VI } Numer
•.¸♡ ꌗᖘꋪꀤꈤꁅ ꀸꍏꌩ ♡¸.•
Trochę ponad tydzień później, wczesnym wieczorem Sihyeon wyprowadzała Shinju tak jak przez kilka ostatnich dni. Dzisiaj była po zwierzaka godzinę później ze względu na sprawy osobiste, ale na szczęście nie sprawiła tym dużego problemu właścicielce futrzaka. Zwierzak wydawał się coraz bardziej przyzwyczajać do niej, co niezmiernie cieszyło Koreanke, która miała nadzieję na nie powtarzanie przez psa próby ucieczki.
Jutro zaczynie się następny miesiąc - Maj. A co za tym idzie; kolejny krok bliżej wakacji i ostatnie próby poprawy ocen, na których Sih musiała się bardziej skupić przez nacisk ze strony rodziców. Ale! Maj to także moment kiedy dni stają się coraz cieplejsze, oraz dłuższe. Szczególnie w jego drugiej połowie. Jest to przyjemny okres; nie jest za gorąco ani zbyt zimno, czasami też spadnie deszcz... Yeon wolała skupiać się na takich rzeczach niż zamartwiać się tym, że zapewne jutro baba od historii znów ją zapyta. Jednak i na takie nieprzyjemne sprawy musiała zwracać uwagę.
Dajmy na to; dzisiejszego dnia napisała ciężki sprawdzian z matematyki, do którego Kim zakuwała nawet z pomocą Jiwon. Brunetka miała nadzieję na dobrą ocenę, mimo iż nie zrobiła wszystkiego to się starała. Cyferki, równania i wszystko co z nimi związane są czasami bardziej skomplikowane niż się wydaje, a jeśli dodatkowo udało się na rozszerzenie z tego ściłego przedmiotu pod naciskiem rodziny, nawet jeśli nie rozumiało się go wcześniej, to naprawdę trzeba się przyłożyć aby coś ogarnąć. Dlatego Sihyeon postanowiła, że już nigdy nie da się wpływom jej najbliższych, gdyż z tego nic dobrego nie wyszło.
Co do innych przedmiotów, z których swoją drogą także miała sprawdziany w najbliższym czasie - nie szło jej aż tak źle. Wystarczyło kilka razy przeczytać notatki, czy sprawdzić coś w internecie, a od razu coś stawało się jasne. Często nasze problemy z nauką nie wynikają z braku inteligencji, a ze zwykłego lenistwa, które nie łatwo jest przezwyciężyć, ważne chociaż spróbować.
Miała nadzieję, że skoro zaczęła się do tego wszystkiego bardziej przykładać, to przynajmniej rodzice to docenią. A raczej jej matka, jako że Pan Kim od zawsze był dumny ze swojej jedynej córki i stawiał na bardziej bezstresowe wychowanie.
Brązowowłosa po półtora godzinnym spacerze ze szpicem, skierowała się z powrotem do domu rodziny Wang, gdzie tak jak zawsze odstawiła Shinju, porozmawiała z właścicielką, odebrała pieniądze i wyszła. Akurat kiedy opuściła posesję wpadła na córkę swojej pracodawczyni, której od pamiętnego incydentu nie miała okazji spotkać.
-Cześć, Yiren. -przywitała niższą z dużym uśmiechem.
-Och, hej! Co robisz tu o tej porze? -zapytała, widocznie nie spodziewając się teraz Sihyeon.
-Musiałam trochę później wyjść z Shinju.
-Rozumiem. Jutro nie będziesz musiała przychodzić, mama Ci to przekazała, prawda?
-Tak. Rozumiem, że wtedy nie pójdziesz na dodatkowe, a czemu, coś się stało?
-Nie, po prostu moja nauczycielka nie może jutro przyjechać na korepetycje i dlatego.
-A, no tak... -mruknęła. -Um... Chciałabyś gdzieś wyjść w weekend? Nie wiem, na przykład się przejść i pójść na lody czy gofry, od tak? -zaproponowała niepewnie, spoglądając na drobniejszą dziewczynę.
-Pewnie, zgadamy się jeszcze co? -uśmiechnęła się, poprawiając spadającą z jej ramienia torebkę.
-Okej! Ale czekaj, nie mamy właściwie jak... Dasz mi swój numer? Tak będzie najprościej. -rzuciła, wyciągając ze swojej kieszeni telefon, który następnie podała młodej Wang. Ta pokiwała głową, przyjmując urządzenie.
-Em... Odblokujesz?
-Och, racja. Przepraszam. -zaśmiała się odblokowując komórkę, od razu włączając kontakty. -Już.
-Trzymaj. -oddała telefon wyższej po wpisaniu swojego numeru. -To, do później!
-Tak, do zobaczenia! -odpowiedziała Yiren, która skierowała się do swojego domu. Kim odprowadzała dziewczynę wzrokiem aż do drzwi wejściowych, przy których Chinka odwróciła się i pomachawszy Sih, zniknęła za drewnem. Brunetka zwróciła wzrok na swojego iphona, po czym delikatnie uniosła kąciki ust ku górze, zastanawiając się nad czymś. Westchnęła odchodząc w stronę swojego mieszkania, w którym siedziały Eunji wraz z Jiwon.
•.¸♡ ꌗᖘꋪꀤꈤꁅ ꀸꍏꌩ ♡¸.•
A/N
Dzisiaj trochę krótszy rozdział, do tego po ponad tygodniu za co przepraszam 😭😫👀 Jakoś ostatnio nie mam siły ani chęci aby coś pisać 😤😩😔
Jak po cb Twice? 😍
Do następnego 🌸✊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top