciał.
Następnego dnia Vader zwołał naradę na Viruzie, przyszedłem do sali narad jako ostatni, wszyscy stali koło centrum dowodzenia i patrzeli na planetę, podszedłem do centrum i nagle Vader się odezwał.
-Sprowadziłem was tu żeby powiedzieć wam że dwóch generałów jutro poleci na inną galaktykę. Wszyscy patrzeli się znacząco na Vadera, kiedy ten przerwał na chwilę."Sullustanie zkończyli wrota galaktyczne zanim Imperium stało się Inkwizycją, kiedy żekomo umarłem wkroczyłem do tych wrót, a tam trafiłem na planetę, nazywała się Ziemia, jest zaludniona, i prymitywna. Nie mają nawet myśliwców gwiezdnych, ani blasterów, nie muwiąc już o krążownikach wojennych. A skoro prymitywni to też słabi więc możemy ich wykorzystać jako tanią siłę roboczą, i dwóch generałów tam się wybierze. A ci generałowie to...
Generał Boss, ponieważ jest byłym przywódcą, i ma doświadczenie w dowodzeniu i dlatego Generale Grievous ty masz go słuchać kiedy polecisz z nim.
Byłem w niebowzięty jak najszybciej ruszyliśmy w stronę wrót.