Co było by gdyby....Qui-Gon Jinn przeżył
Qui-Gon Jinn . Mistrz Jedi , mentor i przyjaciel w swoim życiu miał wiele przygód i przeżyć . Razem z swoim uczniem Obi-wanem Kenobi podejmowali wiele wyzwań jakie rzuciła Moc . Zawsze z uśmiechem na ustach wychodzili z niebezpiecznych misji .....do czasu.
32 BBY . Trwa bitwa o Naboo . Gunganie walczą z siłami Federacji Handlowej a Padme Amidala wraz z oddziałem królewskiej straży próbuje przejąć pałac i lidera Federacji Nute Gunraya . Tymczasem Qui-Gon Jinn i Obi wan walczą z Lordem Sithów Darthem Maulem . W twoim wszechświecie Qui-Gon zginął z rąk Maula . Przed śmiercią poprosił swojego ucznia , by wyszkolił Anakina Skywalkera . Wybrańca , który przywróci równowagę mocy. Wkrótce Jinn zjednoczył się z mocą i jako duch nauczał Yodę i Obi wana jak stać się duchem mocy.
Lecz w tym wszechświecie Qui-Gon zabija Maula . Obi wan awansuje na rycerza Jedi . Jinn bierze Anakina na swojego nowego ucznia . Razem jak kiedyś z Kenobim wykonują zadanie polecone przez radę jedi.
Udaj się ze mną , by obejrzeć nową alternatywną rzeczywistość
Mistrz Qui-Gon Jinn i Padawan Anakin Skywalker jechali windą na spotkanie w świątyni Jedi. Po bardzo długim czasie wrócili na Coruscant . Cały czas podróżowali z jednej planety na drugą. Qui-Gon miał na sobie tradycyjną szatę Jedi z peleryną natomiast Anakin był ubrany granatowo-brązową szatę z czerwonymi pasami po bokach.
-Nie byłem na Coruscant od prawie dekady. Nie mogę się doczekać by zobaczyć Kanclerza , Yodę , Padme nawet Obi-wana . - Przerwał ciszę młody Skywalker . Jinn spojrzał na niego z delikatnym uśmiechem na twarzy.
-Mój były uczeń ma teraz własnego padawana. - Przyznał Mistrz Jedi . Wtedy winda zatrzymała się na najwyższym piętrze . Mistrz i Uczeń wyszli i pierwsze co ujrzeli to Obi Wana - Kenobiego , który był ubrany w żółtą szatę jedi.
-Witajcie - Powitał ich Kenobi . Qui-Gon podszedł bliżej i przytulił rudowłosego mistrza Jedi.
-Obi-Wan dobrze cię widzieć - odpowiedział puszczając Obi-Wana.
-Was również - Wtedy Anakin spojrzał na niego.
- Zapuściłeś Brodę?
-Widzę , że urosłeś- W tym momencie po spotkania dołączyła młoda Torgutanka. Miała ciemnozieloną koszulę odsłaniającą brzuch , brązowe naramienniki oraz bordową spódnicę.
-Więc , czy mam zaszczyt poznać tego całego Anakina Skywalkera?
-Oczywiście . Panowie, to jest Ahsoka Tano, moja nowa padawanka.- przedstawił ją Obi-Wan.
-Wygląda jak młodzik! - skomentował jej wygląd Anakin.
-Mistrz Yoda mawiał : "Rozmiar nie ma znaczenia". - odpowiedziała Ahsoka. Wtedy do pomieszczenia z poważną miną wszedł Cin Dralling. Obi Wan spojrzał na niego.
-Ach Mistrz Dralling . Co się stało?
-Mistrz Windu wezwał Qui-Gona na rozmowę z radą.- przekazał.
-Doskonale, idziemy.- ruszył w stronę drzwi Qui-Gon.
-"Tylko" Qui-Gon, obawiam się.- dodał . Mistrz Anakina zatrzymał się , by spojrzeć na Skywalkera.
- Zostań tu z Kenobim, niedługo wrócę.- powiedział . Następnie wraz z Drallingiem wyszedł . Obi-Wan podszedł do Anakina z skrzyżowanymi ramionam
- Jak przebiegły próby?- spytał
-Nie najlepiej. Miałem wizję, że moja matka umiera i spełniła się.- odpowiedział.
-Tak mi przykro.
