2. Jak się poznaliście?

🌙 sae-byeok (067) 🌙
Poszłaś z swoim młodszą siostrą na plac. Zobaczyłaś inne dzieciaki, które się bawili. Chciałaś, gdzieś usiąść, ale wszystkie ławki były zajęte. Jedyne miejsce było koło dziewczyny z krótkimi włosami.

- Mogę usiąść? - zapytałaś nieśmiało.

Dziewczyna tylko kiwnęła głową, a ty usiadłaś obok. Wyjęłaś telefon i zaczęłaś przeglądać. Po paru minutach podbiegła do ciebie twoja siostra.

- Głodna jestem. - powiedziała słodko łapiąc się za twoje kolana.

- Jak się pobawisz dobrze? - iż nie widziałaś, czy uda ci się załatwić coś do jedzenia. Twoja rodzina jest bardzo biedna i trudno jest coś znaleść do spożycia. Składałaś już sv do różnych prac, ale nikt się nie odezwał.

Kątem oka zobaczyłaś kawełek drożdżówki. Była to dziewczyna koło ciebie.

- Trzymaj. - powiedziała obojętnie.

- Nie trzeba, ale dziękuje.

- Weź, ja nie jestem głodna. - położyła koło ciebie.

Od tego momentu wasza znajomość się zaczęła. Wymieniliście się nawet numerami.

🐻 Ali (199)🐻
Szłaś do opuszczonego budynku. Nie miałaś pieniędzy, ani domu. Nie jadłaś nic od dwóch dni. Siedziałaś i wędrowałaś w poszukiwaniu jedzenia.

Idąc przed siebie na chodniku straciłaś świadomość i zobaczyłaś ciemność przed oczami.

Kiedy otworzyłaś oczy to od razu oparłaś się o łokcie. Byłaś w jakimś pomieszczeniu. Niedaleko siebie zobaczyłaś chłopaka, który coś robił. Po chwili zobaczył, że wstałaś, wiec podszedł i dał ci bułkę oraz wodę.

Niepewnie wzięłaś, ale chłopak szybko ci wepchnął w ręce. Pochyliłaś się i podziękowałaś.

- Jak się nazywasz? - zapytałaś.

- Ali. Abdul Ali.

- Jeszcze raz dziękuje Ali. - po raz setny podziękowałaś.

- Nie ma za co. - uśmiechnął się miło.

Kiedy chciałaś wyjść i pożegnać się to chłopak cie zatrzymał.

- A ty jak się nazywasz?

- (y.n). - uśmiechnęłaś się miło i wyszłaś.

🚬 Sang-woo (218)🚬
Było ciemno i liczyłaś pieniądze, bo chciałaś sobie coś kupić do jedzenia. Kiedy skończyłaś weszłaś do sklepu i wzięłaś jakąś bułkę.

Podeszłaś do kasy i położyłaś na ladze. Poczułaś jak ktoś cie szturchnął od tyłu. Spojrzałaś do tyłu i ujrzałaś chłopaka w okularach.

- Przepraszam. - powiedział.

Podałaś wszystkie drobne kasjerce i zaczęła liczyć.

- Brakuje... - przerwałaś jej.

- Oh to nie chce. - popatrzyłaś na kobietę smutno i głodna.

Wyszłaś z sklepu i usiadłaś na parapecie. Po chwili zaburczało ci w brzuchu. Spojrzałaś w niebo i zaczęłaś liczyć gwiazdy. 

Przed tobą stanął chłopak, który szturchnął cię łokciem nie chcący. Trzymał bułkę, którą chciałaś sobie kupić oraz wodę.

- Masz. - wyciągnął rękę w twoim kierunku. Zatkało cie to, ze ktoś coś ci kupił. Spojrzałaś w jego oczy i nie mogłaś się wysłowić przez jego spojrzenie. - Nie musisz dziękować.

Wzięłaś i dalej nie mogłaś się wysłowić. Kiedy ruszył z miejsca nagle magicznym sposobem mogłaś się odezwać.

- Zdradź chociaż mi twoje imię! - powiedziałaś głośno.

- Sang-woo! - odpowiedział. - Mam nadzieję, że nie spotkam cię w takich okolicznościach.

Zaśmiałaś się.

Gi-hun (456)
Siedziałaś już z 1 godzinę w salonie gier. Lubiłaś grać, więc granie dawało ci frajdę, a to że miałaś mało pieniędzy, a wygrywanie kasy w grze dawało ci jeszcze większą frajdę.

Kiedy szłaś na inną gierkę wpadł w ciebie mężczyzna na około 45 lat. Wpadł ci w oko. Odkąd zdradził cię mąż, gdzie przez niego traciłaś pieniądze oraz bił cię, ale jak uciekłaś od niego o wiele lepiej ci się żyje. Może nie do końca, ale lepiej bez niego.

