Rozdział 17 cześć 2

Smierć tylko wypowiedział kilka słów w obcym dla mnie języku uśmiechając się przy tym  ironicznie .Złapała mnie za rękę i... poczułam nagle  nieprzyjemne zimno i okropne światło raniące moje oczy .Głosy i krzyk mężczyzny oraz kobiety  -"Wybudziła się " - chciałam otworzyć oczy ale tylko lekko je przymrużyłam  .Chciałam wstać ale nie miałam dosyć siły .Przyszedł lekarz powiedział coś zrobił i poszedł ja leżałam i słuchałam tego wszystkiego czując tylko lekki wiatr okalający moje ciało . Słyszałam nawet lekki szelest listków za oknem i ruch skrzydeł ptaka ,który wraca do swojego gniazda .

⭐⭐⭐

  Moi drodzy ten rozdział jest wyjątkowo którtki ale niezbyle powodu . Gwiazdki i komentarze mile widziane .

PS: Błędy będą poprawiane 😊

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top