-Już dobrze. Qui-Gon pomógł mi uratować ją po raz ostatni. Gdyby nie on. mógłbym zrobić coś złego.
Godzinę później.
Po rozmowie z Obi-Wanem i Ahsoką , Anakin postanowił spotkać się z Kanclerzem Republiki Sheevem Palpatinem . Ostatni raz widział go , gdy był on jeszcze senatorem planety Naboo. Tymczasem , w senacie odbywał się bal . Masa reprezentantów swoich planet znajdowało się na sali . Palpatine i Skywalker byli przy stole z napojami.
-Anakinie, mój drogi chłopcze, minęło zbyt wiele czasu od naszego ostatniego spotkania. - rzekł Sheev biorąc kubek do ręki i dając go młodemu Jedi.
-Dziękuję, kanclerzu Ja..- Wtedy Anakin ujrzał pewną osobę , którą poznał na Tatooine. Młodą kobietę ubraną w fioletową suknie . Padme Amidala . Kiedyś , królowa Naboo dziś Senator . Palpatine zbliżył się bardziej do Skywalkera szepcząc mu na ucho.
-Idź do niej Anakinie. Ona jest twoim przeznaczeniem.
Wtedy do sali wszedł Qui-Gon Jinn . Od razu zauważył swojego ucznia i zawołał.
-Padawanie idziemy!
Anakin odwrócił się i spojrzał na swojego mistrza. Pewnie Obi-Wan i Ahsoka powiedzieli mu gdzie się znajduję. Natychmiast podszedł do niego.
-Mistrzu ja tylko....
-Słowem rady. Trzymaj się z dala od polityków , oni cię tylko zwiodą .- przerwał mu Qui-Gon dając mu poradę.
-A co z Padme? Jest naszą przyjaciółką, prawda?
-Tak, i tylko przyjaciółmi musicie zostać. Jest też coś w Palpatine'ie, coś tajemniczego. A teraz chodź. Rada prosiła o ciebie.
Tymczasem na Serenno , Hrabia Dooku znajdował się w swoim zamku. Dużo czasu poświęcał na medytacje i wykonywaniu planów dla swojego mistrza . Jego spokój został przerwany przez nadchodzące połączenie. Wstał i podszedł do holostołu. Po naciśnięciu na hologramie ukazał się Darth Sidious. Dooku na jego widok od razu klęknął .
-Tak mój panie?
-Lord Tyrannusie, uczeń Jedi, Anakin Skywalker, powrócił. Jest kluczowy dla naszych planów. Ale żeby dotrzeć do Skywalkera, musisz wyeliminować swojego dawnego ucznia Qui-Gon Jinna.
Z pewnością rozumiesz, że czyniąc to, Jedi dowiedzą się, że jestem mrocznym lordem Sithów,- stwierdził Dooku.
-Tak. Lecz Anakin jest podobno Wybrańcem. Może przywrócić równowagę mocy.
-Nie rozmawiałem z Qui-Gonem od dłuższego czasu, muszę się z nim skontaktować prywatnie, z dala od Jedi.- powiedział uczeń Sidiousa.
-Tak. Jesteś mistrzem w oszustwie mój przyjacielu. Kiedy nadejdzie właściwy czas, nie wahaj się i nie okazuj litości, ale pamiętaj . Przyprowadź Skywalkera do mnie.- Po tych słowach Sidious rozłączył się . Dooku wstał i spojrzał na wielkie jasno zielone okno.
-Jeśli ten Anakin Skywalker jest naprawdę wybrańcem, zostanie moim wspaniałym uczniem!
Po spotkaniu z radą Jedi Anakin udał się do swojego pokoju . Zamiast medytować postanowił podłubać przy jakiś złomie. Położył na pufie medytacyjnej stary sprzęt , który zbudował , gdy był jeszcze młodzikiem.
Wtedy do środka wszedł jego mistrz. Qui-Gon nie miał na sobie peleryny- zostawił ją w swojej kwaterze. Spojrzał na swojego ucznia ze zdziwieniem.
-Anakinie, powinieneś medytować- spojrzał na sprzęt , który znajdował się na pufie- Co to jest?
-Stary holo megafon, który zbudowałem.- przyznał się Skywalker
-Mam niepokojące wieści: skontaktował się ze mną hrabia Dooku.- przeszedł do rzecy Jinn
-Masz na myśli swojego byłego mistrza?