- Bardzo przepraszam. - pomógł ci wstać.

- Nic się nie stało. Każdemu mogło się to przytrafić. - wstałaś.

- Los zrobił tak, że to ty. - patrzył ci prosto w oczy i uśmiechnął się nieśmiało.

Pomyślałaś, że zagadasz do niego, aby go poznać.

- (y.n). - przedstawiłaś się. - Dasz się zaprosić na kawę? Ja stawiam.

Chłopak kiwnął głową niepewnie.

🔫 Joon-ho🔫
Byłaś nowa mieście oraz nie wiedziałaś, gdzie co jest. Przeprowadziłaś się do Korei, aby studiować kryminalistykę, gdzie zaczynasz pierwszy rok za 2 tygodnie pierwsze zajęcia.

Internet zaczął ci się zacinać i mapy Google nie chciały się załadować. Także miałaś tylko kilka procent. Szukałaś ulicy, gdzie wynajmiesz mieszkanie.

Szłaś przed siebie, ale po 30 minutach zrezygnowałaś. Powoli zamyślona z bagażem wędrowałaś przed siebie. Kątem oka zobaczyłaś komisariat.

Przyszło ci do głowy, aby zapytać, gdzie znajduje się ulica, którą wysłała ci w wiadomości kobieta od której wynajmujesz. Weszłaś i był tam tylko jakiś chłopak na oko 25 lat.

- Przepraszam. Można mi powiedzieć, gdzie jest ta ulica? - zapytałaś i pokazałaś wiadomość.

Chłopak podniósł głowę i spojrzał na telefon.

- Jest to po drugiej stronie miasta.

- Ja pierdole! - przeklnęłaś po polsku. Chłopak tylko po patrzył na ciebie nie zrozumiały.

Nie miałaś dużo przy sobie pieniędzy. Chciałaś oszczędzać, aby spłacać na mieszalnie oraz na jedzenie.

Wkurzona usiadłaś na komisariacie oraz napisałaś do przyjaciółki, kiedy ona ma przylecieć. Po także studiuje w tej samej uniwersytecie co ty.

Pisząc wiadomość wyrwał cię głos chłopaka.

- Mogę cię zabrać, bo będę jechać po drodze. - spojrzałaś na niego szczęśliwa.

- Dziękuje. Z nieba mi spadłeś. Naprawdę dziękuje. - normalnie chciałaś go po uściskać, ale musiałaś się powstrzymać, aby nie robić sobie wstydu.

- Za 15 minut wyjedziemy. Muszę coś jeszcze załatwić. - kiwnęłaś głową.

Późnej chłopak wziął ci walizkę i schował do bagażnika. Przez całą drogę co jakiś czas rozmawialiście. Jesteś sama ze sobą szczera i przyznałaś sobie, że spodobał ci się. Postanowiłaś zapytać go o numer telefonu.

- Mam pytanie. Szukam jakiś znajomych, aby gdzieś wyjść. Po prostu poznać się, a będę na kilka dni sama jak palec. Potem ma przylecieć  przyjaciółka. To jak? - zabrałaś głowę, gdzie obserwowałaś drogę na chłopaka.

- Jasne. Podać ci numer? - kiwnęłaś głową.
Po czasie zaparkował, a ty podałaś mu telefon, aby wpisał numer. Wzięłaś telefon i od razu przedstawił ci się. - Hwang Joon-ho. - uśmiechnął się. Ty także przedstawiłaś się mu.

Kiedy wyszłaś i wyjęłaś walizkę to chłopak uparł się, że ci pomoże. Więc, się zgodziłaś.

Dodaję:
🧚‍♀️Jiyeong (240) 🧚‍♀️

1. Gdzie się poznaliście?
Na mieście

2. Jak się poznaliście?
Biegnąc na pociąg nie patrząc przed siebie. Nagle wpadłaś w kogoś. Kiedy ogarnęłaś się to zobaczyłaś dziewczynę o krótkich włosach.

Usłyszałaś jak odjeżdża pociąg. Szybko odwróciłaś głowę i chciałaś pobiec, aby zdążać, ale szybko wyrwał cię głos dziewczyny.

- Nie zdążysz. - patrzyłaś jak odjeżdża pociąg.

- Gdybyś mnie nie zagadała to zdążyłabym. - mówiłaś zmachana. - Zapomniałabym. Przepraszam cię, że wpadłam w ciebie.

- Spoko, kolejny pociąg za 2h, bo tez miałam jechać tym, ale zrezygnowałam już. - kiwnęłam głową.

- Jiyeong. - podała ci rękę. - Dasz się zaprosić na kawę? Herbatę?

Zgodziłaś się i spędziliście razem czas. Wracając tez usiedliście razem oraz wymieniliście się numerami.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top