Prolog ✅
Zacznijmy więc od początku albo raczej od myśli...
Myśleliście kiedyś nad tym ,że inny ludzie w bezpieczeństwie o własne życie musieli opuścić swój rodziny dom, opuścić własną rodzinę i wyjechać, zniknąć, zapaść się pod ziemię. Zostawiajac wszystko na czym wam zależy opuścić to z czym jest nam dobrze.
***
-Star!-wołał tata czekając na mnie nie cierpliwie przed portalem z moimi dwiema ogromnymi walizkami. Idealnie zapakowanymi na tak długi okres czasu.
-Już idę!- odpowiedziałam, zawracając się jeszcze w między czasie do mamy-Do zobaczenia mamo.-przytuliłam ją mocno wierząc, że jeszcze się zobaczymy. Oddalając się w kierunku taty zaczęłam zastanawiać się nad całym tym rozwiązaniem czyli moim wyjazdem. Miałam lekkie obawy co do niego ale wiedziałam, że to ostateczność.
-Star uważaj na siebie!-powtórzyła mama. Jednak ja byłam już w połowie po drugiej stronie portalu. Jedyne co zdążyłam zrobić to pomachać w geście pożegnania.
-Będę! -zdążyłam jeszcze wykrzyczeć zanim całkowicie przenikłam przez tajemnicze, między wymiarowe przejście.
***
Przeszłam przez portal, który przeniósł mnie na Ziemie planetę, na której miał być mój nowy dom.
Moje miejsce gdzie mogłabym się czuć bezpiecznie oraz znaleźć nową rodzinę.
Tata nie miał za dużo czasu aby cokolwiek mi opowiedzieć o tym miejscu, ani chociaż o nowym domu. Wspomniał coś tylko o rodzinie u której mam zamieszkać. Powiedział jeszcze, że zacznę chodzic do tak zwanej "szkoły". O której nie miałam szansy usłyszeć bo jako rodowita mieszkania mojej rodzinnej planety i córka władcy nie miałam obowiązku uczęszczać do tak zwanej „szkoły". Nie tracąc już ani chwili,
podeszłam do drzwi przed, którymi się znajdowałam i zapukałam delikatnie. Nikt jednak nie otwierał. Po chwili zawołałam miejąc nadzieję, że ktoś jest w domu :
-Halo jest tam ktoś?-Drzwi zaczęły się delikatnie uchylać. Postanowiłam w tym momencie, że wejdę do środka. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej.
~korekta BunnyQuin ~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top