-Tak, poprosił mnie o pomoc, ale obawiam się, że to może być pułapka.
-Powinniśmy powiedzieć Radzie!- odparł Skywalker
-Obawiam się, że Rada nie pomoże nikomu, nikt nie może wiedzieć o tym poza nami. Chodźmy.- Obydwaj opuścili pokój i udali się do hangaru . Następnie wylecieli statkiem i po opuszczeniu atmosfery wskoczyli w nadprzestrzeń .
Po wyjściu z nadprzestrzeni , mistrz i uczeń znajdowali się nad planetą Serenno. Udali się w stronę zamku Hrabiego Dooku. Po wylądowaniu i wyłączeniu silników udali się w stronę zamku . Gdy, już tam dotarli Hrabia wpuścił ich do środka.
-Minęło sporo czasu, mój uczniu.- Powitał go chłodno Hrabia
-Przychodzimy jako przyjaciele, Dooku. Jak możemy pomóc?- zapytał Qui-Gon. Były jedi postanowił się otworzyć przed Jedi.
-A gdybym ci powiedział, że Senat jest teraz pod kontrolą Mrocznego Lorda Sithów?
-Niemożliwe!- zaprzeczył Anakin
-Wierzę ci. Ale wątpię, by Rada Jedi uwierzyła.- powiedział Jinn ignorując swojego padawana.
-Dlatego potrzebuję waszej pomocy Qui-Gon. Kanclerz jest lordem Sithów, którego szukamy. Dołącz do mnie, a razem zniszczymy Sithów!
-Zapomniałeś? Zawsze jest dwóch, a jeśli on jest mistrzem.- zaczął Qui-Gon
-To ty jesteś uczniem!- skończył Skywalker
-Tak mi przykro, mój stary przyjacielu.- Dooku wziął do ręki swój miecz świetlny i włączył go. Qui- Gon i Anakin aktywowali swoje miecz. Rozpoczęła się walka.
Qui-Gon ruszył na swojego byłego mistrza. Dooku blokował każdy jego cios . Lord Sithów skoncentrował całą ciemną stronę w sobie . Uniósł rękę do góry . Z jego palców wystrzeliły błyskawice mocy , które trafiły w Qui-Gona. Mistrz Anakina padł na ziemie mdląc .
-Mistrzu!- Zawołał Anakin.
-Młody Skywalkerze , wyczuwam w tobie wielką moc.- rzekł Dooku kierując swój miecz świetlny w jego stronę,
-Nigdy do ciebie nie dołączę!- Warknął padawan
-A zatem zginiesz! - Wtedy oczy Dooku zmieniły kolor. Z brązu na sithańską żółć . Ruszył na Anakina , lecz ten zablokował jego cios. Wtedy Skywalker dostrzegł miecz Qui-Gona . Przyciągnął go mocą w stronę Hrabiego. Podczas lotu ostrze miecza zapaliło się i przebiło Dooku . Sługa Sidiousa padł na ziemię martwy. Anakin wziął miecz swojego mistrza do ręki . Wyłączył swój miecz i przypiął go do paska. Po chwili zobaczył Qui-Gona wstającego z ziem
-Anakin!- zawołał słabym głosem.
-Już dobrze. Nic mi nie jest. Już po wszystkim- uspokoił go Skywalker.
-Cieszę się, że żyjesz , ale nie powinniśmy byli go zabijać, Dooku był jedynym dowodem na to, że Palpatine był lordem sith
-Nie do końca- uśmiechnął się Anakin. Wyjął z kieszeni holo-projektor i odtworzył nagranie
"Kanclerz jest Lordem Sithów, którego szukamy".
-Dobrze się spisałeś, mój padawanie, a może powinienem powiedzieć rycerzu Jedi.- pochwalił go Mistrz Jedi.
Dziękuję mistrzu Qui-Gon , chociaż powinienem rzec Ojcze- Odpowiedział Skywalker. Na twarzy Jinna pojawił się duży uśmiech.
Po ujawnieniu dowodów na prawdziwą tożsamość Palpatine'a. Sidious został usunięty z Senatu i przekazany Jedi.
Ale jego los nie został jeszcze przesądzony
Dziś Jedi mogą spać spokojnie
Oto zakończenie kolejnej historii z dobrym zakończeniem
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top