22
Chłopcy rozmyślali nad ślubem przez bardzo długi okres czasu. Na tyle długi, że zbliżały się już osiemnaste urodziny Midoriyi. Ich ślub i wesele postanowili urządzić w dniu jego urodzin, ponieważ była to dla nich symboliczna data.
***
Pod kościół zajechał samochód, w którym znajdowała się para młoda. Todoroki wyszedł z auta, aby otworzyć drzwi Midoriyi. Kiedy chłopak z niego wyszedł, wszyscy znajomi, rodzina i przyjaciele zaczęli podziwiali wygląd chłopaka. Na jego głowie znajdował się ślubny wianek z przeróżnych, kolorowych kwiatów oraz miał doczepiony bardzo długi, biały welon. Miał na sobie również przepiękną, śnieżną sukienkę. Todoroki przez wiele tygodni błagał Izuku, aby miał na sobie sukienkę podczas ślubu i na szczęście go przekonał. Wszyscy zgromadzeni zaczęli iść w stronę kościoła (W.D.A: ZAŁÓŻMY, ŻE W JAPONII POZWOLONO W KOŃCU BRAĆ ŚLUB HOMOSEKSUALISTOM, OK?) i usiedli na ławkach, a para młoda na specjalnie przygotowanym dla nich miejscu przy ołtarzu. Chłopcy byli niesamowicie zestresowani, jednak starali się opanować swoje emocje. Kiedy ksiądz rozpoczął mszę, poprosił Midoriyę oraz Todorokiego o podejście na ołtarz i złożenie przysięgi małżeńskiej. Na początku ksiądz zaczął mówić ją hererochromikowi, a później powtórzył to samo zielonowłosemu. W tle było słychać szloch matki Izuku, która ocierała ręką łzy szczęścia, a stojący obok niej Enji spoglądał na nią i starał się ją uspokoić. Na ślubie również znalazła się Uraraka, która zjawiła się na nim z Iidą, bo jak się okazało, oboje zostali parą.
***
Po zakończonym ślubie wszyscy zjawili się na weselu. Wszyscy niesamowicie świetnie się bawili. Okazało się również, że wszyscy zrobili Midoriyi niespodziankę z okazji jego osiemnastych urodzin i wszyscy zaczęli śpiewać chłopakowi sto lat oraz dali mu prezenty. Chłopak jeszcze nigdy nie czuł się tak wspaniale jak tamtego dnia. Todoroki również czuł się cudownie przez to, że wraz z Midoriyą stanęli na nowej drodze życia. Na drodze pełnej miłości, szczęścia i wszystkiego co najlepsze.
***
Od czasu wesela minęło kilka miesięcy. Chłopcom żyło się ze sobą bardzo dobrze. Planowali zaadoptowali sobie nawet kolejnego kotka, aby Kuro nie czuła się samotna. Oczywiście to nie była jedyna adopcja, nad którą myśleli. Otóż oboje uznali, że to był już dobry czas na zaadoptowanie dziecka. Chcieli mieć je jak najmłodsze, aby nie musieli na tamtą chwilę kupować mebli dla starszego dziecka i aby mebelki po pokoju Machiko się nie zmarnowały.
Można powiedzieć, że żyli długo i szczęśliwie. A to wszystko przez sprzedanie 15-latka.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top