Mądra decyzja
Nieco ponad godzinę później Harry rzucił się na łóżko w dormitorium. Profesor McGonagall zemściła się na nim za rezygnację z quidditcha. W zasadzie zemściła się na całej klasie, zadając im trzy wypracowania... na poniedziałek. Harry nawet nie marzył o tym, że uda mu się odrobić zadanie.
W chwili obecnej marzył tylko o dwóch przeźroczystych ampułkach. Pieprząc konsekwencje, kucnął przed kufrem i zaczął szukać lekarstwa.
Wzdrygnął się, usłyszawszy pukanie. Spojrzał na drzwi, w panice zatrzaskując kufer, ale nikt nie wszedł.
Dźwięk się powtórzył. Harry przeniósł wzrok na okno i poczuł się jak winowajca. Listy dostawał tylko od Nemo, który się o niego martwił, a on w najlepsze zabijał swoje słabe zdrowie...
Wyrzuty sumienia minęły jak z bicza strzelił, gdy Harry wpuścił sówkę i przeczytał wiadomość.
„Imię i nazwisko."
Zrozumiał od razu. Zawahał się przy pisaniu odpowiedzi. W końcu przemógł się, mają nadzieję, że Nemo nie odrzuci go przez rzecz tak banalną jak prawda.
„Ginny Weasley."
Przywiązał pergamin do nóżki sowy i wypuścił ją przez okno.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top